No tak, to już 4 strona tego tematu i ktoś cię pyta jak potraktować sadzonki od pana R. Piątka. Ten co pyta nie błądzi i jego prawo. Ma rację, bo chce wiedzieć co ma zrobić. Problem jest w tym, że to 4 strona porad i nie ma konkretnej i spójnej odpowiedzi. Zastanawiam się dlaczego i wiem, bo tego się spodziewałem od dawna. Otóż na naszym forum dzieje się po prostu od pewnego czasu coś złego. Kiedy tylko ktoś napisze coś sensownego od razu odzywa się sfora stałych i wszystko wiedzących członków klubu wzajemnego popierania się, którym zawsze się coś nie podoba bo to oni muszą błyszczeć. Jak się nie mają do czego przyczepić zarzucają to, że za bardzo się ktoś rozpisuje, albo to, że popełnił jakąś literówkę itp., itd. Jest to lobby popierające pewnego pana L..., oraz e-sadzonkę. Wszystko inne się nie liczy i wszystkich innych niszczą. Rezultat jest taki, że ludzie znający się na temacie milczą i wolą nic nie pisać a oni się produkują, rezultat jest widoczny.
Temat został zapoczątkowany porządnie i jego treść jest prawidłowy, bez zarzutu. Dlaczego więc nie jest kontynuowany w tym duchu tylko kontynuowane są jakieś wydziwiania.
Po pierwsze kiedy ktoś, kto się zna na tym, jesienią przygotowuje sadzonki, to on decyduje jak ta sadzonka wygląda i jak jest przycięta i to co on zrobi jest najlepszym rozwiązaniem i nie powinno się tego podważać, bo widział jak się ona rozwijała i jak zdrewniała. Zakładam, że zaopatrzyliście się w sadzonki z dobrego źródła. Ten forumowicz, który pyta zaopatrzył się w jednym z najlepszych źródeł w Polsce a więc na pewno sadzonka jest przygotowana wzorowo. No chyba, że kupiliście z nieznanego źródła i przecinał jakiś partacz ale wówczas wybaczcie, to wasze ryzyko jak kupujecie od kogoś takiego. Po drugie wiosną takiej sadzonki nie powinno się przycinać tylko wsadzić i spokojnie czekać aż się przyjmie i wypuści nowe pędy (piszę pędy, bo jeszcze nie można tego nazwać latoroślami, chociaż można). Po trzecie, jak z takiej sadzonki wyrośnie już więcej jak dwa pędy -latorośle, to należy je wyłamać i pozostawić tylko dwa najsilniejsze albo tę najniżej nasady jak wszystkie są w miarę jednakowo silne.
I to jest cała filozofia prowadzenia sadzonki w pierwszym roku. Oczywiście, że są wyjątki ale o nie nikt nie pyta i nie jest ich ciekawy.
|