Witam Kolegów
Jestem tu nowy i zaczynam przygodę z winem, chciałbym się dowiedzieć doświadczonych kolegów co byście doradzili czy zakupić prasę hydrauliczną z kwasówki czy poczekać czasowo i skusić się od razu na hydroprasę, czy wydajność wyciskania jest na porównywalnym poziomie, wiadomo czasowo i cenowo hydroprasa bije na głowę hydrauliczną.
Pzdr.

Wydajność wyciskania nie jest argumentem przy zakupie prasy.

_________________
ga ga chwała bohaterom

Zgadzam się z tobą , ale chciałbym się dowiedzieć (od ludzi z praktyką) czy warto zainwestować w hydro prasę czy w prasę hydrauliczną? To posunięcie będzie rzutować na przyszłość...

Skoro chcesz z praktyki to proszę.
Hasło: hydrauliczna prasa do łożysk
http://archiwum.allegro.pl/oferta/mocna ... 60332.html
Takie coś mój znajomy zaadoptował jako prasę do winogron.
Dorobił drewniany kosz z mocnymi obejmami, tłoczysko i klocki do podkładania.
Siła nacisku 12-15 ton o ile pamiętam.
Tłoczył do oporu, po wszystkim wychodził krążek tak twardy, że można by nim komuś krzywdę zrobić.
Na hydroprasie nie uzyskuję tak wyciśniętych wytłoków bo po pierwsze nie chcę, a po drugie pewnie nie była by w stanie.
Powinno nam zależeć na uzyskaniu materiału lepszej jakości, a nie dwóch litrów więcej soku który może nam popsuć efekt końcowy. Chyba, że chcesz przy okazji olej z pestek wytłoczyć

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Prasa hydrauliczna (a przynajmniej te które widziałem) ma jeszcze jeden problem - nie ma akumulatora hydraulicznego. Już wyjaśniam co i po co.
Ja tłoczymy zwykłą śrubą to dokręcamy, pojawia się wyraźny opór miazgi, czekamy 1 minutę i okazuje się że idzie bardzo lekko. Oznacza to, że w ciągu tych 5 minut miazga ustąpiła i skuteczność tłoczenia spadła. Należało by cały czas powolutku dokręcać.

W hydroprasie rolę tą spełnia ciśnienie wody - ciągle wywiera stały nacisk na miazgę.
W dużych ręcznych widziałem taki akumulator hydrauliczny który się ściska wraz z dokręcaniem śruby a potem oddaje nacisk wraz z ustępowaniem moszczu.
W hydraulicznych domowej roboty - takich akumulatorów nie ma - jak się ciśnie to idzie, jak przestaniesz to nie idzie. Poza tym z początku idzie lekko i dużo się trzeba by nawajchować. Najlesza była by pompa o dwóch wydajnościach - o dużej wydajności do zamykania prasy a potem o wyższym ciśnieniu do wyciskania (ale z akumulatorem ciśnienia)
W prasach koszowych też zauważyłem że jak się tłoczy szybko to miazga na górze jest bardziej zbita niż na dole kosza. W hydroprasie ta warstwa jest cieńsza więc i problem jest mniejszy.

Sam nie wiem co wybrać - tym bardziej że tłoczę też wytłoki po ponownej fermentacji na grappe - a to już pasuje dosyć mocno przycisnąć.