zer napisał(a):
możesz powiedzieć, ile czego dać? Nigdy takiej miksturki nie robiłem. Jak często podlewac itp. Powiedz mi jeszcze dlaczego uważasz że "pokrzywkówka" jest lepsza od sypnięcia powiedzmy garści azofoski.
Gdzieś czytałem o jakichś proporcjach pokrzywy/woda/dodatki, jednak to nie fizyka kwantowa. Ja robię tak że do beczki daje tyle pokryw ile uda mi się zerwać nim się zniechęcę, po czym dodaje 10-20% czarnego bzu. Można dodać też mniszka, żywokostu, skrzypu (bardzo warto jeśli ktoś ma dostęp).
Zieleniny w beczce jest 1/3-1/2, oczywiście takiej rzuconej - bez ubijania itp.
Zalewam wodą i codziennie mieszam. Gdy przestanie fermentować (brak piany) to jest gotowe. Później rozcieńczam 1:10 (też "na oko") i podlewam.
Nad azofoską ma taką przewagę, że jest za darmo, podlewając składniki odżywcze idą na dużą głębokość i w całą bryłę korzeniową. No i przy okazji pozbywam się chwastów. No i ten bez odgania różne krety, pędraki i... sąsiadów trochę też

Mam też w dalekiej rodzinie gościa który robi opryski gnojówką pomidorów i winorośli w tunelu i ani zarazy ziemniaczanej, ani chorób na winorośli niema. Winogrona ma piękne, ale krzewów nie widziałem czyli nic sobie nie dam uciąć że nie ubarwia (choć trochę szurnięty na punkcie eko, więc raczej dołoży czegoś do gnojówki niż kupi fungicyd)

Cytuj:
Jeszcze jedno. jak będe podlewać od góry, jak przy podlewaniu wodą, to nie sprawi że wykształcą sie korzonki łytko?
Górne korzenie można wycinać, ale jeśli nie będzie miała pokarmu i wody to nie rozbuduje zielonego i nie rozbuduje korzeni. Górne korzenie są IMVHO demonizowane, pierwsze winorośle sadziliśmy gdy nie było praktycznie żadnej literatury n/t winorośli w Polsce, posadzone niezbyt głęboko rosły pięknie i nieźle owocowały (jak na dużo cięższe zimy tamtych lat).
Zrób odkrywkę z jednej strony i zobaczysz czy ma dolne jak radzi DariuszNS
