Ze statystyki.
Jeśli 6-7 wino, od kilku różnych wytwórców jest co najwyżej średnie, w dodatku winą są
różne ale wady się powtarzają to znaczy, że dobrego wina z tego szczepu zrobić się nie da.

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Nie no to jest argument nie do pobicia.
Statystycznie nie ktorzy maja po 2 ha

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Zawsze możesz zaskoczyć kolegów i na kolejnym spotkaniu zaprezentować genialne
wino z Marszałka Może, że pochwałom nie będzie końca

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Można spróbować postarzeć, czego producenci nie chcą się podjąć z wiadomych powodów. Można pokusić się fermentacji z różnymi drożdżami, w różnych temperaturach, ... . Producenci na takie eksperymenty po prostu nie mają czasu i szkoda surowca.

Jest jeszcze inny ważny temat przy podejmowaniu decyzji o nasadzeniach. Chodzi o posiadany areał. Jak ktoś jest rolnikiem i posiada hektary to może się zabawiać i sadzić wszystko, jeśli mu tylko sił i funduszy starczy. Natomiast jeśli ktoś ma przydomowy ogródek i miejsca na np. 50-100 krzewów to już musi dokonać trafnego wyboru. Warto więc żeby spróbował prędzej kilku win, czy takie lubi i takie chce uzyskać, doczytał o odmianach i przemyślał czy jest szansa, że dadzą one jakościowy plon w warunkach, które posiada. I dopiero wtedy warto podjąć decyzję o posadzeniu maksymalnie dużej ilości krzewów z najwyżej kilku odmian. I to bez rozdrabniania się w testowaniu dużej ich ilości.
Wielu z nas robi taki klasyczny błąd na początku, że w pierwszym porywie "winogronowej fascynacji" sadzi to co jest dostępne i powszechne, naprędce polecone itd. I stąd później decyzja o szybkim usunięciu tych odmian. "Wielkoobszarowiec" nie ma tych dylematów, bo po prostu sadzi następne dalej, bo mam gdzie.
Można by ukuć nowy forumowy termin "winogrodnik wyrywny"

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

O to to to... - powierzchnia i czas...



...herbu SZPADEL

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Mija już tydzień od naszego spotkania w Ojcowie, które zaowocowało degustacją licznych win wytworzonych przez polskich winiarzy-amatorów. Cieszy ta dyskusja "podegustacyjna" o przydatności poszczególnych odmian do produkcji pijalnych win w naszych warunkach klimatycznych. Zastanawialiśmy się dlaczego te a nie inne odmiany stały się popularne w naszym kraju po transformacji ustrojowej. Wynika to z wpływu tych, którzy byli pionierami i promotorami rozwoju tej gałęzi sadownictwa i przetwórstwa na rodzące się środowisko winiarskie. Liderzy zalecali np. uprawę 'Marszałka', 'Leona', 'Bianki', 'Seyvala', 'Aurory', 'Rondo' a potem w też 'Solarisa' i 'Regenta'. Za mało uwagi poświecono jednak innym odmianom przerobowym, które testowano i zalecano w innych ośrodkach winiarskich Europy Środkowej (np. na Morawach). Nie testowano u nas też na szerszą skalę - właśnie z wyżej podanych powodów - odmian hybrydowych, które w innych krajach były doceniane, takich jak 'Seibel 7053' ("Chancellor'), 'Plantet', 'Triumf Alzacki', 'Baco Noir'. Dobrym pomysłem jest też testowanie odmian wyselekcjonowanych u naszych sąsiadów, takich jak 'Roesler' z Austrii oraz 'Cabernet Cantor' z RFN (potomek 'Chancellora'), na co zwrócili zgodnie uwagę (i to niezależnie od siebie) RobertR i p. prof. J. Lisek.
Pojawiają się też głosy o potrzebie przygotowania kolejnego spotkania poświęconego degustacji i ocenie rodzimego wina. Już wyżej proponowałem zorganizowanie takiego spotkania w jednym z pensjonatów położonych na zachód od Krakowa w pobliżu autostrady (tak, aby Koledzy z Górnego Śląska i Zagłębia też mieli blisko). Poniżej zamieszczam zdjęcia salki w jednym z pensjonatów, w którym mogłaby się odbyć degustacja.

