Ja myślę, że oni w Anglii pryskają czym się tylko da, bo nic by nie mieli w tym wilgotnym klimacie. Anglicy mają jednak pewną przewagę nad nami: dłuższy sezon wegetacyjny; oprócz tego łagodne zimy. Ocenimy jednak jakość materiału jak zobaczymy go.
W sumie trzeba podziwiać naszych brytyjskich przyjaciół, że w tak trudnych warunkach klimatycznych uprawiają winorośl na obszarze około 2000 ha (tylko w samej Anglii). Tak przynajmniej gdzieś ostatnio czytałem, że taka jest powierzchnia ich winnic. Brytyjscy plantatorzy mają, jak przypuszczam, lepsze warunki formalno-prawne niż polscy winogrodnicy. Potęga ekonomiczna ich państwa, akumulacja kapitału, dopłaty, korzystne kredyty, świadczenia socjalne - to wszystko pozwala im rozwijać również i tę niszową działalność rolniczo-przetwórczą czyli winogrodnictwo i winiarstwo.
Wydaje mi się, że na naszym forum powinien zostać założony osobny temat, poświęcony winnicom brytyjskim i ich winiarstwu. Od wielu lat Wielka Brytania jest dla nas krajem szczególnie bliskim. Wiemy dobrze jak wielu naszych rodaków postanowiło tam zamieszkać. Ta nasza liczna grupa emigrantów wiąże nas w jakiś szczególny sposób z tym mglistym krajem. Warto więc na tym forum prezentować ich osiągnięcia w zakresie uprawy krzewów winnych. Liczę tu zwłaszcza na Kolegów, którzy znają Wielką Brytanię i posiadają przyjacielskie kontakty z Anglikami.

Lata podbojów i okupacji zrobiły swoje (Wlk. Brytania wzbogaciła się głównie dzięki koloniom). Polska w tym czasie zniknęła z mapy Europy (wraz z jej lennikiem Kurlandią http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Kurlandia).
Pozostaje mieć nadzieję, że za 20-30 lat po powrocie ludzi z emigracji nasz kraj będzie drugą Wielką Brytanią.
Osobny temat poświęcony nie tylko winnicom brytyjskim napewno by się przydał.

_________________
Fitopatologia http://www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Wprowadzenie.html
Od dzisiaj dezynfekuję sekator po cięciu każdej rośliny (izopropanolem 70% lub denaturatem) oraz stosuję co najmniej 2 ŚOR aby zapobiec uodpornianiu się patogena.
Pozdrawiam / Łukasz

No niestety, podstawą sensu uprawy winorośli i wytwarzania wina w UK jest to, że ich wina sprzedają się za cenę kilkukrotnie wyższą niż wina np. w Chile, Argentyny i innej Australii... Taki lepszy rocznik co bardziej znanych marek musujących to przecież 50-70 funtów spokojnie kosztuje (fakt, że na ślepo jest mylony z szampanem). Poza tym Sussex, Kent itp tu przysłowiowy rzut beretem od Francji, w tamtych rejonach naprawdę nie jest tak mokro, szaro i ponuro jak mówi popularny mit, a i ziemia przecież jak w Szampanii...
Za to Seyval Blanc z Yorkshire z powodzeniem może zastąpić odrdzewiacz...

_________________
GZEHO

Co tam słychać w sprawie Pinot Wrotham? Bo jakoś ostatnio sprawa ucichła.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Sprawa ucichła, bo piłka jest po stronie angielskiej. W zeszłym tygodniu otrzymałem wiadomość od właścicielki brytyjskiej kolekcji 'Sunnybank Vine Nursery' z informacją, że u nich nadal trwa sezon wegetacyjny i jeszcze wstrzymują się z cięciem, bo łoza nadal drewnieje. Jak tylko utną łozę, to przyślą ją do nas. Paczka wędruje od nich około tygodnia. Trzeba się więc spodziewać przesyłki po 15 grudnia, zapewne tuż przed świętami. Proszę więc Kolegów o cierpliwość. W najgorszym wypadku materiał ten przyjdzie po nowym roku i od razu z marszu rozpoczniemy ukorzenianie 'Pinot Wrotham'. Wszystko jest zapłacone i uzgodnione. Moim zadaniem będzie sprawne rozesłanie zamówionych sztobrów i sadzonek do zainteresowanych osób. Kolekcja, w której zamówiliśmy łozę i sadzonki jest jedną z najpoważniejszych placówek tego typu w Wielkiej Brytanii, nosi miano narodowej. Materiał powinien więc być pewny i zdrowy.

Potwierdzam wypowiedz kt70,ja mam kontakt ze szkółką poprzez swoją córkę mieszkającą w Londynie i również jest potwierdzony termin połowy grudnia.Wówczas tam zaczynają cięcie winorośli.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Szanowny Koledzy,
uprzejmie informuję, że otrzymałem dziś dobrą wiadomość z Anglii od właścicielki kolekcji 'Sunnybank Vine Nursery' w sprawie zamówionych sztobrów i sadzonek. Jutro nastąpi cięcie łozy i przygotowanie materiału dla nas. Paczka zostanie wysłana w poniedziałek. Powodem opóźnień był atak śnieżnej zimy, który dotknął hrabstwo Herefordshire (i zapewne całą zachodnią Anglię). Takie przynajmniej otrzymałem stamtąd wyjaśnienia.
Paczka rozpocznie podróż w poniedziałek, po tygodniu powinna dotrzeć do mnie. To będzie mniej więcej w Wigilię Bożego Narodzenia. Niezwłocznie też przystąpię do przygotowania indywidualnych przesyłek dla osób, które zamówiły materiał rozmnożeniowy. Na Nowy Rok 2013 wszyscy uczestnicy akcji powinni otrzymać sztobry lub sadzonki. Zobaczymy jak się poczta spisze. Pewnie już za dwa miesiące (a najpóźniej za trzy) rozpoczniemy ukorzenianie 'Pinot Wrotham'. Jak już wspominałem, po tej długiej podróży materiał ten będzie wymagał z pewnością specjalnej troski i uwagi. Nie warto go zmarnować.
Proszę Kolegów, aby w miarę pilnie przesłali swoje aktualne adresy zamieszkania pod mój adres poczty elektronicznej: kt70@o2.pl. Pod te adresy, które podacie (lub uaktualnicie) będę wysyłał przesyłki priorytetowe zaraz po świętach. Wszystko już jest opłacone - nie będziecie więc ponosić żadnych dodatkowych i ukrytych kosztów.
Wszystkim Kolegom, którzy mi zaufali i biorą udział w tym brytyjskim przedsięwzięciu, składam serdeczne życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Niech Dzieciątko Jezus Wam błogosławi.

