Teraz jest sobota, 26 kwietnia 2025, 17:00

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 10 stycznia 2013, 23:37 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Opryski to czynność, której nie lubię wyjątkowo. Dodatkowo mój 6 litrowy Kwazar Orion jest już za mały na moje potrzeby. Podjąłem decyzję o zakupie opryskiwacza plecakowego. Jako, że Kwazar jest droższy od Marolexa a wcale mnie nie zachwycił jakością wykonania i precyzją działania od razu go odpuściłem. Na "placu boju" pozostał Marolex Tytan 16 litrów za, którym przemawia cena ok. 200zł oraz bogate wyposażenie standardowe i Solo 425, który "podobno" jest o niebo lepiej wykonany i bardziej trwały ale droższy o stówę i w standardzie ma lancę 50 cm...
I tu prośba do Użytkowników tego typu opryskiwaczy o opinie na ich temat. Czy warto zapłacić praktycznie dwa razy więcej za opryskiwacz Solo ( koszt dodatkowej lancy) czy kupić jednak Marolexa. Czas na opryski co prawda nadejdzie za kilka miesięcy ale teraz ceny są trochę przyjaźniejsze :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 06:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4613
Lokalizacja: Rybnik
Popełniłem kiedyś podobny błąd. Miałem Marolexa 7l i kupiłem dokupiłem plecakowy. Jak się krzewy rozrosły to szybko doszedłem do wniosku, że pryskanie w winnicy takimi opryskiwaczami ma mały sens i kupiłem turbinę. Teraz w ogrodzie i na grządce używam prawie wyłącznie małej siódemki, a plecakowy stoi nieużywany.
Jeśli masz co najmniej 200 krzewów w szpalerach to zbieraj kasę na turbinę.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 08:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Mam plecakowy Kwazar i Stila [turbina i na rączkę ] i wszystkie mi są potrzebne .Zależy od fazy wzrotu i wydajnosci a każdy ma inną .

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 09:13 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Dzięki za odpowiedzi. Mam ok. 160 krzewów w tym mniej więcej 30% osiągnęło pełną formę. Nowa turbina kosztuje ponad 2000zł więc nie wchodzi w grę. Kolejnym tak "dużym" zakupem będzie może za kilka lat( jak uzbieram kasę) używany traktorek kosiarka. Ponieważ koszenie 30 arów działki zajmuje mi 70% czasu jaki mogę poświęcić w ogóle pracy na działce. Miałem nadzieję, że opryskiwacz plecakowy usprawni wykonywanie oprysków. Dwa i pół raza większa objętość = mniej czasu tracone na uzupełnianie. No i cały czas mam nadzieję, że taki Solo osiągający max ciśnienie 6 barów będzie zauważalnie wydajniejszy od mojego Oriona. Napiszcie proszę czy strumień/wydatek cieczy w takim naramiennym Orionie jest porównywalny z plecakowym czy tak jak myślę jednak mniejszy. Bo jeśli różnica miała by się sprowadzać tylko do pojemności to rzeczywiście zakup taki nie miał by większego sensu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 10:39 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4613
Lokalizacja: Rybnik
gruber napisał(a):
czy strumień/wydatek cieczy w takim naramiennym Orionie jest porównywalny z plecakowym
Niestety tak jest - przynajmniej w przypadku Marolexów, ele nie spodziewałbym się że Kwazary zachowują się inaczej.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 11:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Znacznie wydajniejszy jest Stihl plecakowy na rączkę [wajcha].Koncówka nie wymienna ,metalowa ,podaje pięknie,duzo podaje ,prawie jak spalinowy, ale nie ma problemów z nadążaniem,bardzo wydajny system .Jednak na początku wegetacji [od 0 do n-tego liscia ] lepszy jest Kwazar plecakowy ,ma mniejsza wydajność ,to i dobrze bo nie wprowadzisz niepotrzbnie do środowiska zbędnych ilości chemii.Mam też naramienny 9 litrowy ale to tylko dla twardzieli.

