Do "dwulatków" , 2 lata temu na moich kilku dwuletnich Regentach pozostawiłem po latorośli ekstra z jednym gronem kontrolnym - byłem ciekawy smaku owoców. Z perspektywy czasu myślę, że im to nawet pomogło, bo to odmiana silnie rosnąca. Ale na dzień dzisiejszy darowałbym to sobie - wyszło kilka gronek do spróbowania, tak naprawdę wystarczyłoby jedno na jednym krzaku (w razie czego łatwiej się pryska chore młodziaki).

Trochę podepnę się pod wątek.

W zeszłym roku trochę nie przypilnowałem jednej z sadzonek i dość podstępnie puściła mi korzeń podpowierzchniowy, który bardzo szybko nabrał grubości i trochę bałem się już go ruszać w trakcie wegetacji. To jest jednoroczna sadzonka własnokorzeniowa, którą w tym roku ciąłem na 2 pąki, ale tutaj też mnie trochę zaskoczyła bo wybija z drewna poniżej i powyżej. Pytanie jest teraz takie, czy uciąć poniżej tego korzenia i go wywalić, czy zostawić jak jest? Korzeń jest ok. połowę cieńszy od właściwego pnia.

Tutaj zdania są podzielone jedni usuwają inni nie (ja usówam nawet i w trakci wegetacji)
Szybko nabrał grubości bo miał najlepsze warunki,decyzję musisz podjąć sam.
Na razie bym nie ciął selekcję zawsze zdążysz przeprowadzić.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

wykopać i zrobić 2 sadzonki

O najlepiej na to nie wpadłem ,natomiast pomyślałem o tym(nie napisałem tego) aby podkopać delikatnie i zobaczyć jak wygląda,być może po odkryciu przyszłoby mi to do głowy jak korzeń byłby przyzwoity,wygląda na taki mini odkład.
Pomysł dobry zajrzyj głębiej,jak korzeń będzie ładny(a na górze wygląda dobrze) to tnij i rozsadzaj,tylko posadż głębiej i w tzw. misie.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Wariant z dwoma sadzonkami to wg mnie ostatnia opcja. To wygląda na korzeń napowietrzny.Ja bym odciął i wyrwał. Zasadniczy system korzeniowy jest jak przypuszczam na znacznie większej głębokości i wycięcie tego "cudaka" powinno wpłynąć stymulująco na rozwój korzeni znajdujących się głębiej. Po wycięciu trzeba poczekać na reakcje pąków na czopie łozy. Jeżeli ruszą to na nich należy budować dalszy odcinek pnia, a te z pnia usunąć. Ja bym tak postępował.

_________________
****

Ja się podepnę bo pewne kwestie zaburzają moje dotychczasowe postrzeganie.

Czy jeśli obecnie ( mamy listopad ) wsadze do gruntu sadzonki ( dobrze zdrewniałe, gołokorzeniowe ) mam je przyciąć czy też nie ? ( obsypać kopczykiem i zimować ) Czy może do doniczek bez przycinania i sadzić na przyszły rok ?
Dyskusja trochę mnie zbiła z tropu. Dotyczy to przede wszystkim tej "straty czasu".

_________________
https://t.me/pump_upp

Jak sadzonki nie są przycięte (czyli Twoje własne). To przytnij na 4ry oczka posadź i zakopczykuj. Na wiosnę delikatnie odsłaniaj żeby nie ułamać pąków.

Doniczki niezadołowane przemarzają!

Rozumiem. A w przypadku kupnych ? ( zapewne przyciętych jak to zwykle bywa ) ? Oczywiście mówimy w dalszym ciągu o sadzeniu w listopadzie.

_________________
https://t.me/pump_upp

Sadź teraz na docelowe miejsce, a przyciąć możesz z zapasem. Przed dużymi mrozami zakopczykowac porządnie i czekać wiosny.
Sadzenia do doniczek o tej porze, to szczerze powiem nie rozumię, nie ma to najmniejszego sensu.

Po prostu nie mam do świadczenie w sadzeniu o tej porze. Np. Pan Roman Myśliwiec gdzieś coś kiedyś pisał, żeby sadzonek gołokorzeniowych nie przycinać teraz. Wsadzić w ziemię takie jakie się dostało i ciąć dopiero na przyszły rok.
Głowa boli od natłoku informacji Nie chce po prostu czegoś spierdzielić...

_________________
https://t.me/pump_upp

Dokładnie tak. Jeżeli zakupiłeś sadzonki, to zapewne są one już wstępnie przycięte. Wiosną zrobisz to już na gotowo, tzn na dwa oczka. Jeżeli jednak masz swojego chowu, to tniesz z zapasem, sadzisz i wiosna ciach na gotowo.

A czy sama technika sadzenie w listopadzie różni się bardzo od wiosennej ? Np. przycinka korzeni , bądź głębokość osadzenia sadzonki ??

_________________
https://t.me/pump_upp

Tylko tym że usypujesz nad nimi kopczyk z ziemi. Wiosną nie musisz chyba że zapowiadają przymrozki.
Ale wtedy stosuje się inne osłony.

_________________
Grzegorz

Jesienią nie moczymy sadzonek przed posadzeniem i nie podlewamy za dużo przy sadzeniu.

_________________
pozdrawiam
Mariusz