Teraz jest środa, 7 maja 2025, 20:57

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 22 sierpnia 2008, 20:40 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 7 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 46
Lokalizacja: Glogówek, opolskie
nautes, potwierdziłeś moje słowa, czas potrzebny na wypełnienie niszy i zmiana przyzwyczajeń konsumentów z zasady musi trwać długo, bowiem jest to cały złożony proces, a ten czas własnie spowoduje to, że małe gospodarstwa winiarskie nie wytrzymają konkurencji, i ich właściciele będą zmuszeni do zmiany profilu działalności na jakąkolwiek ale dochodową. Osobiście wolę dyskutować o winoroślach i winie z pozycji zakochanego w roślinach amatora niż ewentualnego winnego "tuza", bo to i bezpieczne i niesie za sobą mniej rozczarowań. Pozdrawiam. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 23 sierpnia 2008, 20:21 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Radzę ci odwiedzić (grebo67) małe 0,5-1ha winniczki we Włoszech i zobaczysz jak sobie radzą!!

I nie chodzi tutaj, aby konsumenci piwa nagle zaczęli pić wino bo pokazało się polskie na półkach. Raczej tego nie zrobią, bo lubią po prostu piwo.
Nasze wino ma odebrać klientów słabym winom bułgarskim,hiszpańskim,włoskim i z nowego świata.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 23 sierpnia 2008, 21:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3946
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
Jeśli chodzi o moje cele to nie mam najmniejszego zamiaru produkować czegokolwiek na jakikolwiek rynek. Uprawiam czysto hobbystycznie. Rozumiem jednak tych którzy mają nadzieję na zyski.

Moja wizja co do krajowych win gronowych jest taka, że to rynek (konsumenci) szybko zweryfikuje oczekiwania naszych winiarzy. Myślę, że po wstępnej euforii cenowej, sprawy powrócą na "swoje miejsce" i będzie tak jak wszędzie, wyższe ceny na wina lepsze, niskie na gorsze. Inaczej być nie może.

Nie zapominajcie, że umiejętność poprawnej uprawy winorośli to pikuś w porównaniu ze zrobieniem dobrego, rynkowego wina. Potrzeba do tego nie tylko wiedzy i pewnego rodzaju kultury ale przede wszystkim talentu. Niestety, nie mamy na zapleczu wielowiekowych tradycji rodzinnych (jak np. we Włoszech: heavy) i z tego powodu talent będzie niezbędny (i konieczny) aby osiągać dobre ceny. Sama winnica i winogrona nie starczy.

Daniel

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 08:05 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 130
Lokalizacja: Bochnia
DW napisał(a) :
wielu osobom mylą się cele i metody tego co chcą robić. Często można odnieść wrażenie, że celem uprawy staje się ochrona przed chorobami lub okrywanie w okresie zimowym a nie zrobienie wina czy uzyskanie owoców konsumpcyjnych.

Daniel
Otóż to ! Niedawno zakupiłem 10 krzaczków winorośli.Przypadkowo znalazłem tą stronkę i zagłębiłem się w lekturze.Trzy dni urlopu (od rana do wieczora) przesiedziałem czytając po kolei posty z działu "Odmiany".Było tego kilka tysięcy,przy 13 stronie poddałem się i zacząłem czytać o chorobach i uprawie.Po kilku godzinach byłem przerażony.Boże,będę musiał jechać z próbkami ziemi do Krakowa,trzeba będzie kupić w agrochemiku kilkanaście kilo nawozów i środków chemicznych,planowałem przycięcie 50 letnich drzew,żeby krzaczki miały jeszcze trochę słoneczka o godz.19 ,wstawienie jakiegoś ekranu od północnej strony w celu zwiększenia SAT,a za trzy lata zaczną się Royaty,Guyoty,Casenave.Załamałem się i postanowiłem odpuścić.Na szczęście po dłuższej chwili przyszło opamiętanie.Przecież mam ogród ,a w nim dużo drzew i krzewów owocowych (w tym 3 winorośle NN) i ozdobnych ,wszystko pięknie rośnie,a z NN-ek robię sobie od kilku lat wino.Potrafię przycinać dzewa i krzewy,to nie bedzie tez problemu z winoroślą.Dlatego nie zamierzam sie bardzo przejmować swoimi deserowcami.Posadziłem je w odstępach co 2m,przez 2-3 lata będę je przykrywał na zimę ,potem juz nie,pryskał będę tylko przy jakichś epidemiach.Jeżeli którąś szlag trafi ,bedzie to oznaczać ,że ta odmiana się nie nadaje.Planuję dokupić jeszcz ok.10 krzaczków deserowych,a za dwa lata kolejne 10 szt.,tym razem przerobowych,prawdopodobnie Regenta.Życzę wszystkim forumowiczom powodzenia w uprawie, a tym młodym,którym krzaczki jeszcze dobrze nie zdążyły korzeni zapuścić życzę mniejszego nadymania i wgłebiania się w skomplikowane dyskusje na forum i bardziej realnego podejścia do sprawy.Oby uprawa winorośli była dla Was pasją hobbysty,a nie pasją neofity.Pozdrawiam,Mariusz.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 09:45 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 7 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 46
Lokalizacja: Glogówek, opolskie
heavy napisał:
Radzę ci odwiedzić (grebo67) małe 0,5-1ha winniczki we Włoszech i zobaczysz jak sobie radzą!!

