Robercie,
to był prawdopodobnie rocznik 2012 a wino było raczej wytrawne robione klasyczną metodą, nie siarkowane na żadnym etapie.
Rocznik 2018 to spontan, 4 dni na skórkach i pestkach a wino półwytrawne.
MSZ muskaty powinny mieć jakiś cukier resztkowy

-- Śr, 13.03.2019 18:45 --


Jurek, proces jest prosty:
Dobry rocznik (dużo ciepła i słońca)
Zbiór 5/10/18;parametry zbioru: 19Brix;TA 9,1g/l; krzewy przeciążone owocowaniem 3-4kg/krzew
Drożdże spontan (moje własne!)
Fermentacja alkoholowa na skórkach i pestkach 4 dni, bez dostępu powietrza (rurka fermentacyjna w balonie); temperatura w pomieszczeniu kilkanaście stopni
Po 4 dniach fermentacji było 6Blg, praska , po następnych 2 dniach było już tylko 0 Blg; dosłodziłem do 2Blg.
25/10/2018 zlane z nad osadu przy 1Blg; TA 8 g/L; pH 3,31g/L; i zasiarkowane (1g piro/10L)
8/11/18 i 22.12.18 zlewane z nad osadu
16/02/19 – rozlane do butelek bez filtrowania (filtr mam )

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Dziękuję za czujność ; nie Ta tylko pH powinno być; Ta było 8/g/l przy rozlewaniu do butelek. Dzięki jeszcze raz
Już poprawiłem (jeszcze zdążyłem przeed zakazem poprawek )

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

To fakt
Dlatego Francuzi nazywają swoje długoletnie siedliska "terroir"
Powtarzalność , conajmniej 8/10
U mnie nieco mniejsza

-- Śr, 13.03.2019 21:11 --


Kilka lat temu wysłałem swoje cuvee MF/LM Romanowi(Dziadek2)
Próbowalicie to wino i opinia o nim była pozytywna.
Mało tego
Może nie dosłownie ale taka ,że gdyby nie było wcześniej wiadomo to trudno by było je odróżnić od win z vinifery !!!!
(jak zajdzie potrzeba to odszukam ten wątek?)
O ile sobie dobrze przypominam (po kilku latach) było to cuvee MF/LM 2011 !?

Wina z MF i LM zdobywają medale w Polsce i na PIWI
post214874.html#p214874
Nie jestem jakim fanem marszałka i leona, ale interesują mnie zarówno negatywne jak i pozytywne opinie o tych odmianach.
Jeżeli na spotkaniu w Ojcowie kilku forumowiczów podjęło decyzję o wykopkach MF i LM to chciałbym wiedzieć dlaczego to zrobili ?!
CZy na podstawie próbowanych win czy tylko na podstawie sugestii innych użytkowników tego forum ?
I tylko tyle!!!!
Jeżeli kogokolwiek uraziłem swoimi wcześniejszymi wypowiedziami w tym wątku to przepraszam, bo nie było to moim zamiarem

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ten MO to było bardzo dobre wino, wg mnie najlepsze z białych.
Gratuluję
Ciekawe jak będzie ewoluowało z biegiem czasu...
Co do MF i LM na dzień dzisiejszy są lepsze odmiany, ale to oczywiście kwestia gustu.

PS Poznałem pewnego winiarza na Węgrzech który fermentuje w miazdze białe wina z umiarkowanym dostępem powietrza przez 2 tyg. noo i to są bardzo dobre wina. Przykładowo Grüner Veltliner czyli węgierski Zöld Veltelini.
Dobrze że nie bałeś się tych 4 dni

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Dziękuję za opinię.
Jak będzie ewaluowało to nie wiem , bo było go mało , a ponieważ jest podobno dobre to zostało tylko jedynie 3 butelki.
Będę musiał powstrzymać się z dalszą konsumpcją tego wina i przeznaczyć je do archiwizacji

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

To proste - winą są niesmaczne. Kropka. Może istnieją jakieś pojedyncze wina z MF przyzwoite / dobre
ale najwyraźniej są równie częste jak Yeti. Szkoda po prostu czasu i ziemi na uprawę jeśli są inne odmiany
dające znacznie lepsze efekty. Gdybym miał ze dwa hektary i cztery pary rąk to pewnie próbowałbym
robić wino z MF. Ale nie mam...

Niewykluczone, że to kwestia smaku i komuś takie wina smakują po prostu...

Ps. Na podstawie forum to ja MF zasadziłem Bo niby pancerniki trzeba mieć...

Ps. Najgorsze w tej zabawie jest to, że pierwsze efekty można sprawdzić za cztery lata.
Życie jest za krótkie...

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Miałem się nie wtrącać bo nie byłem w Ojcowie i nie próbowałem tych win, ale widzę że idziecie w zbyt daleko idące (moim zdaniem) wnioski, które mogą mieć wpływ na wybory innych.

