Pogoda dzisiaj brzydka więc złapałem chwilę czasu by coś napisać.
Super sprawa, warto takie spotkania kultywować, a najważniejsze by do nich podchodzić bez specjalnej spiny i puki będziemy traktować to jako koleżeńskie warsztaty i spotkanie znajomych będzie super

.
Ale żeby nie tylko słodzić ale jakieś konkretne wnioski z tego wyciągnąć poniżej kilka moich spostrzeżeń.
1. Wydaje mi się że musimy pomyśleć nad ograniczeniem listy win i ustalić jakiś limit. Degustacja prawie 100 win może i jest fajnym doświadczeniem ale w mojej opinii lepiej byłoby mieć połowę win i bardziej skupić się na ich ocenie niż na siłę oceniać kolejne. Potwierdza to też ranking gdzie ostatnie wina 30% już nie oceniała.
Proponuję się zastanowić i może rozbić degustację na dwa panele (wina białe/ wina czerwone), lub zorganizować 2 zloty też z podziałem na czerwone / białe, lub ograniczyć ilość zgłaszanych win.
2. Degustacja w ciemno. To byłoby doskonałe rozwiązanie pozwalające na zupełnie obiektywną cenę bez sugestii szczepem czy jego twórcą. Wymagałoby to napewno większej dyscypliny przy przyjmowaniu win ale myślę że jest to do zrobienia. Przywozimy butelki bez etykiet i znaków szczególnych, przy przyjęciu są odpowiednio numerowane.
3. Kolejność degustacyjna. Tu raczej sugerowałbym się odmianami a nie poziomem słodyczy. Nie ma sensu degustować Solraisy (niektóre "niby wytrawne"), potem wina czerwone a na końcu Solarisy półsłodkie.
Po pierwsze pytanie ile win miało cukier faktycznie badany a ile było oceniane "na oko" ? Po drugie skakanie po odmianach nie sprzyja ich porównaniu. Czy jedno wino ciut słodsze w ilości małego łyku aż tak psuje kubki smakowe ? W mojej opinii nie.
4. Spikerka - Sajko zrobił to wyśmienicie, przy degustacji w ciemno będzie to jeszcze bardziej istotne bo jak zakładam, po kolejce degustacyjnej, po wystawieniu ocen, od niego właśnie dowiadywalibyśmy się co właśnie wypiliśmy. Wymaga to wiadomo znów dyscypliny i wpisywania ocen przed komentarzem ale myślę że jest to do ogarnięcia. Byłoby to interesujące z kilku powodów. Sprawdziłoby nasz zmysł winiarski i testowało znajomość odmianową win a także czasem pewnie zaskoczyło naszym osądem.
5. Wina komercyjne - nie wiem czy nie ograniczyłbym ich ilości. Obecny poziom win formowych jak widzimy po wynikach jest już i tak wysoki. Mamy kilku kolegów do których nam wypada równać a oni poprzeczkę i tak stawiają bardzo wysoko.
Widać też po ocenach różnorodność podejścia do oceny. Ten pierwszy zlot jak pisałem wcześniej chyba jest takim wstępnie-testowym i polem do przygotowania się bardziej na kolejny. Zarówno pod kątem:
- zgłaszania win, nie ma co zgłaszać win z wadami bo widać że takie wina są łatwo identyfikowalne
- zgłaszania win różniących się w stopniu niewielkim, bo bardziej istotne jest porwanie z winami innych
- oceniania, co oceniamy, jak oceniamy, czego szukamy w winie, jak operujemy skalą punktacji
Ja się generalnie świetnie bawiłem, z pokorą przyjmuję oceny dla moich win a najbardziej cieszyły mnie uwagi krytyczne które dostałem. Ciekawił mnie zwłaszcza odbiór mojej Isabeli bo po punktacji widzę że miała zarówno zwolenników jak i zdecydowanych przeciwników.
Co mnie urzekło podczas degustacji ?
Nie uważam się za znawcę winiarskiego, nie uważam się za wielbiciela win wytrawnych. Moje korzenie to zabawa z deserówkami, dlatego szukam w winach nie klasyki ale wyszukanego smaku i aromatu i pewnie znalazło to odzwierciedlenie w mojej punktacji. Więc są i tacy wśród nas

. Na koniec kilka moich refleksji (króciutko bo resztę pokazuje punktacja):
Dublański - wina z tej odmiany generalnie mnie rozczarowały, mało było w nich aromatów.
Sorelli/Fleurtai - te z kolei mi się aromatycznie podobały już bardziej (najbardziej smakowało mi Arka/ajats)
Jutrzenka - z tą wygląda że trzeba delikatnie i z uwagi na mocny aromat może wino i podbić ale i nieco zdominować, ale generalnie wina z jej dodatkiem bardzo lubię (najbardziej smakowało mi Mirka/jawormcz11 Solaris z Seyvalem + właśnie Jutrzenka)
Z win "nieoczywistych" bardzo mi pasował zestaw Donauveltliner / Seyval Blanc / Muscaris / Kristaly (od Artura/ArturK79). Bardzo specyficzny aromat ale ładnie skomponowany.
oraz Sovigner Gris (od Sławka/sajko71), też właśnie za oryginalny bukiet.
Z klasycznych Solarisów ten od Miszy a bardzo ciekawy był musujący od Piotra/piotrwzk.
Co do czerwonych to muszę przyznać że poziom idzie w górę. Było sporo win które mi bardzo smakowały, nadal jednak liderem pozostaje Dorsa od Miszy, dobry był też wysoko oceniany Dunaj od Tomka/Budzik.
Z Regentów chyba najbardziej mi pasował ten od beny'ego.