Teraz jest środa, 12 listopada 2025, 11:14

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 177 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 11 grudnia 2020, 10:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2425
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Z tym oraniem pługiem, to warto poogladać filmiki na YT.

Generalnie ciągniki jednoosiowe słabo sobie radzą z orką. Pług jednoskibowy to max, i to na ciężkiej ziemi widać że ta okra jest płytka i ziemia nie jest prawidłowo odkładana.

Traktorki "japońskie" z napedem na 4 koła - to takie modele 14-16 KM o wadze koło 500-600 kg + kierowca orają jednoskibowymi. A dopiero takie większe 18-20 KM o wadze pod tonę radzą sobie prawidłowo z dwuskibowym.

Ale co do zasady, na mam glebogryzarkę z napędem, Stigla Silex i generalnie tego typu glebogryzakra z napędem - do uprawy ogródka, warzywniaka - zastępuje całkowicie pług czy szpadel. Tzn. ja od kilku lat nic nie kopię, nie oram, tylko jeżdżę glebogryzarką i na plony nie narzekam :thumbup:

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 00:03 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 14 stycznia 2020, 21:11
Posty: 267
Lokalizacja: Warszawa/Brańszczyk k.Wyszkowa
Ja patrzyłem przed zakupem jak to wygląda i cudów nie ma - ursus to to nie jest. Ale w przerobionej już ziemi taka niewielka (bo jednak pług mniejszy) skibka powinna dawać się zrobić. Ja nie planowałem jakiegoś wielkiego orania bo też i poterzeb takich nie ma, bardziej myślałem o użyciu obsypnika do ew. zakopywania krzewów na zimę. Ale to też jak będzie tego dużo. A i tak wiem że bez szpadla się nie obejdzie.
Ja raczej się zastanawiałem na podczepieniem kultywatora z gęsiostopkami, żeby ten czarny ugór było łatwiej utrzymywać. Glebogryzarka oczywiście ziemię fajnie spulchnia, ale boję się, że mimo wszystko jest to dość mocna ingerencja w glebę i jej mieszkańców, więc póki co planuję 2 razy: wczesną wiosną i późną jesienią.

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 10:30 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4730
Lokalizacja: Rybnik
ZbyszekTW napisał(a):
Z tym oraniem pługiem, to warto poogladać filmiki na YT.

Generalnie ciągniki jednoosiowe słabo sobie radzą z orką. Pług jednoskibowy to max, i to na ciężkiej ziemi widać że ta okra jest płytka i ziemia nie jest prawidłowo odkładana.

Nie ma co porównywać ciągnika jednoosiowego do najmniejszego dwuosiowca. Jeśli ktoś ma miejsce i fundusze to nie powinien sobie głowy zawracać tymi pierwszymi.
Ciągnikiem jednoosiowy da się wykonać orkę, jednak tu wszystko zleży od masy i średnicy i szerokości kół. Ja mam starego węgierskiego Robi i w tym celu maszyna ta spisuje się słabo choć udała mi się nią kiedyś zaorać całą winnicę. Teraz ograniczam się do grządki warzywne - ok. 120 m2 a i tak mam zakwasy za każdym razem ;)
Widziałem pracę innymi maszynami i idzie to znacznie lepiej.

Ale co do zasady, na mam glebogryzarkę z napędem, Stigla Silex i generalnie tego typu glebogryzakra z napędem - do uprawy ogródka, warzywniaka - zastępuje całkowicie pług czy szpadel. Tzn. ja od kilku lat nic nie kopię, nie oram, tylko jeżdżę glebogryzarką i na plony nie narzekam :thumbup:[/quote]

Glebogryzarka dołączana oznacza się duża większą kulturą pracy jednak przez wysokie obroty strasznie mieli glebę. Obawiam się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie do do ciągłego stosowania. Moja glebogryzarka pozostawia glebę w grudach jak po kultywatorze. Dopiero po 3 olejnym przejeździe zaczyna robić się pył. Dlatego ciągle nie zdecydowałem się na zmianę choć szarpanie się z nią sprawia mi coraz mniejszą frajdę. :wink: Też szukam sprzętu, do którego można by było podpiąć glebogryzarkę ale i w miarę skutecznie radził sobie z kultywatorem i pługiem. Pozostawienie na zimę grządki czy winnicy w ostrej skibie świetnie jej robi, nie mówiąc już o przykrywaniu obornika.
Oczywiście wydawanie na cierniczek jednoosiowy tyle co na używaną Kubotę jest bez sensu więc ciągle zostaję przy starym sprzęcie. :?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 11:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2425
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Mietek, a w czym widzisz zalety zaorania gleby np. na zimę i zostawienia w ostrej skibie na mróz.
vs.
Przerobienie glebogryzarką "na pył" na jesieni.
Załóżmy, że głębokość taka sama.

Pytam się serio, ciekawi mnie to.

Generalnie w rolnictwie jest teraz sporo nowych metod uprawy bez orki. Podobno orka niszczy strukturę gleby, wyrzuca na wierzch martwicę oraz zostawia zbitą poduszkę w warstwie pod ornej - ujeżdżona, twarda warstwa nigdy nie ruszona. Zamiast tego są różne głębosze, agregaty, które spulchniają "ryją" głęboko ziemię, ale jej nie wywracają.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 15:24 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2357
Lokalizacja: Dębica
ZbyszekTW napisał(a):
Mietek, a w czym widzisz zalety zaorania gleby np. na zimę i zostawienia w ostrej skibie na mróz.

Ja walczę z perzem. W takiej wywróconej skibie po prostu przemarza. Ale niekoniecznie będę potem orał w każdy rok. Przejechanie kultywatorem też daje radę. Glebogryzarkę stosuję tylko na wiosnę aby przygotować ziemię pod przedplon (najpierw kultywator aby wyciągnąć perz).
Przydała by się jeszcze talerzówka aby przysypać przedplon - ale będzie musiał wystarczyć pług (na razie)

Mam Kubotę 16km i z dwuskibowcem (przerobiony dawny pług konny) daje radę, choć nie ukrywajmy nie orzę głęboko (bo po co).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 21:34 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 30 sierpnia 2017, 15:42
Posty: 720
Lokalizacja: Pd.Wrocławia
Gleby nie mieli się na pył, nie niszczy się jej struktury. Gleba ciężka obrócona na ostrą skibę, kruszy się przez na zimę i chłonie wodę. Uprawy bezorkowe są niby tańsze na dużym areale ,ale dają niższe plony i specjalne maszyny są droższe. Bez bdb gleby, wiedzy, ściółkowania i oprysków np: randapu ani rusz wtedy, no i dziki, nornice i myszy się b.cieszą...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 12 grudnia 2020, 21:35 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4730
Lokalizacja: Rybnik
ZbyszekTW napisał(a):
Mietek, a w czym widzisz zalety zaorania gleby np. na zimę i zostawienia w ostrej skibie na mróz.
vs.
Przerobienie glebogryzarką "na pył" na jesieni.
Załóżmy, że głębokość taka sama.

Pytam się serio, ciekawi mnie to.

Agronomem ani rolnikiem nie jestem, a nie będę przepisywał tego co o zaletach na temat przedzimowej orki można znaleźć w internetach. Może moje podejście bierze się też stąd, że tak zostałem "wychowany", bo mama grządkę na zimę zawsze kazała przekopać. Jeśli chodzi o moje obecne doświadczenie to wszystko co znajdzie sie pod skibą (liście, chwasty) do wiosny znika, woda nie stoi mi na polu - a przynajmniej dużo szybciej wsiąka, wiosną ziemia nie jest taka zbita i łatwiej robi się pierwszy przejazd glebogryzarką. No i zaorane pole ładnie wygląda ;)

Cytuj:
Generalnie w rolnictwie jest teraz sporo nowych metod uprawy bez orki. Podobno orka niszczy strukturę gleby, wyrzuca na wierzch martwicę oraz zostawia zbitą poduszkę w warstwie pod ornej - ujeżdżona, twarda warstwa nigdy nie ruszona. Zamiast tego są różne głębosze, agregaty, które spulchniają "ryją" głęboko ziemię, ale jej nie wywracają.


Przy małym ciągniku o wyrzucanie martwicy nie ma sie co martwić tak samo jak o podeszwę płużną.
Głębosze, agregaty... są poza moim zasięgiem.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 10:36 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2357
Lokalizacja: Dębica
Misza napisał(a):
Głębosze, agregaty... są poza moim zasięgiem.

Ja się zastanawiam nad czymś w rodzaju głębosza. Z tego co widzę to krzewy korzenie puszczają bardzo szeroko, przerastają też pod inne rzędy. Jeśli to są krzewy o porównywalnym wigorze to ok, jakoś sobie dają radę. Ale jeśli w sąsiednich rzędach rosną odmiany o różnym wigorze albo w różnym wieku, albo co gorsze rząd był pusty i tam sadzę sadzonki - to zaczyna się problem.

Nie było by źle co rok przejechać takim głęboszem przez środek rzędów aby poodcinać te przerastające korzenie i uregulować trochę konkurencję pod ziemią.

Tylko jak głęboko to powinno pójść?
Czy 16km wystarczy?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 15:20 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): czwartek, 27 maja 2010, 07:50
Posty: 300
Lokalizacja: Zamość
Canin napisał(a):
Tylko jak głęboko to powinno pójść?

ok. 70 cm
Canin napisał(a):
Czy 16km wystarczy?

do 4 elementowego głębosza ok 200 KM :lol: :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam Artur
http://winnicazamojska.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 15:46 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 7 listopada 2010, 19:42
Posty: 2425
Lokalizacja: Wzgórza Trzebnickie
Ja czytałem, że na 1 ząb przelicza się 40 KM... Czyli duuuużo jak na warunki "traktorków"....

Ale te duże głębosze to są naprawdę potężne, zęby ryją głęboko. Do tego zęby są grube i od przodu płaskie. Długość zęba 80 cm, wykonany z płyty stalowej grubości 3 cm. I na spół dokręca się jeszcze taki jakby lemiesz...

Jakby zrobić taki mniejszy, żeby powiedzmy 40 cm w głąb brał i do tego był cieńszy i naostrzony jak nóż... To kto wie...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 17:00 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Nie ma co za bardzo dyskutować, pług to nie jest dobra metoda uprawy ziemi. To, że poprzednie pokolenia tak robiły o niczym nie świadczy, to może skoro dziadek jeździł na rowerze nie autem, to my też tak róbmy. Już wielokrotnie było na tym forum to przytaczane - pług ma same wady, jedną można wyeliminować stosując pług z pogłębiaczem. Na perz, glebogryzarka to najgorsze rozwiązanie, tylko potnie korzenie i zwielokrotni uprawę perzu. Tylko kultywator, który już sam wyciągnie spore jego ilości i potem brona, brona, brona.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 18:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4730
Lokalizacja: Rybnik
przemar napisał(a):
to może skoro dziadek jeździł na rowerze nie autem, to my też tak róbmy.
Jestem za. Bardziej rozwinięta Europa już to zrozumiała :wink:
Ale na poważnie. Jakie masz propozycje uprawy dla mołoobszarowców nie dysponującymi traktorami? Przy pomocy jakich narzędzi utrzymywać trwale lub czasowo czarny ugór ? Jak poradzić sobie z zielonym nawozem?
Załóżmy, że ma się do dyspozycji ciągnik jednoosiowy i wszystko co można do niego założyć lub podpiąć?
W przypadku uprawy wielkoobszarowej zmiany często są wynikiem walki z kosztami. Na hobbystycznych 10 arach koszty możemy pominąć - liczy sie tylko efekt i dobrostan uprawy.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 20:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2357
Lokalizacja: Dębica
Misza napisał(a):
Przy pomocy jakich narzędzi utrzymywać trwale lub czasowo czarny ugór ?

Nie potrzebujesz żadnych! Pryskasz wszytsko Randapem co miesiąc. Wielkoobszarowcy tak właśnie robią.
Szczytem jest desekacja zbóż - pryska się Randapem po dojrzałych zbożach, wtedy one ładnie wysychają, wtedy kombajn, młyn i robimy pyszny chlebek.
Ugór na winnicy też tak da się zrobić! A ze potem pijesz to wino z Randapem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 13 grudnia 2020, 22:11 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4730
Lokalizacja: Rybnik
Proszę nie iść w kierunku ugru herbicydowego, bo nie o tym jest ten wątek. Na temat glifosatu została już wywołana nie jedna g..no burza na tym forum.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2020, 00:03 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Misza - co do rowerów, to pełna zgoda, ( nie trafiłem z przykładem :) ) wrażenia jakie zrobiły na mnie parkingi wielopoziomowe rowerów w Holandii to szok :) .
Uprawiałem 10a sprzętem jednoosiowym, była to czechosłowacka Terra-Vari. Po chyba 2 latach doszedłem do wniosku, że to mnie wykończy przy mojej glinie, przesiadłem się na kubotkę b-5000. Wydaje mi się, że na taki areał to znacznie lepsze, bo bardziej uniwersalne zastosowanie, a cenowo chyba nie wiele więcej, a zdrowie i komfort bezcenne.
Masz rację, że jeśli rozpatrujemy sprzęt jednoosiowy, to kwestia podeszwy płużnej raczej nie istnieje. Pług osobiście zastosowałem chyba raz, żeby ruszyć, tą moją glinę, ale skiby to były takie, że jakby się wąż przespacerował, to kręgosłup by połamał :) . Później używałem jedynie glebogryzarki, kultywatora i brony. To wystarczyło do utrzymania chwastów w ryzach w międzyrzędziach. Kultywatorowałem na początku sezonu robiąc po 2, 3 przejazdy w tym samym miejscu, za każdym razem zwiększając głębokość. Potem glebogryzarka, żeby rozbić o ile się da bryły i brona. Kolejne zabiegi płytsze, tylko podciąć chwasty i brona żeby to wyciągnąć.
Nie wiem, czy w tych jednoosiowych maszynach w kultywatorach można zastosować jakieś nie duże gęsiostópki do podcinania korzeni chwastów i zmieniać szerokość kultywatora, bo wtedy odchwaszczanie idzie aż miło.
Co do zielonego nawozu, to nawet nie podejmowałem takich prób przy jednosiowcu, nawet z kubotką o tym nie myślałem :). Szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie tego bez mulczera i to nie małego, ogarnąć jednoosiowcem np. gorczycę wysokości 1m, czy tylko trochę niższą facelie, nie mówiąc o łodygach bobiku to chyba wyzwanie :), ktoś to w ogóle próbował?

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 177 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO