Właśnie wyniosłem resztę łozy z winnicy i ją spaliłem - i wiecie co? męczące

Powyżej mamy dyskusję czy można mulczować łozę i jakie są zagrożenia - i nie wracajmy do tego.
Pytanie jest - jak to technicznie wykonać mając nie za mocny ciągnik(15k) i mulczarkę z nożami typu Y?
Moim zdaniem nie da rady grubej zdrewniałej łozie.
Czy ktoś praktykował odcinanie starego ramienia zaraz po zbiorze - tak aby nie zdążyła dobrze zdrewnieć i w zimie przemarzła? W ten sposób powinna się dać łatwiej zmielić - tylko że mocno ingerujemy w procesy które zachodzą w całej roślinie. Próbował tak ktoś?