Tak, tylko te małe winniczki mają za sobą wielowiekową tradycję w wytwarzniu wina, swoją uznaną markę, a przedewszystkim wielowiekową tyradycję spożywania wina utrzymywaną przez wszystkich okolicznych mieszkańców, którzy wino traktują tak jak my wodę gazowaną ,latem z supermarketów , poprostu musi być! Tą sytuacje można zobrazować na doświadczeniach innych , np. pszczelarzy. Poska od lat jest krajem "miodem i mlekiem płynącym" a zapytajcie przedstswicieli tej branży jak wychodzi im sprzedaż detaliczna i jakie zabiegi marketingowe stosują żeby utrzymać się na odpowiednim poziomie, mimo posiadania w tej dziedzinie wielowiekowej tradycji.
Natomiast taka dyskusja o winach przypomina mi "Konopielkę" Redlińskiego -
" Jak wszyscy wiecie na górce, pod drzewem jest zakopany koń, cały ze złota!
Nie, ogon i grzywa śrebne.
No dobrze, niech będzie, ogon i grzywa śrebne, ale reszta złoto!.
Nie, kopyta źelazne." ....

Gorąco pozdrawiam.[/quote]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 11:37 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Mam takie samo podejście do problemu jak Daniel. Winorośl uprawiam hobbystycznie i z takim samym zamiłowaniem robię wino, które po części sam wypijam lub rozdaję znajomym. Teraz mam przed sobą bardzo dobrą literaturę "Wino" Jansa Priewe, gdzie podany jest średni czas nasłonecznienia od kwitnienia do września (w godzinach) Najwyższy w Jerez de la Frontera (Hiszpania) - 1930 godz., najniższy w Reims (Francja) - 1226 godz.., a u nas?. , może 500 - 800 godz. Czy przy takim nasłonecznieniu osiągniemy dobry surowiec do wyprodukowania wina, które będzie konkurencyjne do hiszpańskiego, włoskiego, francuskiego?. Chyba nie. Ale uważam w oparciu o własne doświadczenia, że najbardziej wartościowe winna wytwarzają hobbyści. My nie dajemy tyle chemii, nie klarujemy białkiem tylko czekamy, aż samo się wyklaruje, nie dajemy tyle pirosiarszynu potasu, nie odkwaszamy węglanem wapnia itd, itd. Robimy wino dla siebie, nie na sprzedaż!!!. We Włoszech piłem winno z małej winnicy było lepsze (wg mnie) niż te sztandarowe.

pozdrawiam JanuszJ49

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 19:44 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 14 czerwca 2008, 01:00
Posty: 84
Lokalizacja: Ciemnice/ lubuskie 52° 01' 50'' N
marcoman napisał:
Otóż to ! Niedawno zakupiłem 10 krzaczków winorośli.Przypadkowo znalazłem tą stronkę i zagłębiłem się w lekturze.Trzy dni urlopu (od rana do wieczora) przesiedziałem czytając po kolei posty z działu "Odmiany".Było tego kilka tysięcy,przy 13 stronie poddałem się i zacząłem czytać o chorobach i uprawie.Po kilku godzinach byłem przerażony.Boże,będę musiał jechać z próbkami ziemi do Krakowa,trzeba będzie kupić w agrochemiku kilkanaście kilo nawozów i środków chemicznych,planowałem przycięcie 50 letnich drzew,żeby krzaczki miały jeszcze trochę słoneczka o godz.19 ,wstawienie jakiegoś ekranu od północnej strony w celu zwiększenia SAT,a za trzy lata zaczną się Royaty,Guyoty,Casenave.Załamałem się i postanowiłem odpuścić.Na szczęście po dłuższej chwili przyszło opamiętanie.Przecież mam ogród ,a w nim dużo drzew i krzewów owocowych (w tym 3 winorośle NN) i ozdobnych ,wszystko pięknie rośnie,a z NN-ek robię sobie od kilku lat wino.Potrafię przycinać dzewa i krzewy,to nie bedzie tez problemu z winoroślą.Dlatego nie zamierzam sie bardzo przejmować swoimi deserowcami..[/quote]

