Wielki dzięki za robaczki.
Podzielam opinię Zenka, może chociaż Ci za przesyłkę zwrócimy.

Dżdżownice siedzą teraz na klatce schodowej. Czy już można je wynieść na dwór czy jeszcze poczekać?

Pozdrawiam

Sławek

_________________
Tu mam posadzone krzaczki: 50 43' 37"N 19 00' 04"E 280 mnpm

Ja też chciałbym podziękować koledze pawianowi. Robaczki dotarły całe i zdrowe. Na razie mieszkają na strychu.

_________________
Mądrość to wiedza zastosowana w praktyce.

Już to niektórym kolegom pisałem , ja to nie allegro i będę się czuł nieswojo gdyż ja niektóre sztoberki mam z tego forum bez jakichkolwiek opłat

_________________
Pozdrowienia z Sieniawy , Marek B

Czy jak juz kupie te Dżdżownice Kalifornijskie to czym na początku mam je karmic i ile ma tego być?

Zakupiłem juz 200 sztuk robali czekam na odbiór

Ja hoduję....znajduję jedną i rąbię na kawałki, przetrzymuję w ciepłym torfie żeby się ranki od obcięcia zagoiły i wrzucam do gleby którą chcę użyźnić....... oczywiście to żart.....bo czyż nie jest żartem zadawanie takiego pytania na forum dot. winorośli?

[quote="muarte"]Czy jak juz kupie te Dżdżownice Kalifornijskie to czym na początku mam je karmic i ile ma tego być?

Zakupiłem juz 200 sztuk robali czekam na odbiór

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Czy po 5 latach to są jeszcze Kalifornijskie czy już miejscowe( skockie)?

Jak pamiętam, to na początku lat 80-tych dżdżownice kalifornijskie były hitem. Jako długoletni działkowiec nie dałem się na to nabrać. W reklamówce pisali, że poruszają się w kole i wszystko przerabiają. Zastanawiałem się, co będzie, jak do kompostownika podkopie się kret?
Nasze są lepsze i odporne na mrozy i kreta.

JanuszJ49

[quote="JanuszJ49"] Jak pamiętam, to na początku lat 80-tych dżdżownice kalifornijskie były hitem. Jako długoletni działkowiec nie dałem się na to nabrać. W reklamówce pisali, że poruszają się w kole i wszystko przerabiają. Zastanawiałem się, co będzie, jak do kompostownika podkopie się kret?
Nasze są lepsze i odporne na mrozy i kreta. JanuszJ49 [/quote]

W czasie mrozów nasze schodzą głębiej w podłoże, a kret i tak je przerzedzi.

_________________
moje deserówki

[quote="JanuszJ49"]Jak pamiętam, to na początku lat 80-tych dżdżownice kalifornijskie były hitem. Jako długoletni działkowiec nie dałem się na to nabrać. W reklamówce pisali, że poruszają się w kole i wszystko przerabiają. Zastanawiałem się, co będzie, jak do kompostownika podkopie się kret?
Nasze są lepsze i odporne na mrozy i kreta.

JanuszJ49

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Byłem Dominiko lepszy od Ciebie i pod kompostownik zrobiłem wylewkę betonową i muszę Ci powiedzieć, że kret dostał się górą. Jak to zrobił nie wiem.

pozdrawiam JanuszJ49

No to już może jakiś ekstremalny przypadek, albo może bokiem się dostał? Trudno powiedzieć, nie znając konstrukcji kompostownika. Jeśli od góry to można zrobić klapę.

Zresztą, właściwie to nie chodziło mi o dyskusję o sposobach kreta na wdrapywanie się do kompostownika, a o to, że zarówno jedne jak i drugie dżdżownice są przez niego pożerane

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Masz całkowitą rację Dominiko. Przerzedził strasznie dżdżownice. Miałem kiedyś na działce dęby i dlatego teraz buszuje za pędrakami. Całe szczęście, że nie w winnicy.

pozdrawiam JanuszJ49

Witam koleżanki i kolegów . Napiszcie coś jak wam te robaczki pracują . przepraszam kolegów którym obiecałem wysłać , lecz ciągle cierpie na notoryczny brak czasu w domu jestem tylko gościem . Jeszcze miesiąc i skończy się czas wyjazdów i przyżekam poprawę jak znajdą się jeszcze chętni to zapraszam .

_________________
Pozdrowienia z Sieniawy , Marek B

Jak przestanie tak lać, to pogrzebię w kompostowniku i dam znać

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P