Mam i ja... kilka przemyśleń co do spotkania i degustowanych win:
1. Nie będzie niczym nowym jak napiszę, że klimat Polski bardziej sprzyja powstawaniu win białych niż czerwonych. Białe wina wychodzą dobre czy bardzo dobre i większość generalnie da się pić. Zapisały mi się w pamięci wina: Muscaris z Seyvalem Blanc od Miszy, Petite Amie z Solarisem od Grzegorza (Gbed). Oczywiście "rządził" też Solaris, który urasta w Polsce do roli dominatora w uprawie "na wina białe".
2. Poszukujemy cały czas "pewniaków" na wina czerwone. Część degustacji kiedy dotyczy win czerwonych zaczyna rodzić pewne trudności, bo oczekiwania są wysokie a stworzenie dobrego wina w naszym klimacie nastręcza sporo trudności. Zawsze wina przywiezione z południa (z Moraw) sprowadzają nas na ziemię. Do tego chciałoby się pić wina tylko z vinifer a u nas uprawa ich jest dość trudna. Rządzą więc Hybrydy. Kiedy padło stwierdzenie, że trzeba z nich (mieszańców)
wydobyć co najlepsze to padła odpowiedź jednego z kolegów, że trzeba raczej pewne posmaki umieć
schować.
3.Wychwalanie przez niektórych winiarzy z okolic Ojcowa odmian MF czy LM jako bardzo dobre na wina czerwone to jakaś nadinterpretacja i marketing (niewielu osobą one smakują) i raczej pogląd ten wynika z braku alternatywy, bo cóż innego da się uprawiać w miarę "bezstresowo" na 400 m n.p.m. w tak surowym klimacie (oj "dawało zimno" w czasie zwiedzania). Nie mniej winiarze robią co mogą, nawet odnoszą pewne sukcesy, ale kryje się za tym ich romantyczny poryw serca i tytaniczna praca. Dyskutowaliśmy trochę o umiejscowieniu winnic i mamy w Polsce chyba problem. Zakładanie winnicy w "przypadkowych" miejscach (bo akurat tam mieszkam i tam mam ziemię) najczęściej nie rokuje dobrze na przyszłość. Jednak w Polsce chyba trzeba przełamać naszą mentalność, odważnie sprzedać ziemię a kupić inną w regionie i miejscu bardziej korzystnym (łatwo powiedzieć...). Szczęśliwi co mają dobrą "miejscówkę"!
4. Trudny temat o Hybrydzie z Karpicka ( NN od Gronkowca ). Niestety wygląda na to, że odmiana nie sprostała oczekiwaniom. Jesteśmy dość przywiązani do tej odmiany, bo stała się ona taka trochę nasza - forumowa. Piliśmy 2 wina odmianowe z tej odmiany i niestety nie znalazły one uznania. Wina wykonane były przez doświadczonych kolegów, więc wszystko wskazuje na ograniczony potencjał odmiany niż na błędy w winifikacji. Należy do tego dodać, że Hybryda z Karpicka dostała się "pod lupę" IO w Skierniewicach co miało odzwierciedlenie w wykładzie Prof. Liska. Padła sugestia, że odmiana wykazuje niższą odporność na mróz niż oczekujemy. Podobne wnioski padły na niedawnej degustacji mazowieckiej, więc chyba nie warto szaleć z nasadzeniami. A szkoda...
5. Z czerwonych win wyróżnić trzeba za powtarzalny potencjał i jakość wina z Roeslera i Rubineta. A było ich sporo. Wynotowałem degustowane wina: Roesler z Regentem z Moraw, Roesler 2016, Roesler (z kostką), Rubinet z Roeslerem +inne, Roesler 2011 z Moraw, Roesler z Duna Gyongye, Roesler z Pinotinem (mniej udany). Do tego Rubinet, Rubinet z Dunajem, Rubinet 2015. A to za sprawą RobertaR oraz MarcinaJ. Koledzy są zapaleni i skutecznie przekonują nas do tych odmian. Ja dosadzam Rubineta (pod betonowe płoty).
6. O wino z Sirame (Salome) było sporo zabiegów, bo mam odmianę, więc szukam informacji i pytam to tu to tam. Naprzeciw wyszedł kolega MarcinG oferując wino na degustację. Chłopaki z Wrocławia dowieźli, no i chyba warto było... (Dziękujemy)
castleman napisał(a):
...Dla mnie bardzo dużą niespodzianka było wino z Sirame, cokolwiek to jest, to było bardzo dobre wino...
Z sali padło też stwierdzenie, że wino lepsze od Regenta, więc to dla mnie wystarczająca rekomendacja. Wg tego co się dowiedziałem w prywatnych rozmowach to odmiana wykazuje dużą odporność na choroby(PIWI) i mróz (nawet -28?), ma dobry przekrój krzewów, nie zagęszcza się, wcześniejsza od Regenta. Dosadzam.
7. Zapamiętałem sugestię MarcinaJ, żeby lepiej hybrydy krótko fermentować w miazdze (ok 5 dni?) wtedy unikniemy wydobycia pewnych niechcianych posmaków (wiem, że wspomniane Sirame było w miazdze krótko). Spróbuję tak w tym sezonie z Krasieniem, bo planuję pierwsze odmianowe z tej odmiany.
8. Widać, że sezon był dobry dobry... parametry wysokie... bo niektóre wina były jakieś takie... hmm... (za)słodkie

Obserwowałem jak nasze słodkie żonki "cichcem" chwaliły co słodsze wina... wniosek dla winiarzy: Wasz zbyt i sukces finansowy to niekoniecznie wina wytrawne... jest jeszcze "niezagospodarowana" grupa potencjalnych klientów a nawet klientek
9. Niektórzy zapowiadają lub już wykopują Marquette.
10. Mówi się też o chorowitości np. Nektara a tak niedawno "zabijaliśmy się", żeby go zdobyć. (Takich obserwacji i opinii na spotkaniu było sporo, więc może ktoś coś jeszcze pamięta i dorzuci od siebie).
Jak widać temat doboru odmian "na wina" jest "płynny i wieloaspektowy"

Ciekawy czas przed nami...