Właśnie to chciałem napisać. Jeżeli ktoś zacznie analizować wszelkie możliwe problemy to od razu zrezygnuje. Odrobina entuzjazmu przyda sie i w razie kłopotów.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 20:38 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
I grebo67 i Daniel macie po troszę racje. Nie mówię i nawet nie mam takich ambicji aby nasze (moje) wino podbiło świat! Ale dlaczego nie ma konkurować z niektórymi sikaczami z marketu.
I nie mówię tu o sobie , bo areał póki co za mały i testowanie odmian nie zakończone. Wiem jednak, że są już winnice powyżej hektara, których właściciele myślą poważnie o winiarstwie!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 23:06 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="markoman"]
Życzę wszystkim forumowiczom powodzenia w uprawie, a tym młodym,którym krzaczki jeszcze dobrze nie zdążyły korzeni zapuścić życzę mniejszego nadymania i wgłebiania się w skomplikowane dyskusje na forum i bardziej realnego podejścia do sprawy.Oby uprawa winorośli była dla Was pasją hobbysty,a nie pasją neofity.Pozdrawiam,Mariusz.


Przyłączam się do tych życzeń ,bo tak jak napisał wcześniej Daniel :
Cytuj:
wielu osobom mylą się cele i metody tego co chcą robić. Często można odnieść wrażenie, że celem uprawy staje się ochrona przed chorobami lub okrywanie w okresie zimowym a nie zrobienie wina czy uzyskanie owoców konsumpcyjnych.

Daniel


Prowadzę też selekcję odmian na własne potrzeby w moim siedlisku , bo w pobliżu nie ma winnicy z której mógłbym czerpać wzory. Najbliższa w Skierniewicach, ale moim zdaniem to zbyt daleko. Z informacji na FORUM jednak nie rezygnuję.
Ale zgadzam się z Mariuszem ,że jest ich tak dużo(informacji) i to różnych (różne zdania na ten sam temat), że nowicjuszy może to przerażać. I dlatego moim zdaniem podejście Mariusza w tym temacie jest prawidłowe.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 23:08 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="heavy"][quote="EWAL"][quote="heavy"]Jestem zdania, że wino takie (nasze) powinno kosztować min 20zł.


Zależy jeszcze co masz na myśli : Twoją cenę zbytu czy cenę na półce w sklepie. Jeśli to miałaby być cena detaliczna to trzeba odjąć vat, akcyzę, marżę detaliczną a może i hurtową. W "sprzyjających" oklicznościach butelka wina sprzedana za 10 zł trafi "być może" na półkę sklepową w cenie ponad 20 zł.

Pozdrawiam

Oczywiście, że mam na myśli cenę "loco winnica".
Polskie jakościowe wino gronowe to ma być rarytas na rynku i musi kosztować! I tylko w ten sposób należy ten produkt promować.
I proszę mi tu nie zaniżać ceny!!! Żadne 10zł bo to nie ta półka!!!

:D :D :D :D :D

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 sierpnia 2008, 23:45 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="grebo67"]heavy napisał:
Radzę ci odwiedzić (grebo67) małe 0,5-1ha winniczki we Włoszech i zobaczysz jak sobie radzą!!

