Było z tym trochę zabawy. Na początku rozgrzewałem wosk w pojemniku tak aby stał się płynny, pędzelkiem pokrywałem drewno i obręcze ale przy zetknięciu z zimnym drewnem zastygał od razu. Wyszła taka opaćkana, wpadłem na pomysł aby rozgrzać to palnikiem gazowym, takim do krycia papy na dachu. I tu trzeba być bardzo ostrożnym, aby nie przypalić drewna, odległość palnika około 30-40 cm tak aby rozgrzał i drewno i wosk. Wynik był taki, że nadmiar wosku ociekał, a część gotującego się wosku wtapiała się w drewno. Części drewniane dostały takiego ciemniejszego koloru, woda nie łapie się tego drewna, zobaczę jak będzie z sokiem.
- pozdrawiam bogdan
-- czwartek, 19 września 2013, 11:16 --
Prasa po testach -uwagi
1. Woskowanie nie zdaje egzaminu, wyciskałem 80 litrów moszczu w worku tetrowym (materiał taki, jak na pieluchy), wosk z powierzchni desek zjedzony został przez sok winogronowy.
2. Pojemność mojej prasy to 80 litrów, wyciskałem 2x40l (około 2 godzin całość) wydajność 45 litrów soku.
3. Przy doprasce zauważyłem pęknięcie drewnianego tłoka ( zrobiony z litego drewna - będę musiał zmienić na klejony warstwowo)
4. Duże ułatwienie przy opróżnianiu, górna belka ze śrubą na sworznie, nie trzeba wykręcać śruby całkowicie, wystarczy zluzować i wyciągnąć sworznie.
5. Ze śrubą 30mm nic się nie dzieje, współpracuje z dwoma nakrętkami zespawanymi ze sobą, z tłokiem współpracuje przy pomocy dwóch podkładek super twardych, które pełnią funkcję łożyska ślizgowego.
6. Plastikowa miska z kranem spisała się rewelacyjnie, bez zastrzeżeń.
7. Minusem może być jej waga około 50 kg., ale z drugiej strony duża waga daje jej stabilność.
Podsumowując działanie prasy, mogę powiedzieć, że na moje możliwości to spisuje się super dobrze, wymaga małej poprawki z tłokiem, myślę też skrócić śrubę około 20 cm., reszta zostaje nie zmieniona.
- pozdrawiam wszystkich zapaleńców i miłośników majsterkowania.