Witajcie
Czytając ostatnie posty w tym temacie mam wrażenie że ta rozmowa na temat słupków jest trochę źle skonstruowana
myślę że i Zdanek i Wesoly mają swoje racje. Jeśli chcemy mieć profesjonalną winnice o znacznym areale i możliwie zautomatyzowaną to nie ma co się zastanawiać nad dodatkową zabawą przy słupkach i wybieramy możliwie najlepsze systemy rusztowań dla winnicy, w nieco mniejszym stopniu przejmujemy się kosztami. Natomiast w przydomowej mini winnicy na słupki można wykorzystać w zasadzie wszystko bez względu na to czy są to słupki betonowe, metalowe czy drewniane. Ja nie będę kupował słupków betonowych czy metalowych jeśli w czasie zimy śnieg wyłamał mi hektar lasu. Zdając sobie sprawę z tego że te słupki nie mają takiej żywotności jak wyżej wymienione ale będą za darmo i nie będę musiał choć części pozyskanego drewna spalić w piecu.
Reasumując; nasze rozważania musimy odnosić do konkretnych przypadków i dopiero wtedy możemy stwierdzić jakie rusztowanie jest leprze
Pozdrawiam
Rafał

Kilka dni temu złożyłem nad rzeczka dwie fury słupków do opalenia . Jakie było moje zdziwienie dzisiaj gdy stwierdziłem ze połowa zniknęła . Woda była dość głeboka ,dlatego wykluczyłem żeby przez rzeke ktoś ukradł .A jednak . Słupki z własnego lasu ale szkoda . A jakby to był sztapel metalowych profili ? Złodziejstwo to u nas jak narodowe hobby . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Święte i uniwersalne słowa, ....i nie tylko do słupków takie odniesienie powinniśmy stosować.

Otwieram ostatnia, 4., stronę tematu i myślę "poczytam o traktorkach"

_________________
Michał jestem, tak dla jasności

Tutaj?????????????????? żarty!!!!!!!
Chcesz poczytać to tutaj:
http://www.sadownictwo.com.pl/45&Ciagniki-sadownicze

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Wczoraj właśnie sponiewierał mnie pożyczony ciągniczek (forschritt) czym skutecznie wyleczył mnie z pomysłu zakupu jednoosiowca. Pewnie popracuję tym pożyczonym jeszcze do końca sezonu na tych paru arach ale trzeba myśleć o zakupie czegoś normalnego dwuosiowego na kolejne lata (docelowo mogę winnicą zająć do 70arów)
Przejrzałem wątki o ciągniczkach i mam pytanie:

Czy w przedziale używanych ciągniczków ogrodniczych za rozsądne pieniądze jest jakaś
alternatywa dla japończyków (kubota, iseki, yanmar)?

TV521 są w podobnej cenie a oceniane są jako gorsze.

Holder.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Miałem do czynienie z Holderem. Ciut lepsza technologia od TZ i TV ale do japończyków przepaść...

Jurek takie coś jest w jeszcze znośnej cenie.
Kubota B6000D
Też choruję na Japończyka, zaczekam chyba jednak z zakupem do przyszłego roku.
Np taki to da radę nie tylko w winnicy, tylko że cena
Mitsubishi MTX245D

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Uwaga na wałek (WOM) kręcący się w lewo. Dla części to nie problem, zwłaszcza jeśli jest w komplecie z dopasowaną glebogryzarką, ale z opryskiwaczem problem już będzie.
Poza tym, to super maszynka!

_________________
Winnica Bojków
Winnica Bojków - blog

Użytkuje, ciągniczek B6000 D o mocy 12,5 KM kupiony w Mrokowie (wersja prawdopodobnie na Kanadę) od wiosny 2009r. Faktycznie ma lewe obroty na WOM. Nie przeszkadza to , jeżeli przy dobieraniu aktywnych narzędzi to się uwzględni. Mój B 6000 napędza, poza standardową glebogryzarką, kosiarkę bijakową Agritec szer. 1m (koszę prawie 2ha) i opryskiwacz sadowniczy Platz 200l (prawie taki sam jak Wesołego). Używam też przyczepki, kultywatora, bron i podnoszonego hydraulicznie pługa do śniegu.
Jedyny kłopot to dobranie odpowiedniego obciążnika na przód (mam trochę za mały).
Jak do tej pory wymiana dotyczyła tylko: paska, filtrów i oleju. Dokupiłem też oryginalne noze do standardowej glebogryzarki u Panów w Małuszynie k/ Trzebnicy.
Wszelkie części do ciągniczka dostępne są m.inn tutaj na telefon http://land.twinpower.pl/kubota-czci-za ... ils/6/6/5/

Nie wiem, czy ktoś z Was już takim traktorkiem jeździ po swoich włościach, ale może ktoś będzie zainteresowany.
Trochę cudak, bo na gąsienicach. Ale za to jak na stoku sobie radzi
http://www.youtube.com/watch?v=PtdE6-DV ... re=related

A tak przy okazji, to ciekawą ma glebogryzarkę w 1:20 minucie filmu. Coś jakby zestaw małych szpadelków

Reaktywujmy wątek, ale mówmy o rzeczach realnych a nie pobożnych życzeniach za kilkadziesiąt tyś zł.
Kupujemy ciągniczek do winnicy - powiedzmy tak do 1ha. Nie będziemy nim robić orki zimowej więc moc >50KM jest nam zbędna. Przeszperałem trochę i mniej więcej kształtuje się to tak.

Co mamy do wyboru:
* Kubota, Yanmar, Iseki - moc w przedziale 12-21KM, wysoka kultura pracy, stosunkowa wysoka niezawodność. Chłodzony powietrzem lub płynem (potencjalny problem w zimie) Niektóre modele mają napęd x4 choć przy niewielkim rozmiarze przednich kół trudno mi oszacować skuteczność. W niektórych modelach WOM ma lewe obroty na co trzeba uważać. TUZ kat1.

* TZ-4K - dwuosiowiec łamany w środku, 14KM chłodzony powietrzem. Niestety poziom technologiczny demoludów - wymaga remontów itp. Powtarzające się problemy z silnikiem. Napęd na 4 koła tylko jak nie korzystamy z WOM. TUZ kat1.

*TV521 - dwuosiowiec łamany w środku, 21KM chłodzony powietrzem. Silnik Lombardini - bezproblemowy, powtarzające się problemy ze skrzynią biegów. Napęd na 4 koła tylko jak nie korzystamy z WOM. TUZ kat1.

* Władimirec - ciągnik prosty ~30KM chłodzony powietrzem, szerokość 137cm (przy najwęższym ustawieniu), napęd na jedną oś. TUZ kat2 (a więc pasuje do niego narzędzia od popularnego ursusa c-330 - można pożyczyć od sąsiada). Sprzęgło jednostopniowe!

Oczywiście każdy ma swoje wady i zalety. Interesuje mnie kwestia sprzęgła (bo nie mogę tego znaleźć). Ursus 330 ma sprzęgło dwustopniowe co oznacza że po wciśnięciu go do połowy wysprzęglamy napęd a WOM nadal pracuje. Jest to ważne jeśli zabije się nam trawą kosiarka, bez zbędnego manewrowania biegami możemy zwolnić lub się zatrzymać przy równoczesnej pracy kosiarki która się opróżni. Władimiriec na sprzęgło jednostopniowe co oznacza jednoczesne wsprzęglenie napędu i WOMu - więc musimy się zatrzymać, wyłączyć bieg, puścić sprzęgło co spowoduje opróżnienie kosiarki i ponowne włączenie biegu.

Z tego co znalazłem Kuboty, Yanmary, Iseki - mają sprzęgło dwustopniowe - czy to prawda?
A jakie sprzęgło mają TZ-4 i TV-521? Bo jeśli jednostopniowe to chyba lepiej dołożyć do Kuboty.

Pomiędzy Kubotą ZB- 1902DT a łamańcem tz-4k-14 przepaść.... ogromna...

Nie sugeruj się sprzęgłem. Kup japońca z napędem na cztery koła. Poszukaj w miarę dobrze zachowanego, a będzie prawie bezobsługowy.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.