Tak, tylko te małe winniczki mają za sobą wielowiekową tradycję w wytwarzniu wina, swoją uznaną markę, a przedewszystkim wielowiekową tyradycję spożywania wina utrzymywaną przez wszystkich okolicznych mieszkańców, którzy wino traktują tak jak my wodę gazowaną ,latem z supermarketów , poprostu musi być! Tą sytuacje można zobrazować na doświadczeniach innych , np. pszczelarzy. Poska od lat jest krajem "miodem i mlekiem płynącym" a zapytajcie przedstswicieli tej branży jak wychodzi im sprzedaż detaliczna i jakie zabiegi marketingowe stosują żeby utrzymać się na odpowiednim poziomie, mimo posiadania w tej dziedzinie wielowiekowej tradycji.
Natomiast taka dyskusja o winach przypomina mi "Konopielkę" Redlińskiego -
" Jak wszyscy wiecie na górce, pod drzewem jest zakopany koń, cały ze złota!
Nie, ogon i grzywa śrebne.
No dobrze, niech będzie, ogon i grzywa śrebne, ale reszta złoto!.
Nie, kopyta źelazne." ....

Gorąco pozdrawiam.
[/quote]

Pozwolę sobie mieć inne zdanie. Nie wolno mówić, że nic sie nie da zrobić bo wszystko jest przeciwko nam. Tylko w łeb sobie strzelić !
Nikt nie mówi, że Polska bedzie zaraz krajem winnic. Nie ma jednak powodów żeby nie rozwijać u nas uprawy winorośli i produkcji wina.
Mówiąc w uproszczeniu produkt można sprzedać jeśli jest na niego nabywca. Tak samo będzie z polskim winem. Resztę spraw ureguluje rynek. Jedno jest pewne podstawy polskiego winiarstwa zbudują (budują) pasjonaci, ktorzy tej sprawie oddadzą nie tylko pieniadze ale też serce.
Osobiście jestem ogrodnikiem-hobbystą. Uprawiam winorośl deserową w celach konsumpcyjnych ale będę goraco dopingował wszystkim, którzy bedą promować i rowijać w Polsce uprwę winorosli i produkcję wina.

Pozdrawiam

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 10:03 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 7 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 46
Lokalizacja: Glogówek, opolskie
Ja nie stoję na stanowisku, że nic się nie uda, uważam, że swoimi wypowiedziami nie dałem również do zrozumienia, że nic nie warto robić, wprost przeciwnie. Sam jestem pasjonatem winorosli zarówno konsunmpcyjnych jak i przerobowych oraz smakoszem wina, które zamierzam produkować. Inaczej nie znalazłbym się na Tym forum. Sam zajmuję się prowadzeniem drobnej działalności i wiele spraw znam z autopsji. Dlatego drażnią mnie wszystkie rozpętane i dmuchane dyskusje na temat ewentualnej ceny, rynku i wszystkich innych zawiłości związanych z produkcją wina i jego obrotem, wywoływane przez osoby, które podobnie jak ja, narazie produkują zaledwie kilka litrów "jakiegoś napoju", którego nikt nie kosztował i nit nie oceniał, a gdyby nawet i ocenił albo i kupił to ze sprzedaży kilku butelek nie rozwinę skrzydeł i nie stanę się posiadaczem winnego imperium . Pomarzyć dobra rzecz, ale proszę jedynie o troche skromności i rozwagi w retorycznych popisach. Jeżeli swoim skromnym zdaniem obraziłem jakiegokolwiek wytwórcę wina, to oczywiście bardzo przepraszam. Gorąco pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 14:44 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="grebo67"]Ja nie stoję na stanowisku, że nic się nie uda, uważam, że swoimi wypowiedziami nie dałem również do zrozumienia, że nic nie warto robić, wprost przeciwnie. Sam jestem pasjonatem winorosli zarówno konsunmpcyjnych jak i przerobowych oraz smakoszem wina, które zamierzam produkować. Inaczej nie znalazłbym się na Tym forum. Sam zajmuję się prowadzeniem drobnej działalności i wiele spraw znam z autopsji. Dlatego drażnią mnie wszystkie rozpętane i dmuchane dyskusje na temat ewentualnej ceny, rynku i wszystkich innych zawiłości związanych z produkcją wina i jego obrotem, wywoływane przez osoby, które podobnie jak ja, narazie produkują zaledwie kilka litrów "jakiegoś napoju", którego nikt nie kosztował i nit nie oceniał, a gdyby nawet i ocenił albo i kupił to ze sprzedaży kilku butelek nie rozwinę skrzydeł i nie stanę się posiadaczem winnego imperium . Pomarzyć dobra rzecz, ale proszę jedynie o troche skromności i rozwagi w retorycznych popisach. Jeżeli swoim skromnym zdaniem obraziłem jakiegokolwiek wytwórcę wina, to oczywiście bardzo przepraszam. Gorąco pozdrawiam


OK, ja tym bardziej nie chciałem nikogo urazić.
Uważam tylko, że naturalne jest, że wraz z rozwojem winiarstwa amatorskiego pojawi się u wielu osób chęć "zamiany" dotychczasowego hobby w biznes. Ot co !