Ja generalnie przyjąłem zasadę że najpierw próbuję win a potem sadzę. W Jaśle spróbowałem wszytskich marszałków jakie się dawało. I okazało się, że da się zrobić przyzwoitego Marszałka - nie jest to Merlot ale całkiem OK. Nasadziłem i zacząłem esperymentować - w efekcie z pancerników robię cuve Marszałek/Marquette bardzo krótko fermentowane w miazdze żeby nie wyszedł atrament.

Zgadzam się z wnioskiem żeby próbować win przed nasadzeniami - ale też nie należy się zrażać po jednym czy dwóch kiepskich spróbowanych winach! W Jaśle piłem 10 złych i może 2 dobre Marszałki

No patrz, ja też Próbowałem sześć czy siedem MF/cuvee i jedno może dwa było do picia...



I to jest kolejny głos za tym, że nie warto sadzić...

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Nie - to tylko dowód że wino z tej odmiany nie robi się samo!
Piłem masę niedobrych PINOTów, masę niedobrych Cabernetów - to znaczy że to złe odmiany?
Masę niedobrych Regentów które zalatywały apteką! Wykopywać?
Kwaśnych Hibernali, Solarisów bez wyrazu - kopać?

Nie przesadzajmy.
Czy sadzić Marszałka? Nie namawiam, ale też nie zgadzam się że to beznadziejna odmiana.
A Szpaki ja wprost uwielbiają - mieści się im do dzioba na raz

Idziesz na latwizne. Wiecej swojej pracy, eksperymentow i wino bedzie wystarczajaco dobre. Natomiast jak bedzie ostra zima to bedziesz sie cieszyl, ze ich nie wykopales
Ja robie eksperymenty mieszajac z innymi odmianami. W ostatecznosci wrzucam do jednego gara wszystko co ciemne i wina jak znalazl na wymiane cos za cos. Musza byc tylko wystarczajaco mocne. Na wsi taka waluta juz nieraz sie sprawdzila. Problem maja ci co maja malo miejsca i musza wybierac.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Plus trzy-cztery latka leżakowania - marszałek lubi "poleżeć".
Szybko to tylko w markecie

_________________
pozdrawiam Roman

Na wypadek zimy tysiąclecia zostawiam cztery krzewy MF, które mają głownie porosnąć dom
i drewutnie i pełnić rolę ozdobną. No i jakby wszystko wymarzło, żeby ptaki miały co jeść

Gdy krzewy urosną będę się bawił naszczepiając różne odmiany deserowe na MF...

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Dziwie sie takim osobom co posadzily jakas odmianę, nie zdazyly, nie sprobowaly jeszcze z niej zrobic wina a na skutek opisow i degustacji win z nieudanych eksperymentow usuwaja krzaki. Tym sposobem mozemy nigdy nie doczekac wlasnych zbiorow. Do emerytury wbrew pozorom bardzo blisko. Cala sztuka polega na wyprodukowaniu dobrego wina z odmiany o ktorej niektorzy zle mowia bo im cos nie wyszlo. Dlaczego sie uprawia tyle odmian? Przeciez mozna przyjac ze wszyscy uprawiamy jedna ta cudowna odmiane.
Tylko, ze tez wino u jednego bylo by mistrzostwo swiata a u drugiego lura. W nastepnym roku moze odwrotnie.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Jeśli kolejna osoba mówi Ci, że jesteś pijany to idź się prześpij a nie kłóć się

Po to właśnie próbuje win innych producentów, żeby uczyć się na ich błędach
a nie na swoich. Nie będę czekał 4-5 lat na pierwsze zbiory, potem jeszcze przez kilka
lat próbował zrobić dobre wino, które nikomu się nie udaje. W tym czasie mogę zebrać
dobry szczep i zrobić dobre wino... Życie jest zbyt krótkie...

Gdyby winorośl owocowała co pół roku w rok po posadzeniu to byłoby co innego.
Można by się bawić bez końca...

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Tylko skad pewnosc ze oni te wina zrobili przynajmniej poprawnie? Poki sam nie sprobujesz to nie wiesz. Dlatego w krajach poludniowych pokolenia pracuja na efekt. No ale teraz przyszedl czas niecierpliwych. Juz przerabialismy zachwyty nad niejedna odmiana np Marqette. Miala byc rewelacja. Wiele takich bylo. Ja ostatnio testuje zapomniana odmianę Iliczewskij Rannyj. Wspaniala odmiana, przynajmniej u mnie. Jak znajde miejsce to dosadze.

Jeśli kolejna osoba mówi Ci, że jesteś pijany to idź się prześpij a nie kłóć się
I wsiada gosc w auto i odjezdza.

Ups. Odeszlismy od tematu.
Z waszych opisow widać, ze spotkanie w Ojcowie bylo bardzo udane.
Niektorzy juz tesknia za nastepnym.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek