Z niejakim opóźnieniem ale udało mi się wreszcie dotrzeć do przepisania moich notatek ze zlotu (zajęło to 3h ale w końcu są) Z góry przepraszam autorów win przy których nie mam notatek albo tylko lakoniczną wzmiankę - ale ja też człowiek, który chciał czasem po prostu dla przyjemności się napić tej przysłowiowej łyżeczki wina, dopytać o przepis na co bardziej udane przekąski i conieco pogadać z przyjaciółmi

WINA BIAŁE
1. Pannonia – kilka różnych win – mnie osobiście nie zachwyciły, jednak o smaku wiadomo się nie dyskutuje, wszystkie były bardzo dobrze technicznie zrobione i na pewno mogą smakować
2. Cuvee z odmiany Bacska – nie mam zapisane nic ani na plus ani na minus, ale tu koledzy juz się wypowiadali
3. Johannitery kilka win - Najlepszy w nosie był ten od Sławka sajko, a całościowo najlepszy od Van Klompa, świetny nos ale też sporo ciała, tony śmietankowe, zero goryczki (wg autora bardzo późny, październikowy zbiór owoców). Johanniter Mietka również bardzo na plus, mineralne, ze świetnym finishem. Mimo że ostatnio mamy same trudne roczniki (chyba musimy odpokutować ten 2018) to udało się zrobić wina z tej odmiany pozbawione goryczy. Osobiście mam wrażenie że to szczep który na tym zlocie wypadł najlepiej.
4. Hibernale – pierwsze które piliśmy było wyczuwalnie z niedojrzałych owoców, miało posmak liści czarnej porzeczki. Wywiązała się dyskusja o tym, że na Morawach mają często problem dokładnie odwrotny, u nich ciężko jest zrobić wytrawnego Hibernala.
5. LaCrescent+Osceola Muscat – full ekologiczne niesiarkowane wino
6. Wino Młynarza – Jurka cuvee z odmian które cięliśmy na początku zlotu, z demonstracyjnej winnicy koło Starego Młyna. Owoce zbierane były mało dojrzałe 8 września (!), a mimo to winiarz dokonał tu jakiegoś cudu nad balonem i wino bardzo smaczne.
7. Petite Amie+5% Jutrzenki Gbed – jak dla mnie Jutrzenka jest super, ale szanownemu gremium Grzesiek obiecał że w przyszłym roku robi Amie bez Jutrzenki i zobaczymy co będzie
8. Saint Pepin
9. Saint Pepin Pawła – najlepszy aromat, wysokie kwasy
10. Solarisy – Ajats bardzo dobre wino mimo trudnego rocznika i trudnego siedliska. Solaris z winnicy Marysieńka też dobry chociaż słodszy. Wytrawny Solaris od JEKI to wino które zrobiło furorę i poruszenie, pierwsze wino gronowe i bardzo udany debiut, koledzy z mojego końca stołu aż wstali i poszli na koniec drugiego stołu pogratulować. Solaris od Beny – wytrawny, wysokie kwasy ale przyjemny.
(Tu ja sobie zrobiłam przerwę, bo ja nic odszczekiwać nie zamierzam w sprawie Solarisa, mnie one nie podchodzą. Jedyny dla mnie smaczny Solaris wart picia jakiego kosztowałam to był likierowo-rodzynkowy Solaris w typie Tokaja zrobiony parę lat temu przez Kenaja. I o ile Johanniter bardzo mi w tym roku posmakował i resztę win również piłam z przyjemnością albo chociaż zaciekawieniem to w sprawie jak dla mnie płaskiego i nijakiego Solarisa zdania nie zmieniam niestety. A tak wogóle to przepisuję te notatki sącząc sobie ze smakiem niekonkursowe przekazane mi pod stołem fantastyczne jak dla mnie wytrawne wino z Izy Zaliwskiej. I tak sobie myślę że gdyby więcej kobiet robiło wina i rynek oraz smaki i trendy winiarskie były bardziej zfeminizowane, to mniej byście Panowie sadzili Solarisów a więcej wyrazistych hybryd i uwodzących już samym zapachem muskacików)
Wróciłam w samą porę aby załapać się na wina o interesującym mnie profilu zapachowym:
11. Muscaris – jak zawsze nie zawodzi, świetny lekki grejfrutowy muskat. Wprawdzie nie było tu aż takiego hitu jak pamiętam sprzed pandemii jednego fantastycznego acz kwaśnego Muscarisa, ale w kwestii Muscarisa ja jestem na tak!
12. C Fuseres+Kosmopolita+Dublański było chyba od Roberta i podobny mix od Sławka z mocno obciążonego krzewu – i dlaczego my od tych win nie możemy zaczynać zamiast pić je jako czterdzieste czy pięćdziesiąte?
13. Siegerrebe-Jutrzenka Winnica Bogowina – kolejne wino w moim typie (sprzątnęłam ze stołu butelkę z resztką jak juz wszyscy zdegustowali

