Tu moi kandydaci do głowy:

Głównie Saint Laurent ze wzgledu na niską mrozoodporność, rozstaw co 0,5m.

Czy mogłbym prosic o jakiegoś linka do formy głowa - ale nie swiezo przycietej tylko takiej z długimi latoroślami i owocami, takiej w pełnej krasie. google mi nie pomoaga

Co do sugesti . Chciałbym to napisać kulturalnie . Czyli co do głowy -dobry pomysł , konstrukcja -dobry pomysł .Ilość odmian - zdecydowanie za dużo . Nie wiem o jakie ilosci chodzi , bo nie piszesz . Np 100 Solarisa , 2 Aloszenkiny czy cos podobnego . ? Obawiam się że czytając Twoją listę wiele osób będzie zdumionych wyborem . Na jaką cholerę Dominę , Gołubok , itd itp ? Masz szklarnie , folię , bedziesz sadził pod Budapesztem ? Na co Rondo jak sadzisz Regenta . Krystaly jest świetna ale dla amatorów . Festivee to cholerstwo na diabła , Iliczewski won ani to do jedzenia ani na wino .Kodrianka nikomu nie może dojrzeć , przestrzelone grona , tylko pod osłonę . Czytam listę i nie wiem prowokacja artystyczna czy nic nie wyniosłes z tego forum . Chcesz robić interes ? Czy sie bawić ? Biorąc twoją lokalizację ograniczyłbym się do ; Solaris , Seyval , Nero , Regina , M.F , Regent . Tyle na początek . Odmiany odporne , silnie rosnące , wcześnie dojrzewające [ na Morawach , pod łodzią odmiany co najwyżej srednio wczesne ] . Reszte wyp.. albo zamień sie z hobystami , jeśli już masz . Pozdrawiam Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Gołubok do szklarni ? Kodrianka nikomu nie może dojrzeć ? Skąd Zbyszek wziąłes te wszystkie rewelacje ?

_________________
Pozdrawiam Kuba

Gołubok na ognisko . Kodrianka do szklarni . Przestrzelone grona i smak jak na taką legende co najwyżej mierny . Aloszenkin co najwyzej ciekawostka - mączniak i braki smakowe . Domina , co to jest , ktoś to chwalił , Lemberger razy P.N pod Łodzią ? Hibernal na północy , Zweigelt czy Kesza , zupełnie bez sensu , zbyt późne . Rozumiem ktoś sie bawi z kilkunastoma krzakami , Michał jednak zapowiadał uprawe zawodową . Chciał opini , to ją ma . Niech za pieć lat nie mówi że jak pytał nikt mu nie pomógł . Lecąć co z grubsza , dalej : Feniks , fajnie rośnie , super tylko ta szara pleśn na owocach , rzecz pewnie do opanowania tylko po co . Frontenac - zbyt duża nowość .Łora , WW3 nie robią kariery biorąć opine forum . Jednym słowem Michał coś sie nie wysilił robiąc takie zestawienie . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Zabawne, jak latem pisałem że chce mieć max 3-4 odmiany to większość forum mi radziła sadzić różne odmiany i wybrać co u mnie ma sie dobrze. I jakoś ta opcja przeważyła. Z tej listy wszystkiego będzie po 10-15 sztuk, czyli łącznie 300sadzonek + mam 320 sztobrów od Heavy`ego odmian przerobowych ale to w tym roku będzie tylko ukorzenianie.
Jak już kiedyś pisałem- to dla mnie takie poletko doświadczalne, właściwe nasadzenia zrobię nie na 50 arach tylko na czymś większym (o ile znajde jakieś fajne pole)
Ciężko mi się odnieść do twoich uwag bo to dla mnie tylko teoria, wszystko co wynoszę z tego forum (bo chyba coś jednak mi sie udało) to tylko teoria. Twoja praktyka to dla mnie teoria, dopiero jak sam posadzę to się przekonam. Tunel będę miał.
Jadłem natomiast (w realu, nie na forum) owoce WW3 z dwuletnich krzewów u Jantara i były to najlepsze winogrona jakie w życiu jadłem. Jeśli inne rady są tak samo wartościowe jak ocena WW3 to jednak podziękuję. Prosiłem o ew. rady co warto prowadzić w formie głowy a nie co jest dobre, a co be.

_________________
Michał jestem, tak dla jasności

Nie ma tak żeby jeden zawsze miał racje .Tak naprawdę nikt nie słucha cudzych rad , bo zabawa to gonić króliczka . Wybrałes tak dużo odmian i o tak szerokim '' spektrum ''[ deserowe ,przerobowe , wczesne, późne , mieszanće , amatorskie , ... ] że przesadziłeś . Dla mnie takimi kryteriami są : dostępność sadzonki , jakieś realne dane o terminie zbioru , itd . Jeśli planujesz szkółkę i redystrybucje sadzonek to kierunek masz jeden , Niemcy . Coś z tamtąd dopasujesz do własnych warunków , nie najtragiczniejszych jeszcze . Co do deserówek to inna para kaloszy i tak np: Regina i jej podobne trudne są do pobicia [ zaliczam do tego kręgu WW3- choć jest duża różnica jasne , ciemne deserowe -termin zbioru ] .Uprawa deserowych bez osłony z foli to zbyt duże ryzyko . A jak będziesz miał folie to i forma nie na głowę , bo i po co .

_________________
ga ga chwała bohaterom

MAF nie przejmuj się! Czasem tak jest że człowiek ma czyste intencje a zostanie odebrane to za złe. Szkoda że np gronkowca nie ma już na forum ale zniechęcił się czy obraził. Cieszyłem się że moje pytanie znalazło odzew.Ja jak uda mi się moje krzaczki poprowadzić w formie głowy na pewno podzielę się swoimi doświadczeniami. Na razie mogę czytać i zadawać pytania.
Pozdrawiam , i oby do następnego zlotu. Jantarowe deserowce bez żadnej osłony niebo w gębie. Mnie szczególnie do gustu przypadła Piesnia. Ryzyko prowadzenia bez osłon jest ale z różnych względów nie każdy może sobie pozwolić na osłony.
Arek

PS link obrazek głowy
http://a7.idata.over-blog.com/0/13/35/04/mauvais-temps-printemps-2009/reben-gesenst-mai-2009.jpg

Napisałem post , nawet mądry ale go wcięło . Po pierwsze ciecie na głowe nie ma juz nic prostszego , najważniejsze to miec materiał do ćwiczeń . Po drugie , zawsze można zostawić łozę długa [ nawet kilka ] a potem po zimie dac ja na druty . To na wypadek owocowania z np. czwartego oczka . Po trzecie nie jesteśmy krajem winiarskim i należy bardzo ostrożnie traktować czy raczej budować swoją przyszłość w oparciu o winorośl . A jak do tego dodamy naszą administracje to klapa murowana . Pozdrawiam Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom