To ja napiszę kilka słów jak sprawa się ma na północy. I tu przy okazji wielkie dzięki dla Grześka nie tylko za świetną robotę, jak zawsze, ale dodatkowo za udostępnienie kilku ciekawych odmian.
U mnie deserówki prowadzę w uprawie polowej nisko (30 cm nad ziemią żeby móc okrywać) i nad czarną agrotkaniną (trochę dodaje do SATu no i owoce są mniej upiaszczone

). W tym roku na dzieńdobry oberwałem kilka razy przymrozkami z czego ostatnie były w czerwcu. Przewiało mi w szpalerze kilka krzaków - Liwię, Piesnię, czekoladową i Aloszenkina. Z tych czterech Czekoladowa ładnie zaoowocowała a Aloszenkin miał jakieś 2 grona więc udało się go spróbować. Potem przez cały sezon walczyłem z plagą os które skutecznie niszczyły mi plony. Mimo ich aktywności na większości odmian i tak udało się coś spróbować. Zaznaczam że pojiższa ocena jest czysto subiektywna

Odmiany które zaplusowały:
1. Prima Ukrainy - to jest naprawdę świetna odmiana smakowo, coś wyjątkowego. Ładne jagody o ciekawym kształcie. Zdecydowanie warto mieć w kolekcji.
2. Kodrianka - owocowała już w zeszłym roku na gronie kontrolnym. Odmiana stara ale naprawdę "jara". Mi bardzo pasuje. Co ciekawe jagody w gronie były bardzo nierówne co w tym wypadku było super bo te drobniejsze nie miały pestek co szczególnie przypadło do gustu synowi

3. Czekoladowa - ja tam czekolady nie czuję, ale jest świetny muszkat. Bardzo przyjemna odmiana. Jak widać mimo przymrozku dała radę co jest zdecydowanie na plus.
4. Bajkonur - zgadzam się z Grześkiem że to świetna odmiana. Niby nic niezwykłego w samku nie ma ale jednak swój charakter posiada. No i uprawowo wydaje się że jest bardzo dobrze.
5. Arkadia - klasyka gatunku. Od tego roku wiem dlaczego. To jest naprawdę świetnie wyważony smak z takim lekkim muszkatem gdzieś tam w tle. Lepsza niż to co w sklepie i ciut lepsza od Reginy
6. Galanthe - mocny muszkat, bardzo fajny intensywny smak a ja takiej wyrazistości szukam. Jedynie u mnie małe jagody z dużymi pestkami (trochę jak przerobówka), ale zdecydowanie warto
7. Sigerrebe - to wprawdzie przerobówka ale ja trzymam na deserowe. Smak świetny, rewelacyjny muszkat. Mi mega pasuje. Niestety trochę oberwała przymrozkami. Zobaczymy jak bedzie za rok, ale mocno na nią liczę i chciałbym w przyszłości dosadzić na wino.
8. Regina - last but not least. Solidna pozycja, niby nic niezwykłego ale na pewno smaczniejsza od tego co oferują w sklepach. Jak nie pokaże jakiejś przypadłości to ma u mnie pewne miejsce.
Odmiany którym coś nie wyszło ale wiem że mogą:
1. Aładdin - próbowałem już w zeszłym roku i był super. Teraz teochę przymrozki a trochę osy odebrały mi plon. Czekam na przyszły rok bo wierzę że pokaże klasę
2. Katrusia - próbowałem już w zeszłym roku i było dobrze (choć Aładdin smaczniejszy), teraz osy skasowały z 90% owoców
3. Aloszenkin - grono kontrolne po przymrozku. Smaczne choć nic szczególnego. Dajemy mu czas do wykazania się
4. Century - pod ścianą domu nie bardzo chce rosnąć. W tym roku bez owoców, ale grono kontrolne z zeszłego dawało spore nadzieje. Może w 2024 pokaże co umie
Odmiany które mnie nieco zawiodły (ale szpadlem jeszcze nie straszę):
1. Kiszmisz Zaporoski - osy zjadły większość z tego co się nie osypało po zapyleniu. W smaku - nijako. No i miało być bez pestek a są, a sadziłem dla dzieci żeby się na pestki nie krzywiły
2. Jubilej N. - w smaku ok, jagody ładne, ale dojrzała jako pierwsza więc osy ją pogryzły a potem wszystko zgniło (nawet te grona w woreczkach)
3. Nero - smak przeciętny, owocowanie bardzo słabe. Zobaczymu jak będzie dalej, ale na razie za bardzo nie przykuwa uwagi
4. Nizina - myślałem że nie dojrzeje, ale sie udało. Ale moze jednak nie całkiem bo smakowo nic specjalnego. Czekamy co będzie dalej ale liczę się że u mnie może być zbyt późna
5. A1704 - chyba będzie zbyt późna. Smak dla mnie nie specjalnie ciekawy ( może nie dojrzała?)
Mam jeszcze kilka odmian które nie owocowały, ale na to trzeba zaczekać. Natomiast nie sposób wspomkieć o jeszcze jednej odmianie, wprawdzie nie deserowej tylko przerobowej, ale jednak z na tyle specyficznymi owocami, że jest to "must have". Jest to Dublański. Ma naprawdę rewelacyjny i niepowtarzalny smak. Ja trzymam na wino ale zawsze po degustowaniu owoców, na nim notuję największe straty

i nawet mojemu synowi-hrabiemu w tym wypadku pestki zbyynio nie przeszkadzają
