Ja też chciałem podziekować Zbyszkowi z winnicy Dosłońce za udzieloną nam gościnę i sprawną organizację spotkania.
Wyjazd z Krakowa ok. 11 , ulewa, burza. Po przyjeżdzie do winnicy, piękna pogoda, ani kropli deszczu, tylko wiatr, który i tak po południu się uspokoił. Widoki przepiękne.
Spotkanie było dopracowane w szczegółach, każdy dostał program spotkania i w zasadzie udało się go zrealizować, co nie bylo łatwe przy tylu indywidualnościach na spotkaniu.
Koledzy już sie rozpisali o degustacji i winach więc ja chce tylko podziekować Marcinowi J. za piękny pokaz szczepienia zielonym oczkiem w pień starego krzaka winorośli i to na dwa sposoby.
Jest to pokazane na rożnych filmikach ale co w realu to w realu.
Bardzo interesujaca byla tez próba porównania odczuć smakowych, kwasowości wina i sprawdzanie tego
miareczkowaniem. Tu Daniel był nie do pobicia. Wszystkie strzały w dziesiątkę.
Myślę, że takie spotkania są bardzo interesujące, mozna cos sie nauczyć, nie mówiąc o kontaktach osobistych, które są bezcenne.
Na zakończenie została podjęta wstępna decyzja o uczestnictwie czynnym w konkursie na Morawach.
Było to juz drugie takie nasze spotkanie, pierwsze u mnie, trochę chaotyczne, teraz już lepiej a planujemy dalsze.
Tyle, ze takich warunków na spotkania jak w winnicy Zbyszka Z. na razie nie ma u nikogo.
Ale to nic. Coś sie wymyśli.
O 20 bylem w domu.
A w Krakowie prawie cały dzień padało.