Macie jakiś sposób na pozbycie się, albo zabezpieczanie rurek fermentacyjnych przez meszkami?
No normalnie szok ile tego jest w tym roku!!! Zalewanie rurki wódką, czy nawet czystym spirtem nie pomaga. Od momentu wyczyszczenia, wypłukania, zalania rurki mija godzinę, dwie...i rurka jest pełna! Dosłownie zabita meszkami. Wszystkie pewnie martwe, ale jednak. Jakąś siateczkę chyba trzeba założyć.

_________________
Pozdrawiam Wojciech

Włóż watę do zakończenia rurki.

Trzeba uważać, żeby przy wyjmowaniu rurki nie zassać octówek do balona.

Meszki to nie to samo co muszki octówki, owocówki i jak je tam jeszcze zwą.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Domyślam się, że koledze chodziło raczej o owocówki/octówki nachalnie pchające się do etanolu, którego potrzebują do rozmnażania się.

Tak owocówka Drosophila melanogaster podstawowy owad do badań dziedziczności w genetyce.
A na rurkę załóż przykrycie z gazy lub waty.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Wata do rurki, a obok pułapka na muszki - butelka pet z odciętym czubkiem tak na 1/4 wysokości. Ten odcięty lejek odwracasz, wkładasz do butelki, krawędź uszczelniasz taśmą klejącą. Do butelki nalej jakiegoś soku lub płynnych resztek po winie, żeby ładnie fermentowało. Co 4-5 dni pułapkę trzeba opróżnić i dać świeżą pożywkę. Ograniczysz istotnie w pomieszczeniu ilość muszek. Jeśli masz w pobliżu jakieś owoce, to koniecznie rób im przegląd co 2-3 dni, żeby ograniczyć wylęgarnie. Pomidory i cukinia też są zagrożone przez to dziadostwo - w końcu to też owoce z biologicznego punktu widzenia.

_________________
mów mi Małgorzato

Dzięki wszystkim za podpowiedzi.

_________________
Pozdrawiam Wojciech