Teraz jest niedziela, 25 maja 2025, 13:51

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 16 kwietnia 2022, 22:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 674
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
Ktoś coś?
Stosuje ktoś taki pielnik?
Z traktorkiem jedno- czy dwuosiowym?
Ja na razie za namową sąsiada, który ma szkółkę drzew i krzewów, wykorzystałem pocięte patyki winorośli (użyczył mi rębaka) i wysypałem je w rzędach. Na razie wystarczyło mi na 2 rzędy. Ma to zapobiec wyrastaniu chwastów i poprawić wilgotność gleby... Pożyjemy, zobaczymy... :D


Załączniki:
IMG_6747res.jpg
IMG_6747res.jpg [ 148.8 KiB | Przeglądane 1738 razy ]
IMG_6746res.jpg
IMG_6746res.jpg [ 115.96 KiB | Przeglądane 1738 razy ]

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 19 kwietnia 2022, 11:40 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 19 maja 2021, 11:27
Posty: 66
Lokalizacja: Lubelskie
U sąsiada szkółkarza może to działać fajnie, u Ciebie niekoniecznie. Takie ścinki są generalnie fajne, bo zajmują powierzchnię gleby utrudniając rozwój chwastów, gromadzą wilgoć i wprowadzają do gleby materię organiczną. Ale te ścinki to także siedlisko chorób. Czyli mniej lub bardziej świadomie umieszczasz zarodniki patogenów pod samym krzewem winorośli, maksymalizując tym samym infekcje pierwotne. Jeżeli sąsiad ma szkółkę drzew i krzewów to ma zapewne wiele gatunków z różnych rodzin. I stosując taką ściółkę np. z róży pod hortensją jest bardzo zadowolony z efektów, bo zarodniki jakiegoś mączniaka róży pod hortensją są zupełnie nieszkodliwe. Nawet jeżeli nie bawi się w produkcję ściółek w różnych wersjach tylko wali wszystko razem, to i tak procentowy udział takich ścinków hortensji pod hortensją jest niewielki, i dominują korzyści ze stosowania ściółki. Natomiast jeżeli w twoim przypadku będzie to winorośl pod winoroślą - nie wróżę nic dobrego... Jeżeli jednak mimo wszystko chcesz ich tak użyć to warto je przynajmniej przekompostować - znaczna część zarodników wtedy ginie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 20 kwietnia 2022, 08:59 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 19 maja 2021, 11:27
Posty: 66
Lokalizacja: Lubelskie
To nie jest żadna półprawda tylko fakty. W ścinkach bytuje cała masa różnych grzybów, zarówno saprofity jak i formy przetrwalnikowe patogenów roślin.
Pierwszy przykład z brzegu, który nas dotyczy - mączniak prawdziwy winorośli według wikipedii:
Cytuj:
Formy przetrwalnikowe mączniaka prawdziwego, w postaci owocników tzw. kleistotecjów (otoczni), zimują na powierzchni porażonych organów pod łuskami pąków i na powierzchni zdrewniałych pędów[2]. Wiosną z rozwijających się pąków grzyb przenosi się na młode latorośle.

Czyli autor pomysłu ma pewną bazę tych źródeł infekcji pierwotnych bezpośrednio na swoich roślinach i chce ją jeszcze powiększyć dosypując ich bezpośrednio pod roślinę.
Zabiegi wczesnowiosenne fungicydami w okresie bezlistnym mają za zadanie właśnie ograniczyć liczbę żywych zarodników które mogą zaszkodzić gdy ruszy zielone. Dobrą praktyką jest też oprysk mocznikiem na jesieni - pobudza rozwój grzybów saprofitycznych na opadających liściach i resztkach i w ten sposób ogranicza miejsce bytowania form przetrwalnikowych.
Rozsypując ścinki trawy w winnicy robisz dobrze, i nie zauważasz zwiększonej presji patogenów na winorośli - bo w tej trawie zwyczajnie ich nie ma, zamiast mączniaka prawdziwego winorośli tam znajdziesz przykładowo mączniaka prawdziwego traw, który nie atakuje winorośli. Oczywiście są też jakieś gatunki polifagiczne które mogą zaatakować również winorośl (np. grzyby z rodzaju Fusarium), ale nie stanowią one póki co większego zagrożenia dla winorośli. Natomiast sypanie resztek tej samej rośliny to zwyczajne proszenie się o kłopoty... Jednym z problemów przy uprawie roślin w monokulturze jest właśnie kompensacja chorób tych roślin, a tu będzie dokładnie ten sam efekt, tylko w trybie przyspieszonym.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 16:19 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 19 maja 2021, 11:27
Posty: 66
Lokalizacja: Lubelskie
piotr85 napisał(a):
szprych napisał(a):
Cytuj:
Formy przetrwalnikowe mączniaka prawdziwego, w postaci owocników tzw. kleistotecjów (otoczni), zimują na powierzchni porażonych organów pod łuskami pąków i na powierzchni zdrewniałych pędów[2]. Wiosną z rozwijających się pąków grzyb przenosi się na młode latorośle.