_________________
kt70

Zgodnie z obietnicą pisze o wrażeniach z degustacji którą przeprowadziłem dzisiaj razem z żoną. Przed chwilą otworzyłem wino z winnicy Krakoszówka Górska: Cuvee Marszałek & Leon rocznik chyba 2016.
Nie znam się na ocenianiu win - poniżej po prostu nasze spostrzeżenia i subiektywna ocena (3 punktowa: 1 – źle, 2 – jest ok., 3 – bardzo dobrze):
1. Kolor: ciemny, bordowo-czerwony, przejrzysty, zaskakująco ładny (ocena: 2/3)
2. Zapach: lekki, mało intensywny, ale przyjemny, wyczuwalne aromaty: wiśnia, jeżyny, zapach drewnianej beczki (ocena: 2/3)
3. Smak:
a) bezpośrednio po otwarciu i nalaniu do kieliszka: okropnie kwaśne, pierwsze wrażenie – zepsute, brak innych smaków (ocena: 0/3)
b) po 1 godzinie po otwarciu: nadal kwaśne ale zdecydowanie mniej, cierpkie, ciężko to przełknąć, w smaku żadnych wyczuwalnych owoców, na siłę znalazłem palone drewno, może tytoń, jakieś przyprawy typu pieprz? (ocena: 1/3).

_________________
Pozdrawiam

No to już mnie chyba rozumiesz Wrażenia miałem takie same...

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Darczyńca tychże butelek, wina, popełnił karygodny błąd. Nigdy w ramach prezentu, promocji, oferty, nie daje się artykułu który nie przyniesie pochlebnych ocen.
Jestem przekonany że Pan winiarz w swojej winnicy posiada bardzo dobre wina. Wiem bo kilka razy kupowałem i były to wina na akceptowalnym poziomie, dobre.
Po tym zdarzeniu pozostał niesmak, nie tylko obyczajowy, ale także w ustach.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Pozwolę się z Tobą Mirku nie zgodzić.
Dla osób poszukujących swojej drogi to doskonała wskazówka. Krzyczy "Nie idź tą drogą".
Jeśli osobie doświadczonej w jej winifikacji wychodzi wino jako tako pijalne lub przyzwoite,
to w moim przypadku będzie tylko gorsze.
Wolę mieć dobre lub przyzwoite wino co 2 lata, niż słabe co roku.
Nie zamierzam się z tego utrzymywać, więc mogę pozwolić sobie na taką fanaberię

Pozdrawiam,
Arek

_________________
Pozdrawiam,
Arek

Ja w tym roku zrobiłem wito z testowych gron marszałka i jako odmianowe bardzo mi smakuje... Nie ma wyczuwalnych kwasów, o których tu piszecie wręcz mogłoby być ich więcej. Zapach bardzo fajny owocowy, wino delikatne i przyjemne Liczę, że w tym roku i nastepnych będzie tylko lepiej

Odmiany trzeba takie uprawiaći, robić z nich wina takie aby nie były zbyt kwaśne
Moje MF 2018 ; -2Blg;kwasy 6,5g/L; pH 3,7; alk.12%

-- So, 16.03.2019 22:31 --


SZkoda ,że nie zmierzyłeś kwasów tego wina

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Może masz zbędną butelkę? Nawet małą
Spotkamy się z ArturemK i zdegustujemy komisyjnie

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Ale ja już nie mam zamiaru więcej degustować Marszałka czy Leona. Robię z tych odmian wino od kilku lat w różnych konfiguracjach i nigdy nie byłem zadowolony z końcowego efektu. Wczorajsza degustacja potwierdziła moje przypuszczenia odnośnie smaku wina z tych odmian.

A winnica Krakoszówka Górska leży niedaleko mojej winnicy, na tej samej wysokości (ok. 400 m npm), na tych samych wapieniach i lessach a więc normalne, że zależało mi na skosztowaniu właśnie tego wina. Szkoda tylko, że tak późno.

_________________
Pozdrawiam