MAF nie wiem czy wiesz, ale wszystkie wymiary na rysunkach podaje się w mm (milimetry)
Tak więc czujnik wg Darka jest na wysokości 15 mm czyli 1,5 cm od płyty/kabla grzewczego.
Zresztą w opisie Darek dokładnie napisał, że czujnik jest ...... ok. 15 mm nad kablem grzewczym, w centralnej części dna. - http://www.winogrona.org/index.php?titl ... a%C5%82ych


edit:
Ha ha i tym oto postem wskoczyłem do rangi mistrz

_________________
Pozdrawiam - Daniel
po prostu cianek :) nie mylić z cyjankiem potasu :D

eh, jedna literka mi się przyćmiła. Dzięki Cianku

_________________
Michał jestem, tak dla jasności

W żadnych. Po co w ukorzeniarce doniczki?
Korzenie da się spokojnie rozplątać.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Nacinam nożyczkami każdy narożnik - czyli 4 dziurki na kartonik. Życzę powodzenia, no i koniecznie podziel się swoimi doświadczeniami.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.

Niekoniecznie
Jednostka wymiarowa wcale nie jest aż taka jednoznaczna. W rysunku budowlanym np. zasadniczo używa cię centymetrów, ale dla konstrukcji stalowych wymiary podawane są w mm

Wracając zaś do ukorzeniarki to czujnik warto aby znajdował się +/- na wysokości stópek ukorzenianych sztobrów, a w każdym razie jak najbliżej tego miejsca.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.

No właśnie wracając do ukorzeniarki:
Znajomy przywiózł mi w kawałkach blachę aluminiową 0,8mm grubości



Widząc wcześniejsze projekty z płytami zalewanymi betonem i innymi masami postanowiłem wykorzystać tę blachę w ukorzeniarce robiąc coś jakby płytę grzewczą.
Zastanawiałem się czy jest to potrzebne ponieważ będzie powodować pewną bezwładność cieplną w pracy czujnika ale za to bardziej równomiernie jest rozprowadzane ciepło.
Pod blachą w rogach są umieszczone rurki przelewowe odprowadzające nadmiar wody na zewnątrz.



Tak wygląda wyłożone całe dno:



Znając bolączki regulatorów RT-2 postanowiłem przetestować pracę swojego egzemplarza.
- Testy temperaturowe przeszedł zadowalająco:



Dotarły też do mnie doniczki foliowe o podstawie 10x10cm, które po napełnieniu wyglądają jak na fotkach niżej.
Zaznaczam, że dają się nawet łatwo formować więc podejrzewam, że uda mi się umieścić ich w rzędach przynajmniej tyle co pudełek kartonowych o podstawie 7x7cm



Jak widać w pojemnikach będzie ziemia wymieszana z Agro Perlitem i może keramzytem.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Witam ponownie.
Przygotowania i rozpoczęcie pierwszego dnia ukorzeniania mam już za sobą.
Niestety nie obyło się bez problemów.
Pudełka po mleku spisują się rewelacyjnie (dzięki Andrzej) szkoda, że miałem ich tak mało.
Natomiast worki foliowe to wg mnie porażka na całej linii i muszę stanowczo odradzić wszystkim, którym przyszło by do głowy wykorzystać je w ukorzeniarce (chyba że jest wielkości palety).
Żałuję, że sam dałem się zasugerować.
Wiadomo - człowiek uczy się na błędach.

c.d.n.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Ja po zeszłorocznym ukorzenianiu od razu w pet-ach i kartonach po mleku mam złe doświadczenia z tymi ostatnimi. Kartony po mleku po kontakcie z wodą podczas podlewania (mokra ziemia w kontakcie z kartonem) ulegają napęcznieniu. Okazało się, że małe dziurki przy dnie i w dnie zatkały się, uniemożliwiając odprowadzanie nadwyżki wody i 'oddychaniu' ziemi.

Skutki: zdecydowanie niższy odsetek ukorzenionych sztobrów w kartonach niż w pet-ach.
Wnioski: w kartonach należy zrobić nieco większe dziurki.