Ze zrębów wychodzą młode latorośle? :shock: Sądzę,że są to wysuszone, przemarznięte, w początkowej fazie rozkładu zajęte martwe kawałki drewna. Idealne miejsce bytowania saprofitów, które mają siłę przebicia. Różnica jest żywa łoze a martwe zręby.
W internecie można wyczytać różne ciekawostki, jednak warto włączyć filtr zawartości i trochę z dystancem podejść do tego.


Na przykładzie mączniaka prawdziwego - na zrębach są otocznie, które na wiosnę kiełkują. Jako że jest to forma przetrwalnikowa, ma zgromadzony zapas substancji odżywczych na tyle, by bez kontaktu rośliny żywicielskiej wytworzyć konidiofory i rozsiać zarodniki konidialne, które padając na części zielone winorośli mogą bezpośrednio powodować infekcję. Zarodniki konidialne są przenoszone drogą powietrzną, i w tym przypadku mają do pokonania zaledwie kilkadziesiąt centymetrów.

Może to nie jest tak wiarygodne źródło informacji jak ciekawostki z internetu, ale ja jednak wolę wierzyć w wiedzę z zajęć fitopatologii


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 19:41 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1936
Lokalizacja: Cieszyn
szprych napisał(a):
Na przykładzie mączniaka prawdziwego - na zrębach są otocznie, które na wiosnę kiełkują. Jako że jest to forma przetrwalnikowa, ma zgromadzony zapas substancji odżywczych na tyle, by bez kontaktu rośliny żywicielskiej wytworzyć konidiofory i rozsiać zarodniki konidialne, które padając na części zielone winorośli mogą bezpośrednio powodować infekcję. Zarodniki konidialne są przenoszone drogą powietrzną, i w tym przypadku mają do pokonania zaledwie kilkadziesiąt centymetrów.

Może to nie jest tak wiarygodne źródło informacji jak ciekawostki z internetu, ale ja jednak wolę wierzyć w wiedzę z zajęć fitopatologii


Moje obserwacje są inne. Moze dlatego,że artykuł w wikipedii napisał ktoś z cieplejszego klimatu,gdzie ten problem faktycznie może się pojawiać.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 21 kwietnia 2022, 19:53 
Online
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4625
Lokalizacja: Rybnik
piotr85 napisał(a):
Moze dlatego,że artykuł w wikipedii napisał ktoś z cieplejszego klimatu,gdzie ten problem faktycznie może się pojawiać.

O jakim artykule mówisz? Chyba coś mi umknęło...

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 06:41 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 674
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
Zaczynam się bać…
Patyki z tegorocznego cięcia w marcu…
Nie kompostowane…

Może lepiej przepchnąć te zrębki w międzyrzędzia i zmieszać z glebą glebogryzarką?

Zrębki będę przepychał ręczną motyczką, albo grabiami…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 13:11 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 19 maja 2021, 11:27
Posty: 66
Lokalizacja: Lubelskie
Bać się to nie ma potrzeby, żadnego przestępstwa nie popełniasz ;)
Grozi Ci głównie zwiększona presja patogenów. Ale tu też nie ma nic pewnego - dużo zależy od uprawianych przez Ciebie odmian i ich odporności, prowadzonej agrotechniki i przede wszystkim od pogody. Całkiem możliwe że też będziesz zadowolony z zabiegu - jest to forma ściółkowania która daje określone korzyści (co do czego chyba nikt tutaj nie ma wątpliwości), a możesz jednocześnie nie odczuć żadnych negatywnych skutków zastosowania zrębków akurat tej samej rośliny.
Tu chodziło bardziej o zwrócenie uwagi co potencjalnie może być złego w tym ogólnie pozytywnym zabiegu.
Rozwalanie w międzyrzędzia i mieszanie z glebą - jak masz jakieś wrażliwsze rośliny np. czyste vinifery, czy stawiasz na wyłącznie profilaktykę przy ochronie, to pewnie można się w to pobawić. Natomiast jeżeli masz jakieś odporniejsze mieszańce czy dopuszczasz użycie chemii to szkoda twojej dodatkowej pracy - lepiej już zostaw, obserwuj i dopiero w razie potrzeby interweniuj.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 13:17 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2020, 13:53
Posty: 319
Lokalizacja: Scyzoryków
beny napisał(a):
Zaczynam się bać…
Patyki z tegorocznego cięcia w marcu…
Nie kompostowane…
...........................