)
Tutaj nastąpił obiad z kotletami wielkimi jak łopian i całkiem udanymi ziemniaczkami, jednak ile można jeść jak na stołach tyle różnych fajnych sałatek, słonych wypieków, domowych chlebów (nawet był smalec z dzika do chleba!), marynat, wędlin, paluszków, przekąsek... Nie wspominając o wielkim garze świetnego pieczonego bigosu
W końcu udało się przejść do win czerwonych, i tu niestety notatek o niektórych mam tyle co nic, natomiast dość pilnie mam wynotowane co piliśmy po kolei, i były to:
1. Negru de Dragasani – zupełnie szczerze mówiąc niektóre polskie wina degustowane później były znacznie lepsze (moim zdaniem)
2. Feteasca Negra
3. Roesler Daniela
4. Roesler 2018 Roberta beczkowy (czegóż chcieć więcej ponad takie wino?)
5. Regent winnica Marysieńka – bardzo dobry, wręcz świetny
6. Regent Beny 2020
7. Regent Kenaj – bardzo dobry, słodkawy
8. Regent Winnica Ostrokle – szacun za tak dobre wino z tak trudnego rocznika
9. Regent Misza 2021 – dla mnie to najsmaczniejsze czerwone wino tego zlotu
10. Tu nastąpiło poruszenie bo kolega polał wino które jak twierdził było z Marquette a wszyscy którzy znają Marquette i próbowali go winifikować twierdzili że to nie jest możliwe uzyskać tak dobrego wina o tak niskiej kwasowości z tej odmiany. (Ja tez piłam niejednokrotnie Marquette u Romana który robił z tą odmianą cuda ale kwasów nie przeskoczył) Pomijając różne teorie włącznie z lądowaniem UFO najbardziej chyba prawdopodobne jest że kolega kupił sadzonki jako Marquette i jest przekonany że ma Marquette, a tymczasem ma coś innego, znacznie fajniejszego na wino. Do identyfikacji z pomocą kolegów najlepiej jesienią jak dojrzeją owoce.
11. Regent 2019 Grzegorza – trochę utlenione ale przyjemnie się pije
12. Cabernet Cantor+Regent z Myszkowa – to właśnie przez aromat tego wina przegalopowały wspomniane wcześniej przez kolegów rącze rumaki. Dla mnie osobiście było to bardzo interesujące doświadczenie bo nie miałam wcześniej okazji pić wina dotkniętego bakteriami Brettanomyces. Podobno ten aromat ma swoich zwolenników – mnie to trudno zrozumieć, ale OK, nie oceniam bo ja lubię wino z Seneki i Izy Zaliwskiej, co dla niektórych jest nie do przyjęcia
13. Monarch
14. Cabernet Dorsa Misza 2022 beczkowe
15. Rubinet+NegruD 20% 2020 RobertR beczkowe
16. Bolero
17. Arboriou z Dunajem 2022 Budzik – świetne wino mimo że młode, nos z Dunaja
18. Cantor+Gołubok – czuć Gołuboka ale Cantor trochę to polepsza
19. Rondo z Gołubokiem Gbed 2022
(tu koledzy zaserwowali dowcip: Lecimy do Żabki po więcej wina, chcecie coś?)
20. Regent, LM, MF Monika1 – o ile Solaris Jekiego był najbardziej udanym debiutem wśród białych to to wino Moniki było najlepszym czerwonym wśród win prezentowanych nie przez starych zlotowych wyjadaczy. Świetne wino jak na mało przez kolegów poważane odmiany (z tego co słyszałam robione bardzo drobiazgowo i pracochłonnie – ale efekt świetny), akuratne taniny
21. Frontenac z Niecki – świetne wino, takiego Frontenaca da się pić, oczywiście kwaśny ale znośnie kwaśny
22. Rubinet+Dunaj RobertR
23. Wino Młynarza Winnica Żarwin czyli wino zrobione przez Jurka z winogron czerwonych zebranych z winniczki demonstracyjnej obok Starego Młyna. Niestety, był to ciężki rocznik i z fatalnego surowca to i Salomon nic dobrego do kieliszka nie naleje. Wino wciąż było lekko musujące i co bardzo ciekawe, naprawdę smakowało jak świetny zakwas z takich młodziutkich letnich buraczków bardziej niż z winogron. Może trzeba dać mu szansę i poczekać?
24. Hybryda z Karpicka Zbyszka – co by nie mówić, marketing dźwignią handlu bo mimo że każdy z nas był juz po kilkudziesięciu winach, to po to wino ustawiła się kolejka kieliszków bo każdy chciał spróbować. Nie było to pierwsze wino z Hybrydy jakie piliśmy, na pewno było już kilka lat temu, bo pamiętam jeżynowy aromat jaki mnie zachwycił w tamtym winie. W tym winie tego nie było, natomiast koledzy stwierdzili że było to najlepsze technicznie wino z Hybrydy z prezentowanych dotychczas na zlocie, co jednak dowodzi przede wszystkim że Zbyszek jest świetnym winiarzem i tylko szkoda że nie miał akurat do dyspozycji winogron np z Regenta czy chocby LM+MF.
25. Saint Laurent Castleman – niestety trochę utlenione, ale ma znakomity kolor i czuć dojrzałość owoców
26. Roesler na słodko Kenaj
27. Saint Croix, Pinot Noir i pare innych Andrzej Kartop – bardzo landrynkowe, panom nie podeszło ale ja tam wiadomo trochę takiego aromatu lubię
28. LM+MF
29. De Chaunac
I tak oto dobrnęliśmy do końca win czerwonych, kiedy to odwróciliśmy klepsydrę i od nowa, bo znalazły się wczesniej nieotwarte wina białe, między innymi:
- jakiś mocno przesiarkowany Solaris, panowie pokiwali ze zrozumieniem głowami że no niestety zdarza się pomylić ilość siarki o jedno zero i chyba to własnie tu nastąpiło
- Pannonia z Serbii
- Solaris Janek Wein – bardzo dobry, porządnie zrobiony
W tym miejscu i czasie zwinęliśmy się już z Sali a Panowie poszli jeszcze na afterparty, na które tez zaglądnęłam bo widziałam że wzięli to LM+MF Moniki i tego nie mogli tak sobie sami beze mnie wypić

Jednak czasem spać też trzeba więc nie zostałam juz na ponadczasowych dyskusjach o tym co tam nowego sadzimy a co wykopujemy mimo że zapowiadały się tym razem wielce ciekawie. Czas pokaże
Co do uwag techniczych, to moim zdaniem bardzo dobry jest pomysł z tym grupowaniem win wg odmiany, co udało sie przy białych winach, przy czerwonych juz mniej a szkoda. Dla osób mniej obeznanych z paletą smaków poszczególnych odmian to bardzo pouczające doświadczenie, a dla praktyków możliwość porównania co się z tego samego rocznika z tej samej odmiany udało ‘wyciągnąć’ innym winiarzom.
I jeszcze raz powtórzę, że jak sobie przypomnę pierwsze wina na zlotach, czy to w Maciejowicach, czy juz późniejszy w takiej małej salce gdzie cieżko było przejść między stolikami kiedy to człowiek z pewną nieufnością zaglądał do kieliszka na to co mu polano i wąchał zanim odważył sie wogóle odrobinę spróbować a poziom win 2023 to to jest niebo a ziemia i stumilowy skok w dobrą stronę

Może jeszcze przytoczę co bardzo dosadnie acz trafnie powiedziane usłyszałam w pewnym momencie gdzieś w rozmowie - 'Nawet psie (ocenzurowano) potrzymane w dobrej beczce będzie lepiej smakować'

Ja się z tym twierdzeniem zgadzam, taniny z baczek to jest to czego (moim zdaniem) polskim czerwonym winom brakowało i beczki to jest to. Problem z tym że parę lat temu już ustaliliśmy że Polska to kraj dla win białych a czerwone to tak mozna dla siebie - a teraz znów trzeba zrewidować poglądy

Kiedy my wreszcie coś ustalimy już na stałe
Do następnego!
