To może i ja dodam swoje 3 grosze, choć mam świadomość, że ciągle jestem nowy w tym środowisku. Ale może to dobrze?
Zlot mi się bardzo podobał, ale mam też parę uwag, które już były podnoszone.
Win wg mnie było za dużo. Może podział na 2 części - konkursową (do kolacji) i edukacyjno-towarzyską (po kolacji) ma sens? Mam wrażenie, że dla puli konkursowej jedna butelka by wystarczyła - nos i 1 łyk powiedzą wszystko, co trzeba. Dużo wylądowało w zlewakach.
Konkurs ma sens. Nie chodzi o to, by się pysznić, ale jakoś się usytuować na skali i dostać odpowiedź, czy moje wino powinno wychodzić z domu. No i te wina nie mogą być zepsute. (Albo zepsute powinny trafić do części edukacyjnej).
Druga część spotkania, gdzie się na spokojnie omówi wątpliwości i nadzieje też jest według mnie bardzo potrzebna.
Przemyślałbym ponownie skalę, bo ja winom zepsutym dawałem 1, a pijalnym od 5 do 9. Gdzie jest 2-4? Może pierwotna skala 1-5 była lepsza? Skala 100 pkt wymaga po pierwsze jakiegoś doświadczenia sommelierskiego, a po drugie spokojnej analizy.
Co do win:
Zweigelt Signum mi smakowało tak, że aż się prawie pokłóciłem o to z autorem MarcinJ.
Papi przywiózł dobre wina. Chciałem z nim pogadać, ale się nie udało.
Souv Gris Sławka super.
Jutrzenka w małej ilości daje fajne podkręcenie aromatu.
Blutenmuskateler fajny, oryginalny
Ogólnie dużo dobrych muszkatów.
Piotrwzk przywiózł świetne wg mnie bąble, ale ta maceracja w solarisie spokojnym (wino 69) chyba zepsuła efekt
Messias super. Tylko co z tego, że on się udaje na Węgrzech? Tam się wszystko udaje.
Dornfeldery i Cab. Dorsa bardzo fajne.
Beny dał fajnego regenta. Może to kwestia drożdży? Misza, pjetrof, Arek (arki4) na jakich wy robicie swojego regenta? Wasze też były dobre.
Isabela McGr3gora mogłaby być lana z kija w barach nad Wisłą w Warszawie. Zamiast aperola.
No i misza oczywiście pozamiatał.
Ogólnie widać, że dojrzałe czerwone wino jest lepsze
