Fakt to jest jedyny minus tapenera ale nie ma róży bez kolców. Podniesienie zerwanych kawałków i tak zajmie mniej czasu jak to sznurkowanie. I palce mniej bolą.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Znalazłam, jakąś taśmę bio... w całkiem dobrej cenie, tylko nie wiem czy będzie pasować do tego tapenera japońskiego

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ja prowadzę całą winnicę na pojedynczym Gujocie i od lat używam gumek 6cm Tree-fix.
https://otorolny.pl/pl/products/wiazani ... -5219.html
Gumki są zapięte "na stałe" do dolnego drutu nośnego i wiszą tam sobie całe życie. Jesienią/wiosną, gdy wymieniam łozę na owocowanie, wypinam starą, którą wycinam i zapinam nową. To wszystko. Spokój i porządek.
Bajka!
Tapener oczywiście w winnicy też jest potrzebny, ale jego użycie spadło o 90%.

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Beny, latorośle też tym mocujesz? I czy to wiązanie nie przesuwa się wzdłuż druta?

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

1/ Gumka jest zapięta na dolnym drucie - przekładam "główkę" przez ucho i mocno ściągam. Jest na mocno przywiązana do dolnego drutu i nie ma szans się przesunąć. Teraz przyginam łozę poprzez górny drut do dolnego i tą gumkę okręcam wokół łozy i zapinam. Pięknie się trzyma i nie prawa przesunąć.
2/ Latorośle idą u mnie pomiędzy dwoma drutami. Tych prawie nigdy nie mocuję do drutów.

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Beny, a ilu centymetrowe masz te gumki?
Bo trafiłam na znaczną obniżkę 5-cio centymetrowych.


Już znalazłam

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ja stosuję 6cm. U mnie to optymalna długość. Nie ma luzu i nic się samo nie wypina.

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Przy podwójnych drutach pomocniczych podwiązywanie solarisa tapenerem, miało raczej mizerny efekt. Przy większych wiatrach latorośle zsuwały się w tą samą stronę.
W przyszłym sezonie jednak pójdę w tzw. zielone wężyki, zawiązane pionowo w osiach na kilku rzędach drutów.

Święte słowa, lepiej podnosić niż się wkurzać. Poza tym tapener ma różne grubości taśm. Czerwoną swego czasu jak mi się wężyk grójecki skończył to nawet jabłonie przywiązywałem i jakiś czas dawał radę. Polecam czerwoną taśmę, to będzie mniej zerwań.
Żona też mówi mi, że to nieeko, ale z moimi palcami to se mogę stryczek jeden nawiazać, a nie 300 winorośli.

Takie klipsiki kupiłam

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Rozpadają się na silnym wietrze, rdzewieją i pękają po 2 latach od słońca żona przerabiała na różach a ja pożyczałem do zielonych latorośli nim same się zawiązały.Wolę taśmę z paczek spiętych spinaczem biurowym (tańsze od tapenera)

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Kupiłam głównie do pomidorów, to może dłużej pobędą. Na zimę można zdjąć.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ja używałem do mocowania siatek na borówkach. Totalna porażka.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Bo to nie jest do siatki.

Kupiłam kiedyś specjalne zaciski do siatki to leżą na strychu.

Nawet z pomocą kombinerek nie mogłam się z nimi uporać.
Pani w sklepie powiedziała , że tak ma być jak mają spełniać swoje zadanie.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Wg mnie w szybkości obsługi - taśmy nic nie przebije. Zbieranie tego też można szybko ogarnąć i nie zaśmiecać.