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 12:37 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Stihl nie ma aktualnie w ofercie takich opryskiwaczy. Napisz proszę jakie ciśnienie max osiąga Twój Stihl na wajchę. Może ten Solo 425 mający max 6 barów będzie sporo wydajniejszy od Tytana Marolexu, który ma max 3 Bary.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 13:32 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 3 czerwca 2009, 01:00
Posty: 466
Lokalizacja: Krosno
Misza napisał(a):
gruber napisał(a):
czy strumień/wydatek cieczy w takim naramiennym Orionie jest porównywalny z plecakowym
Niestety tak jest - przynajmniej w przypadku Marolexów, ele nie spodziewałbym się że Kwazary zachowują się inaczej.

Mam i Oriona i plecakowy Neptun Kwazara.
http://www.gardenflora.pl/opryskiwacz-k ... 19363.html
Wydatek cieczy nieporównywalny ( to znaczy Neptun z wajchą i z manometrem ma dużo większy wydatek).

Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 16:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
gruber napisał(a):
Stihl nie ma aktualnie w ofercie takich opryskiwaczy. Napisz proszę jakie ciśnienie max osiąga Twój Stihl na wajchę. Może ten Solo 425 mający max 6 barów będzie sporo wydajniejszy od Tytana Marolexu, który ma max 3 Bary.

Zdaje sie ma 6-7 barów a potem czerwone pole do 8.Bardzo dobra końcówka ,nie miałem zadnej usterki w trakcie pracy.Dokupiłem przedłuzacz do lancy,bo wpycham ją [lance] w krzak i zawsze oprysk do góry.

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 11 stycznia 2013, 23:20 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Dziękuję wam za odzew. Byłem dziś w sklepie i widziałem na żywo Marolexa 20l . Robi lepsze wrażenie niż Kwazar Neptun. Mietek pisze, że nie widzi różnicy między Marolexem naramiennym a plecakowym. Krzysztof natomiast widzi sporą różnicę między takim samym zestawieniem Kwazara. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma subiektywne odczucia. Pracując moim Orionem zauważam fakt nierównomierności ciśnienia. Zaraz po dopompowaniu do ciśnienia max 3,5 Bara oprysk jest w miarę intensywny. Ale z każdą chwilą ciśnienie maleje. Jest to proces powolny i niezauważalny. Dopiero po ponownym dopompowaniu widać dużą różnicę. Wydaje mi się, że opryskiwacz plecakowy jest pozbawiony tej wady bo mamy możliwość podniesienia ciśnienia w każdej chwili. Tutaj proszę Was o potwierdzenie mojej tezy lub zaprzeczenie.
Zypsek pisze, że Stihl z 7 Barami prawie nie ustępuje opryskiwaczom spalinowym. Jako, że Solo 425 ( http://sklep.hand.pl/opryskiwacz-plecak ... o-425.html ) ma zbliżone ciśnienie max bo 6 Bar wydaje się najlepszym wyborem pod względem wydajnościowym. Oczywiście na papierze bo wygląda, że nikt z kolegów na forum takiego nie posiada. Dokupując przedłużkę lancy 50 lub 75cm cena zamknie się w kwocie 400zł.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 stycznia 2013, 07:44 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 13 grudnia 2008, 01:00
Posty: 885
Lokalizacja: Jarosław, Podkarpacie
Posiadam Solo 425; już 2 sezony, jest ok. Przy oprysku w szpalerze ( oprysk ciągły) da się utrzymać wysokie ciśnienie non stop (lewą ręką często należy dopompowywać dźwignią). Lanca 0,5m do szpaleru wystarcza, do innych wysokich form może być mało.
Nie zabierałem głosu, bo nie posiadam innego ( np. Marolex) i trudno o porównanie.
Winnica się rozrasta ( L3) i w tym roku, zapewne kupię turbinowy.

_________________
Konkurs Win Gronowych: Wyniki 2012 2013 2014 2015
L1-15 szt, L2-150 szt, L3-600 szt


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 stycznia 2013, 08:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4613
Lokalizacja: Rybnik
@gruber
Możesz mieć 3, 6 a nawet 8 barów a i tak nie przedmuchasz nim szpaleru. Chodzi o to, że razem z mgłą ma iść podmuch, który kręci liśćmi i powoduje, że pokryte są one cieczą ze wszystkich stron. Inaczej oprysk preparatami kontaktowymi nie ma sensu.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 stycznia 2013, 09:28 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 3 czerwca 2009, 01:00
Posty: 466
Lokalizacja: Krosno
gruber napisał(a):
Mietek pisze, że nie widzi różnicy między Marolexem naramiennym a plecakowym. Krzysztof natomiast widzi sporą różnicę między takim samym zestawieniem Kwazara.

Moim zdaniem,chodzi o oczywistą różnicę między opryskiwaczem tzw. ciśnieniowym, w którym pompuje się powietrze ponad poziom cieczy i ciśnienie tego powietrza wyrzuca ciecz roboczą a opryskiwaczami z tzw. wajchą czyli z ręczną pompką cieczy roboczej. Takie z oczywistych względów mają większy wydatek, zależny od kondycji opryskującego.

Krzysztof

P.S. Bezdyskusyjne jest że kiedy zamiast ręki opryskującego pracuje jakiś silnik, elektryczny (akumulator) lub spalinowy to wydajność przy mniejszym wysiłku jest dużo większa.

K.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 stycznia 2013, 10:14 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Ricci napisz proszę czy zmiana tego regulatora ciśnienia na korek umożliwiający osiągnięcie 6 Barów jest szybka i bezproblemowa? Czy korzystasz z tego rozwiązania czy cały czas pracujesz z korkiem przy max ciśnieniu?
Mietek oczywiście rozumiem, że praca turbiną daje zdecydowanie lepsze efekty i radykalnie oszczędza czas. Przy pomocy Oriona pryskam rzędy z dwóch stron. Staram się również tak ja Zypsek wkładać lancę od spodu i unosząc ją pryskać w górę. Jest to czasochłonne a i efekt nieporównywalny z turbiną. Jestem jednak przekonany, że wszyscy posiadacze turbin kiedyś mieli opryskiwacze ciśnieniowe i dawali radę. Gdyby mnie było stać to oczywiście kupiłbym takie urządzenie. Ale niestety mogę tylko pomarzyć. Mógłbym oczywiście kupić jakiegoś "używanego sprzęta w bardzo dobrym stanie, garażowany prawie nówka - po sześciu niemcach " :lol: lub nowego chińczyka. Niestety nie mam smykałki do mechanikowania i naraziłbym się na kolejne koszty. Dlatego próbuję znaleźć jakieś rozwiązanie dostępne dla mnie finansowo. Zypsek i Ricci dali mi trochę nadziei, że kupując np. Solo mimo wszystko usprawnię trochę i przyspieszę męczarnie z opryskami.
Dziękuję Wszystkim za opinie i czekam może jeszcze odezwie się ktoś posiadający opryskiwacz Solo a użytkujący wcześniej jakiś inny.
Na ten moment skłaniałbym się do zakupu tego właśnie urządzenia. Ustawiłbym ciśnienie na max i pryskałbym w późniejszych fazach wzrostu. W początkowych nadal uganiałbym się z Orionem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 stycznia 2013, 10:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4613
Lokalizacja: Rybnik
gruber napisał(a):
Jestem jednak przekonany, że wszyscy posiadacze turbin kiedyś mieli opryskiwacze ciśnieniowe i dawali radę.

No ja właśnie nie dawałem rady - inaczej by mnie dokładał kolejnych złotówek do tego kosztownego hobby.
Rozumiem Twoją argumentację. To co zamierzasz kupić to połowa ceny nowego chińczyka turbinowego. Niektórzy na tym forum używają i nie narzekają. Ja ja swój Oleo-Mac dałem ca. 1300.
Pomyśl czy nie warto się jeszcze rok pomęczyć i odłożyć trochę grosza, żeby w następnych latach nie żałować.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO