robertsas napisał(a):
Witam
Mam pytanie do Koleżanek i Kolegów.
Z przyczyn losowych nie dokonałem cięcia wiosennego. mam teraz za dużą ilość łóz ciętych na 8-10 oczek i na nich ruszające latorośla takie po 10 cm.Łóz jest po 8- 12, na 7 letnich krzewach, czyli 4-6 do ciachnięcia.
Na myśl przychodzą mi 2 sposoby zredukowania liczby łóz.
-Ciąć sekatorem daną łozę u nasady ,tam gdzie odrasta od stałego ramienia
-Powyłamywać wszystkie tegoroczne latorośla na danej łozie
Będę wdzięczny za sugestie ,inne pomysły
Robert
PS
Zimna Zośka mnie omineła
Pozdrowienia dla walczących nocami
Nie podam tu żadnej naukowej definicji, ale kolejny rok tnę łozy z zielonym. Po zimie czekam co wybija i z jaką siłą. Potem wstępna ocena co w ogóle się nada na latorośl, czyli ocena siły wzrostu. I zielone wyłamuje, a jak cała łoza jest do wywalenia to ucinam u nasady. Nie widzę by coś się psuło z tego powodu, nawet krzew nie płacze z miejsca cięcia łozy. Zaznaczam jednak, że chodzi mi tylko o cięcie łozy, a nie o cięcie starszego niż zeszłoroczne drewna. A robię tak dlatego, że sporo najpiękniejszych kwiatostanów startuje z końca łozy, jakbym to przyciął w ciemno to też będę mieć owoce z innych pąków bliższych, ale czy kwiatostany będą równie wielkie ? Z tego co ja widzę, te bliższe są po prostu mniejsze, giganty wyrastają z dalszych pąków. Możliwe też, że przy odmianach które nie tworzą w ogóle gigantycznych gron, nie ma to żadnego znaczenia o czym pisze, szczególnie jak ktoś uprawia przerobówki na wino aby

Nie twierdzę też, że te bliższe są mikroskopijne, też wielkie, ale ewidentnie te dalsze będą mieć kilkanaście jagód więcej

A na deserówce im większe grono tym bardziej oko cieszy