(w tym roku ukorzeniam wszystko w pet-ach po jogurtach)

_________________
Wojtek


_______________________________
Think you know wine?
Think again

Widzę, że ukorzeniarka jest trendi. Jutro idę kupić piłę, młotek i gwoździe, i zabieram się do roboty...

Jak widać za oknem, (przynajmniej moim) wiosna zbliża się wielkimi krokami.
Postanowiłem zatem przygotować się do Wielkiej Akcji Ukorzeniania Sztobrów.
W tym roku, wzorując się z jak wielu z Was na projekcie Darka, wykonałem ukorzeniarkę.
(W zeszłym ukorzeniałem patyki w mało cywilizowanych warunkach, w donicach ustawionych w kącie pokoju. Wyobrażacie sobie jak szczęśliwa była moja żona? )

Jestem dumny ze swego dzieła, więc postanowiłem się nim pochwalić

Skrzynię ukorzeniarki zrobiłem z 10 cm grubości płyt styropianu umieszczonych w drewnianym obramowaniu. Wymiary dna 50 cm x100 cm.

Wyłożyłem w niej kabel grzejny 8 m, 120 W (15W/mb).

Z rurek zrobiłem odpływ dla wody, na wypadek gdyby szpary pomiędzy płytami nie były wystarczające.

Temperaturę w skrzyni kontroluje termoregulator RT2
Oprócz tego do sprawdzania temperatury podłoża mam dodatkowy termometr elektroniczny a do temperatury zewnętrznej termometr okienny.

Na kablu grzejnym ułożyłem dociętą na wymiar blachę, która ma rozprowadzać równomiernie ciepło do sadzonek i niwelować wahania temperatury.
Dookoła kabla, w przestrzeni pomiędzy blachą a styropianowym dnem mam zamiar wysypać piasku lub perlitu (nie wiem jeszcze, co lepiej przewodzić będzie ciepło).

Zastanawiam się jeszcze czy nie wyłożyć styropianowego dna skrzyni folią aluminiową, aby uchronić styropian przed podwyższoną temperaturą kabla grzejnego.
No i wzmocnię chyba jeszcze ramę, żeby można było przenosić napełnioną ukorzeniarkę w razie potrzeby.

Do kompletu brakuje mi już tylko perlitu... i Waszych uwag.

Blacha się sprawdza, oczywiście taka co nie rdzewieje
Piasek oczywiście lepiej przewodzi ciepło od prelitu, ale gdy oba materiały są mokre to nie ma to znaczenia.

Lepiej i prościej na dno wkleić ekran zagrzejnikowy.

Przy takiej skrzyni to rozumiem masz zamiar wysadzać sztobry na czarną folię? Jeśli tak to nie zaczynaj ukorzeniania zbyt wcześnie - wystarczy połowa kwietnia.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Blacha jest stalowa, ocynkowana. Rdzewieć będzie ale raczej nie zdąży wiele skorodować w kilka tygodni. Ktoś na forum straszył toksycznością cynku, ale to chyba przesada.

Zakładam, że będą mokre bo na samym dnie powinna zbierać się woda. Pewności jednak nie mam z powodu blachy, która nie pozwoli na bezpośredni spływ wody na środek dna skrzyni. Chyba zastosuję z tego powodu piasek. (Choć wolałbym perlitu z niczym nie mieszać.)

Jeśli chodzi o folię aluminiową lub ekran zagrzejnikowy, to zastanawiam się czy są konieczne. Ciepło mi w styropian nie ucieknie, ale obawiam się czy polistyren nie będzie się utleniał.


Skrzynia duża, ale sztobrów mam ze 150-200 szt. Resztę chcę dopełnić sadzonkami drzewek owocowych (głównie jabłonia i śliwa). Chcę sprawdzić czy też łatwo się ukorzenią w tych warunkach.

