Panowie proszę nie zrozumieć mnie źle , ale poszukuje sprzetu do destylacji nieudanego wina .
I nie chodzi mi tu o jakieś domowe samoróbki ale instalację ze stali INOX, czy jest szansa na kupno czegoś takiego w Polsce ?


zbyszek

na pewno nie rozumiemy Cię żle.
Nie lepiej szukać od razu profesjonalnej destylarki z miedzi? W polsce co prawda nie widzaiałem w sprzedaży ale po różnych krajach Europy tak.

Pozdrawiam Heniek

Biowin sprzedaje małe destylarki miedziane. Ja osobiście zaopatrzyłem się w kolbę i kolumnę w sklepie chemicznym za dużo mniejsze pieniądze.

patrikus a z czego masz ten sprzęt ? ze szkła czy metalu ?

zbyszek

Podstawą jest dobra chłodnica z deflegmatorem.
W handlu dostępne są takie połączone razem ze sobą , szklane zakończone szlifem [pasują do kolby szklanej [3,5,10 l] w 2-ch typach. W obu przypadkach opary idą najpierw przez deflegmator a potem do chłodnicy.
Tańsza [ok 130 zl] ma deflegmator "powracający" czyli to co się skropli powraca do komory destylacyjnej. Inna , lepsza [ok 180 zł, ja taką mam] ma przy/pod deflegmatorem zbiorniczek z "odciekiem" w którym zbierają się: na samym początku destylacji najlżejsze frakcje - metanol, a potem jak cała aparaturka się rozkręci - te najcięższe. Dalej przechodzi do chłodnicy to co naj - etanol i subst. aromatyczne.
To co uzbiera się z deflegmatora można przedestylować dodatkowo i trzymać dla niewybrednych gości albo "kozaków"
Dobór zbiornika zależy od tego ile masz do przedest.
Powinno kapać nie szybciej niż jedna kropla na 2 - 3 sekundy.
Do dzieła
PP.

Kolumienkę można na upartego zrobić samemu, wypełniając albo pierścieniami ceramicznymi, albo odcinkami szklanych rureczek albo, w ostateczności, odcinakmi drutu z kwasówki.
Kolba - sprzęt ok., tylko do ogrzewania stanowczo polecam elektryczny kosz grzejny - wszelkie palniki wczaśniej czy później spowodują pęknięcie kolby.
Oczywiście dobry termometr - bez tego ani rusz.
No i solidny statyw do trzymania całości.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="zzbycho"]patrikus a z czego masz ten sprzęt ? ze szkła czy metalu ?

A gdzie można kupić taki zestaw? I po czym poznać jego jakośc ?

zbyszek

A ja uparcie wracam do miedzi bo jest dodatkowo katalizatorem utleniającym w czasie destylacji i nie tłucze się. Co do tego gdzie można kupić to znalazłem coś takiego http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?Vie ... 49264&rd=1. Drogie ale pooglądać warto
Heniek

[quote="zzbycho"]A gdzie można kupić taki zestaw?

Ponoć górale w Łącku taki sprzęt sprzedają , ale ja nie wierze w siłe góralskiej technologi.

zbyszek

Za takie pieniądze jak wy wymieniacie to już jest sprzęt pełną gębą z miedzi. Rurki kosztują grosze, odpowiedni lut i sprawny magik, który to "poskręca" w całość. Zbiornik zrobiony np z kanki po mleku, albo kega po piwie, kolumna destylacyjna z rurki, chłodnica j.w i heja. Jeśli ma się kankę to rurki i robota, plus węże do wody to koszt ok 150zł. Wstawiasz taki kociołek na grzałkę elektryczną z regulatorem i zapominasz o sprawie na kilka/kilkanaście godzin

Za takie pieniądze jak wy wymieniacie to już jest sprzęt pełną gębą z miedzi. Rurki kosztują grosze, odpowiedni lut i sprawny magik, który to "poskręca" w całość. Zbiornik zrobiony np z kanki po mleku, albo kega po piwie, kolumna destylacyjna z rurki, chłodnica j.w i heja. Jeśli ma się kankę to rurki i robota, plus węże do wody to koszt ok 150zł. Wstawiasz taki kociołek na grzałkę elektryczną z regulatorem i zapominasz o sprawie na kilka/kilkanaście godzin

mam pytanie w W-wie gdzie można dostać coś takiego??? , mam znajomych w-wie i mogą coś takiego dla mnie kupić

Sprzęt szklany kupisz np. w klepie huty szkła na ul. Senatorskiej. Nie pamiętam numeru...