Teraz jest czwartek, 8 maja 2025, 09:22

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 15 sierpnia 2008, 20:38 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="DW"]Winorośl można uprawiać w różnych celach: hobbystycznych (winorośl na działce), towarowych (winnice "winne" i "deserowe"), szkółkarskich (produkcja sadzonek), badawczych (hodowla nowych odmian, badanie metod uprawy, itp.) i zapewne jeszcze kilku innych, które nie przychodzą mi w tej chwili do głowy.

Mając wyznaczony cel, można dobrać metody uprawy: dobór odmian, rozmieszczenie krzewów, sposób prowadzenia, uprawa podłoża, ochrona przed chorobami i szkodnikami, itp.

To wszystko wydaje się być "oczywistą oczywistością", postępowaniem logicznym i klarownym. Zdecydowałem się jednak poruszyć ten temat bo po lekturze wielu postów na forum wyłania się przede mną taki oto obraz:
wielu osobom mylą się cele i metody tego co chcą robić. Często można odnieść wrażenie, że celem uprawy staje się ochrona przed chorobami lub okrywanie w okresie zimowym a nie zrobienie wina czy uzyskanie owoców konsumpcyjnych.

Daniel


Trudno się z Tobą Danielu nie zgodzić. Metodyka działania nie jest mocną stroną wielu Forumowiczów, choć zapewne ułatwiłaby im życie jak słusznie zauważasz. Sporo osób podejmuje decyzję o uprawie winorośli "z przypadku" (np. ze względu na modę "na winorośl") a potem przychodzi czas na refleksę, szukanie w literaturze, prośby o radę na forum, itp.
Z drugiej strony uważam, ze to dobra sytuacja gdy do uprawy winorośli garnie się coraz więcej osób. Z tego "chaosu" powoli wyłoni się nowe. A że nauka często odbywa się na własnych błędach.....

Pozdrawiam

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 15 sierpnia 2008, 20:45 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 października 2007, 01:00
Posty: 919
Lokalizacja: Wolsztyn
Po zdobyciu książek czy publikacji o uprawie winorośli okazuje się, że nie wszyscy potrafią opanować materiał w stopniu zadowalającym. Dotyczy to form prowadzenia, cięcia, ochrony odmian bardziej wymagających w uprawie.
Pożyczam książki J. Liska, R. Myśliwca, ale dopiero przy pokazie wyprowadzania i cięcia wielu stwierdza, że jest to bardzo proste. Po kilku latach praktyki nabierają doświadczenia. Jest pożądane zaliczyć wiele szkoleń prowadzonych przez doświadczonych praktyków.
Zdzisław


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 16 sierpnia 2008, 06:53 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
[quote="gronkowiec"]Jest pożądane zaliczyć wiele szkoleń prowadzonych przez doświadczonych praktyków.Zdzisław

We wtorek W Muzeum Ziemi Lubuskiej o 16,00 będzie szkolenie w którym m/in weźmie udział Aleksandre Wąsikowski.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 17 sierpnia 2008, 00:20 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Z okresleniem celow ma problem nawet UJ . Zamiast zrobić winnice doświadczalną , choćby w spółce z innymi uczelniami , wolą wykręcać się jak uczniaki . W ten sposób bez problemu mogą mieć te swoje 20 hektarów .Przy okazji mogliby coś zrobić dla regionu i winorośli , no i dla nas kandydatów na plantatorów . 8) Pozdrawiam Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 01:05 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 marca 2004, 01:00
Posty: 38
Lokalizacja: pow. Nisko
Ażeby mieć wino - najłatwiej je kupić ;). Tak samo z deserówkami. I z jabłkami, śliwkami, itd, itp.
Ale lepiej mieć coś swojego. Posadzić własne krzaki. Uda się - dobrze, nie - posadzić inne/douczyć się/iść do sklepu.

Oczywiście nie piszę o uprawie towarowej. Tam rządzą prawa rynku. Ale przy uprawie hobbystycznej poza ekonomią ważne jest zdobywanie doświadczeń. Przecież w tym czasie można zarabiać pieniądze.

Ile można obrobić krzaków?
50? 100? 200? 300? Ale zakładając spożycie choćby butelka/2 dni (nie licząc deserówek). nie trzeba nam więcej, niż 100 krzaków. Ile to godzin? Przy braku mechanizacji minimum 200 godzin.
Chyba, że mamy większą ilość chętnych do picia. wtedy może warto ich poprosić o pomoc ;).
Wielkiego wina i tak nie stworzymy. Więc będzie to raczej wino ze średniej półki. Biorąc jeszcze pod uwagę wymagany wkład początkowy oraz niezbędne coroczne nakłady uprawa winorośli dla wielu z nas nie jest opłacalna.

