Kapitan napisał(a):
Musisz brać pod uwagę to, że sadzonki od momentu rozwoju pąków będą wymagały nasłonecznienia. Czy ten garaż ma okna?
Garaż - blaszak nie ma okien.
Jeśli chodzi o nasłonecznienie, to liczę się z tym że jest ono konieczne gdy pojawią się zaczątki liści. (Czytałem trochę o "szparagach"

) Zakładam jednak, że temperatura otoczenia w garażu będzie na tyle niska by nie nastąpił rozwój części zielonych w trakcie ukorzeniania do stadium kallusa (ewentualnie z zaczątkami korzonków).
Jeśli chodzi o Twoją ukorzeniarkę z namiotem foliowym - to oglądałem jej zdjęcia i czytałem opis już wcześniej - bardzo ciekawe i przydatne. (Odrobiłem zadania domowe

) Ja jednak takiego namiotu nie zastosuję, ponieważ chcę ukorzeniać sztobry w garażu (ze względu na stałą, niską temperaturę), a tam i tak nie ma światła.
Misza napisał(a):
Kabel masz dość rzadko położony, wiec przyda się rozporowadzenie ciepła. Blacha zdecydowanie z góry kabla a nie z dołu. Mam tak i sprawdza się.
A co masz pod blachą, w przestrzeni pomiędzy przewodami? I dlaczego zdecydowanie z góry?
Zdaję sobie sprawę, że jeśli blacha będzie na dole, to kable będą grzały punktowo i efekt równomiernego rozprowadzania ciepła przez blachę będzie mniejszy niż gdyby była z góry. Wydaje mi się jednak, że nie będzie to stanowiło dużego problemu. Gradient temperatury nie powinien być wysoki, a grzałka powinna się załączać z rzadka. Z kolei odpada kwestia wypełnienia materiałem dobrze przewodzącym ciepło i jego wilgotności. Dodatkowo wolałbym uniknąć zmieszania perlitu z piachem i ewentualnego wprowadzenia mikrobów chorobotwórczych (wiem że można piach wyparzyć, ale średnio mi się chce

)
Misza napisał(a):
Otóż to! Nie wyskoka skrzynia jest przyczyną nieszczęść, a właśnie jej przykrycie. Ale vitia3 nie pisał, że zamierza przykryć skrzynię. Ciepło ma to do siebie że szybko ucieka do góry i to czy skrzynia ma 30 cm czy 50 niewiele ma tu do rzeczy. Istotna jest temperatura pomieszczenia - najlepiej poniżej 10 stopni.
Kapitan napisał(a):
Pisał, pisał. Nawet zaopatrzył się w dodatkowa płytę o grubości 10 cm.
Nie mam zamiaru przykrywać ukorzeniarki jeśli nie będę do tego zmuszony. Dopuszczam taką ewentualność tylko w przypadku gdy temperatura otoczenia (w garażu) miała spaść poniżej zera. Nie chcę dopuścić do przemarznięcia nabrzmiałych pąków.
A dodatkowa płyta.... po prostu mi została

Ukorzeniać sztobry będę do fazy dobrze rozwiniętego kallusa, bez rozwiniętych korzonków. Chcę je wysadzić na folię, ale nie przygotowałem sobie jeszcze stanowiska, więc liczę się z pewnymi problemami związanymi z warunkami pogodowymi. Dlatego pewnie opóźnię trochę całą akcję za radą Miszy.
Według Waszych doświadczeń, jak szeroką najlepiej zastosować folię i jaki rozstaw sadzonek?