Ja po cięciu, wszystkie zrębki z rozdrabniarki pakuję do czarnych worków (ze stosownymi dodatkami) i czekam na pierwsze gorące dni, które zapewnią wewnątrz temperaturę "dezynfekcyjną" tj. powyżej 50⁰C lub często zalecanych 56⁰C.

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 14:11 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 19 maja 2021, 11:27
Posty: 66
Lokalizacja: Lubelskie
Sprytne. A jak jest u Ciebie z wydajnością/objętością? Jakiej pojemności stosujesz te worki i ile tak średnio wchodzi ścinków w taki jeden worek w przeliczeniu np. na krzewy? Mam pewną liczbę krzewów i zastanawiam się jakie to mogą być ilości takich worków. Po zniesieniu obciętych pędów w jedno miejsce jest tego jedna wielka kupa, ale ciężko mi to sobie wyobrazić w formie zrębków ile by to zajęło miejsca.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 kwietnia 2022, 15:34 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2020, 13:53
Posty: 319
Lokalizacja: Scyzoryków
Mój rębak frezowy ma 60 litrowy kosz, ale wypełniam go gdzieś do ok. 50 litrów. Przerabiam na zrębki wszystkie gałęzie jakie wpadają mi w ręce (nawet od sąsiadów), ale zawsze (z wiadomych względów) w oddzielnych workach trzymam te z winorośli, drzew i krzewów owocowych, ozdobnych i pozostałych oraz iglaków. Stosuję czarne 80 litrowe worki na odpady budowlane. Nie robię żadnych przeliczeń, bo wszystkiego nie da się przewidzieć. Worki gromadzę w kącie działki, gdzie czekają na swój czas.

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 października 2022, 09:07 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 674
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
beny napisał(a):
Ktoś coś?
...
Ja na razie za namową sąsiada, który ma szkółkę drzew i krzewów, wykorzystałem pocięte patyki winorośli (użyczył mi rębaka) i wysypałem je w rzędach. Na razie wystarczyło mi na 2 rzędy. Ma to zapobiec wyrastaniu chwastów i poprawić wilgotność gleby... Pożyjemy, zobaczymy... :D

No i minął sezon, i powiem, że chwaściska wyrastały ze zrębków, tak że patent się nie sprawdził. Porozgarniałem zrębki w międzyrzędzia i przemieliłem glebogryzarką.
Dodam, że nie zauważyłem w tym roku na winnicy w rzędach z wysypanymi zrębkami wzmożonej obecności/działalności patogenów...
Winnica w tym roku (jaki i w ubiegłym) poddana była podstawowej ochronie (mp, mrz, sz.p.) tzn. wykonywane były podstawowe opryski.

Zaczynam poważnie myśleć o takim pielniku, jak w temacie wątku. Ktoś potrafi takie coś zmajstrować, albo poda źródło do kogoś, kto to zrobi?

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 października 2022, 12:13 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 29 września 2020, 13:53
Posty: 319
Lokalizacja: Scyzoryków
beny napisał(a):
No i minął sezon, i powiem, że chwaściska wyrastały ze zrębków, tak że patent się nie sprawdził. ..............

Jaką miałeś grubość warstwy zrębków? Czy przed ich wysypaniem usunąłeś starannie chwasty lub rozłożyłeś odcięcie z tektury/kartonu?
U mnie ten patent się sprawdza od wielu lat.

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 października 2022, 19:10 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 674
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
Nie, nie zrobiłem tego tak starannie. Żadnego odcięcia tekturą, grubość warstwy zrębków to ok 10cm. Nie oczekiwałem cudu, i taki się nie wydarzył. Utrzymuję czarny ugór w całej winnicy, a eksperyment ze zrębkami podsunął szkółkarz z osiedla.
Nic się nie stało.

Potrzebuję pielnik (najlepiej do traktorka), bo ręcznie odchwaszczać kilkaset krzewów to już nie mam sił :crazy: :crazy: :crazy:

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO