march napisał(a):
Może jednak warto zastanowić się nad formą rankingu. Prawda jest taka, że osoby z dużą ilością odmian, nie są zainteresowane rankingiem, bo mają wystarczającą wiedzę dla swoich potrzeb, a wystawianie się na głupie komentarze nie ma sensu. Druga sprawa, że ocena smaku z sierpnia/września w styczniu, to jak rozmowa ze ślepym o kolorach, chyba że ktoś robi na bieżąco notatki. Podsumowanie rankingu w obecnej formie wyłania odmiany popularne, a nie najlepsze. Wybór 15 odmian z 200 to zadanie bardzo trudne, a jednocześnie ukrywa masę informacji o pozostałych odmianach nie wspomnianych w rankingu.
Myślę, że warto założyć wątek i przedyskutować w nim nową formę rankingu.
Masz 200 odmian i naprawdę dostrzegasz, aż takie różnice smakowe między nimi ? Kompletnie nie chce mi się w to wierzyć. Dla mnie to absurd, nie mam 200 odmian, ale kilkadziesiąt i już wiem, że większość odmian smakuje podobnie...jak to pięknie się określa "smak zharmonizowany"

Dla mnie dalsze rozróżnianie smaku między odmianami zharmonizowanymi to jak audiofil, który kupuje sprzęt audio za dziesiątki tysięcy bo ponoć słyszy różnicę

Przecież jak w danym roku dana odmiana zharmonizowana jest mniej kapryśna, nie choruje, ma ładniejsze grona, dużą plenność, to podświadomie nadam jej lepszy smak...czy to samo by się stało gdybym oceniał z zamkniętymi oczami pojedyncze jagody ?
Był tu kiedyś wątek o odmianach WYŚMIENITYCH w smaku. I to jest sens dyskusji o smaku. Serio, jakim cudem smak odmiany wyśmienitej z sierpnia/września może zostać przyćmiony przez zharmonizowany w październiku ? Dlaczego mam o tym nie pamiętać w styczniu, że tuzin odmian była zharmonizowana, a kilka smakowało wyśmienicie ?
Dla mnie sprawa jest prosta, jem Arkadie, V25/20 czy Kodriankę, oraz Wiktorię i wiem, że ta ostatnia się wyróżnia. I jak jesienią jem Pridorożnyj, nadal pamiętam Wiktorię. Takie odmiany zapadają w pamięć.