Także tak mocno jednak nie celujmy, jedynie określajmy orientacyjnie, do czego dązymy. Żeby wiedzieć, czego +/- chcieć. I żeby wysiłek nie szedł zbytnio na marne.

Pozdr.
Sławek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 02:22 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="nautes"] Wielkiego wina i tak nie stworzymy. Więc będzie to raczej wino ze średniej półki. Biorąc jeszcze pod uwagę wymagany wkład początkowy oraz niezbędne coroczne nakłady uprawa winorośli dla wielu z nas nie jest opłacalna.


Dla wielu z nas ? Według mnie dla olbrzymiej większości. Chwila prawdy przyjdzie , kiedy wina wreszcie pojawią się na półkach sklepowych. W chwili obecnej rachunek ekonomiczny, to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Nawet pojawiały się pierwsze wstępne propozycje cen za butelkę, nim woda dotarła do korzeni dopiero co posadzonych krzewów. Zastanawiam , czy nowelizacja ustawy winiarskiej to takie dobrodziejstwo ? Przecież do tej pory można było psioczyć , narzekać że my tu takie (potencjalnie :wink: ) wspaniałe wina produkujemy a Państwo nam nie pozwala ich sprzedać. Teraz pozwoli i być może prysną złudzenia.

[quote="nautes"] Także tak mocno jednak nie celujmy, jedynie określajmy orientacyjnie, do czego dązymy. Żeby wiedzieć, czego +/- chcieć. I żeby wysiłek nie szedł zbytnio na marne.



Zgadzam się w całej rozciągłości.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 18:56 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Zanim wina pojawią się na pólkach minie jeszcze pare lat . A przez nastepne pare będą głównie atrakcją dla znajomych . Sumując , jak nic wychodzi co najmniej 10 lat . Jeśli trafią na pólki to w sklepach dla hobbystów . Najprędzej będą sprzedawane na miejscu w winnicy i taki jest cel i sens takiej niewielkiej działalności .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 19:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
A co do czasu . Podejrzewam , że nie tak szybko jak nam się wydaje , przepisy zmnienią się na tyle , żebyśmy mieli tak łatwo jak np. Słowacy , czy wszyscy dookoła .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 20:05 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
[quote="zypsek"]Zanim wina pojawią się na pólkach minie jeszcze pare lat .

Oj mylisz się bardzo. Myślę, że już Świąteczną pieczeń będziesz mógł popić polskim winem gronowym!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 20:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Chocbym miał się zatruć ,Twoje musze spróbować . Pozdrawiam Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 21:04 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
[quote="zypsek"]Zanim wina pojawią się na pólkach minie jeszcze pare lat . A przez nastepne pare będą głównie atrakcją dla znajomych . Sumując , jak nic wychodzi co najmniej 10 lat . Jeśli trafią na pólki to w sklepach dla hobbystów . Najprędzej będą sprzedawane na miejscu w winnicy i taki jest cel i sens takiej niewielkiej działalności .

Muszę niestety zgodzić się z tobą w całości.
Winoroslarsto to praktycznie całkowicie nowa, poznawana od podstaw w naszym kraju dziedzina uprawy. Nie oszukujmy sie, na temat uprawy winorosli nie wiemy jeszcze wiele, ze o braku jakichkolwiek tradycji nie wspomnę. W większości wypadków uprawiają winorosl hobbyści. Zdarzają się też rolnicy co to maja troche kasy i słyszeli, ze moza by na tym jakiś interes zrobić (ale pojecie maja niewielkie), są też nowobogacy, którzy zakładaja winnice bo to jest ostatnio "trendy" i wypada taką mieć po to zeby się pochwalić przed innymi. Są wreszczie bardzo nieliczni "prawie profesjonalisci" którzy z rozmachem i metodycznie podchodzą do zagadnienia. Zmierzam do tego, ze jeszcze nie za bardzo w skali kraju potrafimy uprawiać winorośl, a tu - w myśl ustawy każdy producent winogron musi sie też stac dobrym winiarzem. Bzdura.
Powiedziane jest jasno, ze wino sprzeda oficjalnie tylko ten, kto sam wyprodukuje owoce na to wino. Dla wiekszości właścicieli małych winnic jest to nierealne.
W innych krajach o normalnym podejściu do winiarstwa drobni producenci owoców są zrzeszeni w spółdzielniach, a winifikacją płodów ich pracy zajmują się profesjonalne winiarnie.
Na własną produkcję pozwalają sobie tylko duże winnice. Uważam, że ten fakt jako pierwszy stanie na drodze do sprzedaży naszego wina.
Klejny problem to choćby brak zarejestrowanych dla winorośli środków ochrony roślin.
Na mojej winnicy w chwili obecnej wszystko jest OK - rosliny są wizualnie zdrowe. Kilka kilometrów obok mieszka kolega, który także posadził ze 4 lata temu trochę krzewów. U niego zbiorów żadnych nie będzie. Wiecie czemu? Ja pryskałem niedozwolonymi środkami, a on nie pryskał niczym. Proste.