Otrzymałem dziś wiadomość, że paczka z materiałem rozmnożeniowym 'Pinot Wrotham' została wysłana wczoraj (czyli w poniedziałek) do Polski. Pewnie zaraz po Świętach Bożego Narodzenia przesyłka ta dotrze do mnie. Szanownych Kolegów proszę więc o jeszcze trochę cierpliwości. Proszę również o przesyłanie na mój e-mail danych adresowych, bo nie wszyscy to jeszcze uczynili. Potwierdzenie lub podanie aktualnego adresu bardzo ułatwi mi wysyłkę sadzonek i sztobrów.

UWAGA - 'PINOT WROTHAM' DOTARŁ DO POLSKI!
Dziś wreszcie dotarła do mnie paczka z Wielkiej Brytanii, po 10 dniach wędrówki. Materiał został bardzo dobrze zabezpieczony przed podróżą, po rozpakowaniu był wilgotny. Sztobry 'Pinot Wrotham' są solidne, grube (choć widać na nich ślady walki z patogenami grzybowymi, głównie z mączniakiem prawdziwym). Sadzonki są znacznie gorsze, słabo ukorzenione. Będą wymagać szczególnej troski - powinny jednak przyjąć się dobrze (powstały ze sporych fragmentów łozy).
Od dnia jutrzejszego - czyli od piątku 28 grudnia - rozpoczynam wysyłkę materiału do osób, które zamówiły sadzonki i patyki. W pierwszej kolejności przesyłki otrzymają osoby, które zamówiły sadzonki (z oczywistych powodów). Akcja wysyłania przesyłek zajmie mi zapewne cały przyszły tydzień. Proszę o cierpliwość. Osoby, które nie potwierdziły jeszcze lub nie podały aktualnego adresu, niech piszą do mnie w tej sprawie na adres poczty elektronicznej: kt70@o2.pl
Serdecznie pozdrawiam,
kt70

Przesyłka szczęśliwie dotarła
Dziękuję za 'gratisy'.
Wielkie podziękowania za przeprowadzenie całej akcji. !!!.

Zaznaczam, że w przypadku kiedy innym kolegom nie uda się ukorzenianie sztobrów lub padnie sadzonka mogą liczyć na bezpłatne ich uzyskanie ode mnie - pod warunkiem, że mi się uda

_________________
Pozdrawiam
PP.

Jednak te sadzonki 'Pinot Wrotham' były bardzo marne. Dobrze się stało, że tylko niewielką ilość takich sadzonek zamówiliśmy (łącznie w sumie pięć). Łoza jest znacznie lepsza, są duże szanse jej ukorzenienia. Piszę tak, bo przecież trafiła ona lub wkrótce trafi w ręce doświadczonych winogrodników. Jutro wysyłam kolejne listy z łozą. Chciałbym, aby wszyscy uczestnicy akcji otrzymali swoje patyki najpóźniej do przyszłego poniedziałku. Zobaczymy, jak się nasza poczta spisze.
Podpisuję się też pod tym, co napisał wyżej Kolega 1stgreen. Jeśli się komuś (nie daj Boże) ten 'Pinot Wrotham' nie ukorzeni - to w przyszłym sezonie przekażę tej osobie bezpłatnie łozę interesującej nas odmiany.

Jak są takie marne to radzę nie sadzić do gruntu. Ja bym przechował do wiosny, a od wiosny "ciepły wychów" w sporej doniczce. Jak się trafią zimne i z przymrozkami kwiecień i maj, to te lichoty mogą nie dać rady w gruncie.

_________________
****

To co radzi wyżej Kolega Kapitan należy bezwzględnie zastosować w odniesieniu do tych marnych sadzonek angielskich. "Ciepły wychów" w sporej doniczce i nalepiej jeszcze w tunelu lub w szklarni to jedyne senzowne rozwiązanie. Ja tak postąpię z moją jedyną sadzonką 'Pinot Wrotham', aby dać jej możliwość przetrwania i rozwoju.

Jak podają źródła rok 2012 był pod względem opadów jednym z najgorszych w historii pomiarów na wyspach brytyjskich (od ponad 100 lat). Walczyli z deszczem i powodziami od kwietnia do listopada. Nawet jak na nich opady były ekstremalne. Stąd zapewne i taka jakość sadzonek. Ale ja jestem dobrej myśli, jeśli tylko PW ruszy z sadzonki lub patyków to w mojej lokalizacji z małą ilością opadów będzie miał znacznie lepiej niż w Anglii. Jedyny problem dla tej odmiany u nas tak naprawdę to będzie zima. A Kapitan jak zwykle ma rację.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Do mnie też dziś dotarła przesyłka.Dzięki za akcję.

_________________
kenaj24