Zamiast się wytłumaczyć z tego że klasyczny sekator przydaje sie raz w roku to się śmiejesz sam z siebie. Sprawa druga juz raz tłumaczyłem iż Twoje dochodzenie na temat moich winorośli jest nietrafione. (nota bene Twoje posty z tym śledztwem z tematu o słupkach cudownie wyparowały.Podobnie jak nie doczekaliśmy się zdjęć Twoich "osiągnięć")
alkor napisał(a):
Wiadomo że jak ktoś ma tylko parę krzewów lub świeżo posadzone sadzonki nie będzie kupował kilku sekatorów i wszystko tnie jednym. Ale przy większych areałach przydaje się kilka w zależności co się tnie. Kształt i waga klasycznego sekatora przystosowana jest do cięcia twardej, zdrewniałej łozy i przydaje się w sumie raz w roku, o czym wcześniej wspominał Mietek. Lekkie sekatory o prostych ostrzach, o których się prawie nie mówi, przydają się wielokrotnie od wiosny do jesieni. Oczywiście zieleninę można ciąć każdym, ale nawet tanim, lekkim sekatorkiem o prostych ostrzach z cięciem pasierbów uwiniemy się szybciej, łatwiej i mniejszym nakładem pracy niż nawet najdroższym sekatorem LOWE. Zwłaszcza przy większych areałach i robocie którą musimy powtórzyć kilka razy w sezonie, różnica jest spora.
Zresztą to juz chyba czwarty post na ostatnich dwóch stronach wychwalający jakiś sekatorek Yato. Raz nie wystarczy napisać swoje zdanie, zresztą bardzo oryginalne, tylko trzeba powtórzyć pięć razy. O jakości narzędzi Yato znam fajny wierszyk ale to po 22
Przepraszam wszystkich, wiem obiecywałem poprawnośc, ale jak się nie rozumie delikatnych aluzji i znowu wraca do "starych tematów", to musiałem to napisać.