Pozdrawiam

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 27 sierpnia 2008, 01:41 
[quote="DW"]
Kiedy bowiem określimy nasze potrzeby (cele uprawy) i dobierzemy do tego odpowiednie środki (metody uprawy) aby te potrzeby zaspokoić, to okaże się, że sprawa jest banalnie prosta.
Daniel

Z mojego punktu widzenia nie zgodzę się z tym na pozór prostym stwierdzeniem Daniela
Nie z przyczyn bezpośrednich lecz z punktu odniesienia i podejścia do sprawy. Nie sądzę aby dało się JEDOZNACZNIE określić cele a co za tym idzie metody uprawy winorośli w kraju gdzie ta wiedza jest dopiero nabywana, uprawa jest na etapie mocna przed wstępnej, a pasjonaci winorośli deklarują dopiero chęć testowania, eksperymentów, etc.

Chyba jeszcze nie nadeszła pora aby postawić sprawę jasno i móc określić jak chcemy w winiarstwie uczestniczyć. Jest parę winnic, które starają się przy pomocy osób z zewnątrz (czyli z nabytym doświadczeniem za granicą) stworzyć profesjonalne winnice. Wychodzi to lepiej lub gorzej ale zawsze w bólach i z ogromnymi kosztami. A ostatnią przeszkodą w normalnym funkcjonowaniu takich nowatorskich przedsięwzięć jest polskie prawo winiarskie i akcyzowe.
Pozostałe polskie winiarstwo czyli większość to zupełna amatorszczyzna. Ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu lecz w oddaniu faktycznego poziomu.

Ktoś zastanawiał się dlaczego interesujemy się grzybami, szpakami i innymi sprawami a nie skupiamy się na celach i metodach. To oddaje stan i charakterystykę naszego amatorskiego winiarstwa. Po pierwsze właśnie z takich małych rzeczy składa się większa całość pod tytułem uprawa winorośli i wyrób wina. Po drugie jeśli my w głównej mierze zastanawiamy się i debatujemy nad takimi fundamentalnymi i w gruncie rzeczy prostymi i poznanymi problemami w krajach winiarskich, jak choroby winorośli, ich ochrona, osy, nawożenia to możemy zobaczyć w którym miejscu jesteśmy (później dokończę ten wątek). Na szczęście dopiero z czasem wraz z nabywanym doświadczeniem i wiedzą będziemy mogli określić ile jeszcze różnych problemów przed nami. I ile złych rzeczy uczyniliśmy w uprawie naszych winorośli. Na szczęście ogrom naszej niewiedzy nie jest przez nas samych jeszcze poznany więc ta wielka pustka nie przesłoni nam naszej pasji, która motywuje nas do działania. Na końcu po drodze pełnej wybojów , pod górkę i pod wiatr czeka nas nagroda najwspanialsza.

(wątek).A więc uprawa winorośli to olbrzymi problem. Robienie wina to wyzwanie jeszcze większe i może nawet obszerniejsze. Dlatego nad wyrost martwimy się o sprzedaż naszego przyszłego wina w momencie kiedy jeszcze nie potrafimy to wino wytwarzać.

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 27 sierpnia 2008, 09:24 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 419
Lokalizacja: Ząbki/Winnica
[quote="JanuszJ49"]
średni czas nasłonecznienia od kwitnienia do września (w godzinach) Najwyższy w Jerez de la Frontera (Hiszpania) - 1930 godz., najniższy w Reims (Francja) - 1226 godz.., a u nas?. , może 500 - 800 godz.


A u nas:

Region Polski; Przeciętne roczne usłonecznienie(h);
Stołeczny; 1580;
Suwalszczyzna; 1576;
Podhale; 1467;
Dolny Śląsk; 1529;
Zamojszczyzna; 1572;
Pas nadmorski; 1624;
[http://www.energia-odnawialna.net/obrazy/tabela3slonce.doc]

Czyli więcej niż w Reims!

Pozdrawiam
Tomek

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], DotNetDotCom.org [Bot], jonny i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO