Polećcie kosę, elektryczną, lekką dla kobiety 164 cm wzrostu ,
żeby się szybko nie przegrzewał silnik,
żeby się szybko nie zepsuła, trochę lepsza, ale bez przesady.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A czemu elektryczną?

Bo spalinowe są za ciężkie dla mnie.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jola serio chcesz się plątać w kablu?
To jest wszystko kwestia wyważenia. Jak ciężar rozklada sie równomiernie to go nie czuć. Poza tym są wygodne szelki. Elektryczna to może byc podkaszarka, ale nie kosa. Jak ty opryski robisz skoro kosa za ciężka?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Sobącz sobie na przykład fr 410 ze stihla. Są też innych marek

Spaliłem dwie elektryczne podkaszarki z Obi. Teraz mam spalinową jeśli miałbym coś kupować elektrycznego to akumulatorową przy długim przedłużaczu jest zbyt duży spadek napięcia i palą się silniki.

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Tak,generalnie to są podkaszarki , a nie kosy Zawsze to mylę. Przepraszam


Kabel mi nie przeszkadza, panuję nad nim zupełnie. Zmusza do większej uważności,
dla mnie nie ma problemu.

Jest spalinowa kosa, Stila chyba, to dla mnie jest za ciężkie.
Opryskiwacz na plecach to jednak trochę co innego.

Akumulatorowa odpada. Za dużo do koszenia.

No chyba, że nie ma jakichś dobrych elektrycznych.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Czemu stihl a ciężki? Waży 10 kg, to po ile wody lejesz w opryskiwacz ?

Dla kobiety proponuję kosę spalinowa na kołach np. taką: https://allegro.pl/oferta/kosa-spalinow ... 963c69ed2d

Ja mam Hondę 4-suw i jestem bardzo zadowolony. Pracuje w każdej pozycji i nie trzeba robić mieszanki, dość lekka, tylko 7,5kg, 2KM. Bez problemu robiłe nią czasami 20 arów trawnika, tzn. łąki. A na kilku arach winnicy to zupełnie nie ma o czym mówić. Nigdy nie miałem awarii a mam ją już z 5 lat.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

to ja zaproponuję stihla fs131, dwa konie, czterosów ale na mieszankę, no i waga 5,8 kg. najlepszy stosunek wagi do mocy,
ma całkowicie inną charakterystykę pracy, moc mała ale wysoki moment obrotowy przez co nie schodzi z obrotów jeśli jest jej ciężko. Do koszenia żyłką trzeba wywalić nożyk który skraca żyłkę i na dłuższej kosić, idzie o wiele szybciej

A macie jakaś pomysł na kosę/podkaszarkę akumulatorową służącą jako pielnik?
Coś co by dało radę przy tego typu akcji:

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Niegłupia ta kosa, tylko cena trochę wysoka

_________________

Pozdrawiam- Jola.

w sumie prawie cały sprzęt tnąco koszący to ja mam z husqvarny i bardziej ten mi leży ale straszliwie podrożał ostatnio.
Ze stihla jest jeszcze fs120, zwykły dwusów, moc w sumie ta sama, większa prędkość żyłki więc przyjemniej się będzie pracowało, kilka stówek taniej, tylko że o 0,5 kg cięższa.
Jeśli byś się zdecydowała to sprawdź czy odpowiadają ci szelki, ja mam kilka kompletów i używam tylko "zbroi" z husqvarny, gorąco w tym niemiłosiernie ale fajnie stabilizują mój chory kręgosłup
jest nawet jakaś promocja https://twojogrod.sklep.pl/pl/p/Kosa-sp ... zkQAvD_BwE

Kupiłem taką super lekką Podkaszarkę akumulatorową NAC TB18-B15-S
Dobra na małe przestrzenie, super lekka, składana, tania, na akumulator 18V (ale od razu warto dokupić pojemniejszy, a to podraża zakup. Ten dołączony starcza na 20 minut pracy). Dla mnie fajna opcja, bo posiadam kilka akumulatorów tej firmy, do tego nie mam dużych wymagań, bo podkaszam rzadko.
https://nac.com.pl/podkaszarka-akumulat ... b15-s-18v/

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek