Chyba ktoś pomylił kraje:)
Trochę to smutne bo roślinki praktycznie nie maja szans na przeżycie a kupującego czeka zawod:(

Niby dlaczego taki Pinot Gris nie ma szans na przeżycie?

_________________
Winnica Krzywowierzba

Zakładając oczywiście, że w pudełkach jest to co pisze na pudełkach.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

No niby jakieś tam ma. Trochę zgenerailzowalem. Nie mniej jednak asortyment zaskakujący bo wszystkie odmiany jakie tam znalazłem byly przerobowe, raczej ciepłolubne (merliot-sat do 3300) I raczej wymagające ochrony przeciw chorobom. Klienci kupujący winorośla w Biedronce to raczej mało doświadczeni winogrodnicy raczej 'amatorzy-dzialkowcy'. Szkoda że nie było bardziej popularnych odmian bo pewnie sam bym kupił

To jest takie naciąganie ludzi. Po co sprzedawać odmiany, które mają ewentualną szansę dojrzeć mniej więcej na 10% obszaru Polski.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Miałem z biedronki dwie sadzonki Attiki i jedną posadziłem w szpalerze, a drugą upchnąłem pod południową ścianą domu i ta w szpalerze przemarzła tak, że nie odbija od dołu, a ta przy ścianie ma się całkiem dobrze po tegorocznej zimie bez okrywania. W tej chwili ma przyrosty po 60cm zielonego. Druga sprawa to zastanawia mnie fakt, że wiele tych sadzonek pada jeszcze w sklepie z przesuszenia bo obsługa nie nadąża z podlewaniem, chodzi mi nie tylko o sadzonki winogron, ale wszystkich jakie się w biedronce znajdują. Piszę to na podstawie kilku sklepów w różnych miejscach. Widziałem bardzo dużo takich zaschniętych roślinek i się zastanawiam jak to jest w praktyce, czyli co dostawca tych sadzonek dla biedronki zyskuje w takiej sytuacji, gdy te sadzonki padną w sklepie.

Prawdopodobnie dostawca dostaje kasę w momencie dostarczenia sadzonek a co się z nimi stanie później to jest mu już to obojętne.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Może tym 10% pasują takie odmiany i sadzą je w tysiącach sztuk?

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

To tak nie działa w sieciach, dostawca często dostaje kasę dopiero po sprzedaży, a ewentualne straty musi pokryć (wymienić), dlatego obsługa się specjalnie nie przejmuje, a producent robi sadzonki budżetowe - krótkie i niespecjalnie przejmuje się jakością. Jeśli sadzonki nie przeżyją w gruncie to w następnym roku sprzedadzą się nowe.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

Są sadzonki winorośli rok rocznie...te są szczepione i raczej pewne..chyba ze ktoś sobie etykiety pozamienia...Są także knotki na własnych korzeniach tam to wszystko jest możliwe.. Posiadam attikę i jakoś rośnie ale jeszcze bez owocu.PG raczej już nie odżyje...po prostu są tak nawożone że mogą nie zdrewnieć jak to było u mnie.
Sadzonki usychają bo po prostu nie ma kto i kiedy podlać.

Jarek ale te 10% nie kupuje w Biedronce.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Wracam z Biedry chce założyć temat a tu już dyskusja trwa hehe, no naciągają ludzi taka jest prawda, na merlocie jest informacja coś w stylu że jest odporny na mróz dzięki specjalnej podkładce, na inne nie zwracałem uwagi bo nie miałem dużo czasu ale nazwy sadzonek mi oczy wytrzeszczyły, cena 11,99 przystępna, wszystkie wyglądają na zdrowe. Biedronka raczej nie zyska tym u ogrodników amatorów bo większość roślin nie wytrzyma do następnej wiosny a ludzie pomyślą, że sadzonki były trefne(kto by myślal o okrywaniu winogron, przecież przy płotach tyle tego rośnie ) przeciętny Kowalski już oczami wyobraźni widzi jak przychodzi Janusz z Grażyną a on ich częstuje winem ze światowej klasy szczepu winorośli a tu zonk, i później stwierdzi że labrucha rosnąca u sąsiada jest lepsza niż te wszystkie merloty bo przecież nastaw w baniaku "bulka" co roku a i winko słodziutkie niczego sobie. A teraz do rzeczy wydaje mi się, że jak ktoś ma dobrą lokalizację, wolne dobre miejsce pod południową ścianą, bądź szklarnie to naprawdę można się pokusić.

Przepraszam, ale jeśli to są faktycznie sadzonki CS czy PG, to poza Suwalszczyzną i terenami górskimi są w stanie z powodzeniem przetrwać przeciętną polską zimę (z pomocą kopczykowania etc.). Jeśli ma je trafić szlag, to prędzej przez choroby. Innym problemem jest to, że taki CS nigdzie w Polsce nie jest w stanie dojrzeć. PG dojrzeje z kolei mniej więcej tak jak hybrydy. Tym niemniej, skończmy z tym straszeniem viniferami, bo to jest zabawne.

_________________
Winnica Krzywowierzba

Próbowałeś kiedyś kopczykować np. 1000 sztuk?
To dopiero jest zabawne.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Uogólnienie, że PG dojrzewa jak hybrydy jest większym nadużyciem niż generalne straszenie viniferami.