Proponuje więc umiar w zapędach i ciut realizmu. Wina z polskich winnic pewnie w końcu będziemy się mogli napić, z tych największych winnic. . Ale mali producenci, tacy jak wielu z grona forumowiczów, nie mają wielkich szans aby w swietle wychwalanej tak ostatnio ustawy zaistnieć na rynku winiarskim.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 22:59 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="heavy"][quote="zypsek"]Zanim wina pojawią się na pólkach minie jeszcze pare lat .

Oj mylisz się bardzo. Myślę, że już Świąteczną pieczeń będziesz mógł popić polskim winem gronowym!!

Nie trudno zgadnąć kto jest optymistą a kto pesymistą :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Realistą jest na pewno Jantar :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja (troche wbrew sobie) wolę być optymistą jak heavy. Powinno się udać wypromować wina z małych winnic jako lokalne produkty dodajace kolorytu danemu regionowi. Sprzedaż i promocja win lokalnych silnie wiąże się więc z turystyką. A jak turystyka to oczywiście agroturystyka. A jeszcze lepiej agroturystyka w gospodarstwach ekologicznych. Wiekszość gospodarstw agroturystycznych może produkować wina z własnych przydomowych winnic jako dodatkowe źródło dochodu i atrakcję gopodarstwa.
Poza sklepami istnieją inne kanały dystrybucji doskonale nadajace się do sprzedaży wina np. internet. Założę się, że sklep internetowy z polskimi winami powstanie już za chwilę a założy go ktoś z nas (producent wina, sprzedawca akcesoriów winiarskich lub sadzonek, itd.)
Oczywiście najtrudniej będzie trafić z polskim winem na półki sklepowe. Powody wszyscy znają. I tu rzeczywiście trochę przyjdzie nam poczekać na polski riesling lub chardonnay.
Ale tak naprawdę wg mnie sa cztery warunki rozoju winiarstwa w Polsce:
1.Sprzyjające prawo.
2.Oplacalność produkcji (przy akceptowanej przez konsumenta cenie, zbyt wysoka cena też może zabić produkt)
3.Jakość oferowanego wina (trzymanie minimuj jakości przez najsłabszych producentów).
4.Potencjalny konsument (czy będą chętni żeby powtarzać zakupy polskiego wina, dopiero stały klient, a więc powtarzający zakupy stwarza stały popyt). I tu widzę problem największy. Niestety w obiegowej świadomości polskie wino to np. "Perła PGR-u" lub w najlepszym razie "Kordiał"

Pozdrawiam

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 19 sierpnia 2008, 13:16 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
[quote="jantar"][quote="zypsek"]Powiedziane jest jasno, ze wino sprzeda oficjalnie tylko ten, kto sam wyprodukuje owoce na to wino. Dla wiekszości właścicieli małych winnic jest to nierealne.
Ale mali producenci, tacy jak wielu z grona forumowiczów, nie mają wielkich szans aby w swietle wychwalanej tak ostatnio ustawy zaistnieć na rynku winiarskim.


Myślę, że wielu forumowiczów nie ma nawet takiej ambicji, aby sprzedawać produkowane wino.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 20 sierpnia 2008, 14:27 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Przez 15 lat mieliśmy do czynienia z rolnictwem i sadownictwem w Austri i w Niemczech [ Bawaria ] , nie będe o tym mówił bo u nas brzmi to jak bajka i tak w to nikt nie uwierzy kto tam nie był . Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 20 sierpnia 2008, 23:25 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 68
Lokalizacja: Wrocław, Zabrodzie, "Pod Lipami"
[quote="heavy"][quote="zypsek"]Zanim wina pojawią się na pólkach minie jeszcze pare lat .

Oj mylisz się bardzo. Myślę, że już Świąteczną pieczeń będziesz mógł popić polskim winem gronowym!!

A oto korespondujący z naszymi wątpliwościami cytat ze strony www Winnicy Jaworek z Miękini koło Wrocławia :
"Produkcja wina jest w fazie zamykania prób i eksperymentów - jest to etap pozwalający nam na podjęcie prób przejścia wszystkich formalności i wprowadzenia wina na rynek Polski na przełomie 2008/2009 roku"

Dla wątpiących jeszcze jedna informacja: Winnica Jaworek jest gospodastwem ekologicznym (na 24 ha) i uprawia V. vinifera.

Pozdrawiam

_________________
Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO