Witam.
Pytania moje pojawiły się właśnie takie bo coś "czułem pismo nosem", że robię to nie tak..Dziękuję za informacje. Są one baardzo cenne.
Po pierwsze to faktycznie mają za mokro. A po drugie- no jak nie urwać korzonka tak jak napisałeś Kapitan jak "ciągne je za łeb":).Dzięki raz jeszcze.
Swoją drogą ukorzenianie zaraźliwe jest.Borówka amerykańska już nastawiona:)
Idąc po ogrodzie tylko się rozglądałem czy by tu czegoś nie ciapnąć sekatorkiem:) i w skrzynkę:)
Wierzba japońska już korzenie puściła:))
Pozdrawiam Was goraco.

Jeżeli jest tak jak podejrzewam to raczej już nic z nich nie będzie. Szkoda czasu i grzania. Mogą wypuszczać korzenie powyżej zgnilizny ale takie sadzonki to się nadają... no domyśl się . Wyjmij jednego sztobra i przetnij jak pisałem wcześniej. Przekrój powinien być jasno-zielony. Gdyby jednak tak było to byłby kalus, a pewnie i korzenie. Przecież ta sama odmiana ukorzeniła się w pojemnikach? Ja bym to wszystko wywalił i poczekał do normalnego czasu na ukorzenianie . Lekcję już wziąłeś.

_________________
****