Jeśli chodzi o szkółkę, to najłatwiej byłoby mi wysadzić sztobry z kallusem na czarną folię, ale zależy to tego czy zdąże przygotować dla nich odpowiednie miejsce. Jeśli nie, to z korzeniami będę je wysadzał nieco później. Ale do gruntu, bo z doniczkami się sparzyłem. Nijak nie byłem w stanie kontrolować wilgotności gleby. Część sadzonek przez to utopiłem.

Muszę sprawdzić jeszcze jakieś preparaty do odkażenia i odgrzybienia sztobrów. W zeszłym roku tego nie robiłem i nic się nie stało, ale wolałbym się zabezpieczyć na wszelki wypadek.

Na dzień dobry kilka uwagi:
1. Skrzynia jest co najmniej o połowę za wysoka ( chyba, że będziesz ukorzeniał sadzonki szczepione), co będzie Ci utrudniało jej napełniania. Szczególnie gdy zechcesz w niej umieścić ok 800-900 sztobrów, bo na tyle szacuję jej maksymalną pojemność.
2. Jedną z krótszych ścian tak zamocuj do skrzyni by można ją było łatwo odłączyć razem ze styropianem, bez konieczności rujnowania całej konstrukcji. Takie rozwiązanie będzie przydatne przy rozpakowywaniu skrzyni. Od góry raczej tego nie zrobisz bez istotnych strat w korzeniach. Zdejmując i ponownie zakładając ściankę możesz wysadzać sztobry po wstępnym ukorzenianiu nawet przez kilka dni.
3. Kup drobną siatkę metalową (posłuży za uzbrojenie i zastąpi blachę przy rozprowadzaniu ciepła), dopasuj do dna , rozłóż na niej kabel i przymocuj np drutem do podwiązywania latorosli http://winnica.bloog.pl/foto,7750088,ga ... .html#next . Kup dwa woreczki wylewki betonowej (trzeba trochę więcej jak jeden) . Rozłóż na styropianie folię, zawiń do góry na ściany boczne i wylej płytę grzewczą o grubości ok 5 cm. http://winnica.bloog.pl/foto,8292476,ga ... .html#next . Daj sobie spokój z tym piskiem, blachą i folią . W 2009 roku rozwijałem folie na płycie, w ubiegłym nie. Do betonu możesz dodać plastyfikator.
4. Rurki odprowadzające nadmiar wody to bardzo dobry pomysł
Mam jeszcze kilka uwag ale wcześniej spytam gdzie skrzynia będzie stała w trakcie ukorzeniania?

_________________
****

Mam zamiar napełnić ją perlitem tylko do potrzebnej wysokości. Powiedzmy, że tylko do połowy. Ale skrzynia ma być uniwersalna, na wypadek ukjorzeniania sadzonek szczepionych, lub np. drzewek owocowych.


Ukorzeniarka została tak zrobiona, że dowolną ściankę mogę wysunąć do góry. Całość utrzymuje razem tylko drewniania skrzynia, ścianiy nie są ze sobą zespolone. Nie używałem nawet do tego żadnych gwoździ. Do wyjęcia sztobrów będę wysuwał jedną z krótszych ścian. Jeśli opory będą duże (np napór perlitu) to rozkręcę ramę w odpowiednim miejscu i gotowe.


Zastanawiałem się nad tym. Nie do końca rozumiem jaka korzyść płynie z wylanej płyty grzewczej. Dla mnie minus jest taki, że nie mogę jej zdemontować i kabla użyć w innym urządzeniu. Ale chyba rację masz, żeby dać sobie spokój z piaskiem i folią. Skłaniam się ku temu, żeby położyć blachę na dnie skrzyni i na tym rozścielić kabel grzejny.

Dziękuję


Zakładam, że będzie stała w nieogrzewanym, blasznym garażu. Liczę tam na niską temperaturę, która wewnątrz wysokiej skrzyni nie spadnie jednak poniżej zera. No i zmiany temperatury w garażu będą powolne, bez wiatru powodującego jej wahania. Jeśli będzie zbyt zimno, położę na skrzyni jakieś listwy a na tym płytę styropianu. Po to, aby podnieść wewnątrz temperaturę ale umożliwić wentylację.