W sumie to ja nie wiem, czy mam traktorek Kubota, bo chciałem mieć winnicę,
czy mam winnicę, bo kupiłem Kubotę...
Jedno i drugie to marnotrawstwo zasobów

, ale ważne, że sprawia frajdę.
I dorosłem do tego, żeby, jeśli nie ma takiej potrzeby, się nie przemęczać...
I jeśli można, i jest czas, to coś zmontować samemu, jeśli brak czasu, to korzystać z gotowych rozwiązań...
Bo "zasobów" do grobu ze sobą nie weźmiemy, a zdrowie najważniejsze

Przerobiłem opryskiwacz polowy do traktorka na taki "do szpalerów" i działał.
Ale po kolejnych latach, gdy ciągle dosadzałem, okazało się, że jest za mały, nie dość przedmuchuje szpalery i zanabyłem używany, wentylatorowy...
Mi już się nie chce "tworzyć"...
Na moją amatorską uprawę szukam gotowych używek...