Czołem,
pytanie czy macie sprawdzoną metodę na mycie opryskiwacza po herbicydach?
Dziś na szybko wykonałem oprysk Agilem pasa wokół wygrodzenia uprawy. Opryskiwacz wypłukałem dwa razy woda i raz przedmuchałem lance i dyszę. Zalałem do pełna i teraz stoi, jutro mycie detergentem.
Wiem, że najskuteczniejsza metoda to mieć dwa opryskiwacze, ale póki co dysponuje tylko jednym...

Wysłane via Tapatalk

Kup drugi, nawet taniego chińczyka za kilkanaście złotych, a do niego dyszą szczelinową i osłonę - polecam każdemu, nic nie podwiewa, można opryskać co do centymetrów. I nie ma problemu z myciem opryskiwacza.

Soda oczyszczona powinna być dobrym rozwiązaniem.
Ale, jak mówi Canin, kup drugi opryskiwacz.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

dzięki. spróbuję z sodą, na tą chwilę muszę doprowadzić opryskiwacz pod przyszłe opryski.

Wysłane via Tapatalk

Jeśli chcesz umyć dobrze ten opryskiwacz - zainwestuj w profesjonalne środki do mycia opryskiwaczy (np. Clean max czysty opryskiwacz). To wbrew pozorom nie są drogie rzeczy, a robią świetną robotę. Ze środkami ochrony roślin jest taki problem, że potrafią się osadzać na ściankach opryskiwaczy, i domowa chemia (czy to soda czy detergenty typu płyn do mycia naczyń) tego nie zmyje, co najwyżej uszkodzi substancje aktywne czyniąc je nieaktywnymi (ale to też nie zawsze). "Kwiatki" potrafią się dziać, gdy po jakimś czasie do opryskiwacza trafi środek, który ma w sobie silne rozpuszczalniki, które potrafią ten osad rozpuścić. Swego czasu z takich właściwości słynął insektycyd Proteus 110 OD (już wycofany z obrotu). To był stosunkowo częsty scenariusz, gdy rolnicy najpierw pryskali zboża od chwastów dwuliściennych (szczególnie dotyczyło środków opartych na tribenuronie metylu), a po jakimś czasie pryskali rzepak na słodyszka właśnie Proteusem. Oczywiście słodyszka ładnie to kasowało, a przy okazji myło opryskiwacz i skręcało całe łany rzepaku, bo jest on bardzo wrażliwy na tribenuron - trochę jak winorośl na 2,4-D.

Co do konkretnego przypadku z Agilem - nie masz się czym przejmować. Po dwukrotnym przepłukaniu opryskiwacza stężenie akurat tej substancji będzie tak znikome, że nawet jakbyś chciał to nie ma jak zaszkodzić winorośli. Podejrzewam, że nawet sztobry byś w tym ukorzenił:)

dobre. dzięki za konkretną odpowiedź.

Wysłane via Tapatalk