Teraz jest środa, 7 maja 2025, 07:06

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 17 grudnia 2008, 22:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 6 marca 2007, 01:00
Posty: 2063
Lokalizacja: Borne Sulinowo
Mamy zgodę na wycięcie drzew rosnących przy granicy działki sąsiada. Nie ma możliwości,by położyć je na naszą działkę. Chcemy je położyć na puste pole sąsiada. Czy mamy prawo wejść na pole sąsiada by usunąć położone drzewa? Czy są jakieś regulacje prawne na ten temat?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 00:53 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Najlepiej porozmawiać z sąsiadem :) Jeśli ma puste pole (a nie jakiś piękny 100 letni trawnik), które mu się posprząta, to może się zgodzi. Można wynająć firmę (ale to koszty), która wytnie po kawałku, przy tym mało śmiecąc.
Duże to drzewa?

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 03:36 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 566
Lokalizacja: Kraków/Lubaczów, Winnica Finisterre
[quote="aguskac"]Mamy zgodę na wycięcie drzew rosnących przy granicy działki sąsiada. Nie ma możliwości,by położyć je na naszą działkę. Chcemy je położyć na puste pole sąsiada. Czy mamy prawo wejść na pole sąsiada by usunąć położone drzewa? Czy są jakieś regulacje prawne na ten temat?


Regulacje są. Niestety nie mogę ich teraz przytoczyć.
Bez zgody (nie mówię wiedzy) sąsiada wejście na jego posesję (a w dodatku ścinać i kłaść drzewo) jest niezgodne z prawem.

Inną sprawą jest czy będzie się z tego powodu z Tobą procesował (poniesione koszta finansowe, czasowe). Nie jest to przestępstwo a tylko wykroczenie (kpc).

Mimo wszystko warto z nim porozmawiać. Jeśli nie ma innego wyjścia (dookoła same zabudowy, a tylko od jego strony jest trochę 'miejsca') i jest 'normalny' (przepraszam za kolokwializm) to nie będzie/nie powinien robić problemów.

_________________
Wojtek


_______________________________
Think you know wine?
Think again


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 12:43 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 lipca 2004, 01:00
Posty: 88
Lokalizacja: W-wa; winorośl: Ostrów Maz. (okolice)
Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że sąsiad będzie zadowolony z tej wycinki, chyba, że jesteś z nim w jakimś sporze, ale to jest dobra okazja aby się z nim pogodzić i zaprzyjaźnić :)
Takich drzew zdecydowana większość właścicieli pól pozbywa się z wielką chęcią i jeszcze dopłacają ... nie twierdzę, że zawsze jest to racjonalne stanowisko.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 13:25 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
Sprawa wygląda tak, że Aga zgody sąsiada nie dostanie. Uniemożliwia on wycinkę, mimo pisemnej zgody gminy, która ma Aga i na przykład grozi, że wejdzie na drzewo i się do niego przywiąże, licząc, że wtedy nie zetną 8O
Policja miała go pouczyć, że nie wolno utrudniać. Mają dzwonić po policję (Aga i jej mąż) gdyby sytuacja się powtórzyła i sąsiad znów chciał się przywiązywać 8) Wtedy chyba będą go trzymać w bezpiecznej odległości, lub może przykują kajdankami do jakiegoś słupa na czas wycinki :wink: :lol:

A tak na poważnie - policja doradziła znalezienie tego przepisu, że na czas wycinki sąsiad powinien udostępnić swoje pole (chyba nie chce im się szukać :roll: ). Stąd prośba do was - być może ktoś ma pojęcie, gdzie tego szukać.

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Ostatnio edytowano czwartek, 18 grudnia 2008, 14:31 przez dominikams, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 14:29 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Z tego, co się orientuje to może być problem. Chodzi bowiem o wycinkę drzew a istniejące przepisy nie mówia nic o mozliwosci wejscia na posesję sasiada bez jego zgody w celu uprzatniecia bałaganu, ktory sie narobilo. Są co prawda Art. 149 i 150 Kodeksu Cywilnego, ale mowią one jedynie o mozliwosci wejscia na teren sasiada w celu zbioru owoców, nasion lub usunięcia gałęzi przerastajacych na stronę sasiada. Z kolei Art. 47. ust.2. Prawa budowlanego mowi o mozliwości uzyskania zgody wejścia na teren sasiada w drodze decyzji organu nadzoru, jednak dotyczy to tylko robót budowlanych (mozna by probować, gdyby wycinka drzew zwiazana była z robotami budowlanymi i uwzgledniona w pozwoleniu na budowę).

Generalnie - myslę, ze takiego przepisu nie ma - bowiem wycinkę mozna wykonać nie wchodząc na teren sąsiada - argument dużych kosztów niestety jest nieistotny. Sąsiad - nawet gdyby znalazl się przepis zmuszający go do udostepnienia nieruchomości - na mocy art. 149 KC ma prawo domagać się odszkodowania za naruszenie posesji (prawie nigdy nie można doprowadzić nieruchomości do dokładnie identycznego stanu jak przed incydentem - dobry prawnik może wykazać cały szereg naruszeń i rekompensata może nieźle uderzyć po kieszeni).

Osobiście radziłbym wyciąć jedno drzewo z brzegu po kawałku, bez wchodzenia na posesję sąsiednia a nastepnie powalac pozostale w linii na wcześniej usunięte (lina stalowa, samochód ciężarowy lub ciągnik i fachowy pilarz).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 14:34 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 6 marca 2007, 01:00
Posty: 2063
Lokalizacja: Borne Sulinowo
Sąsiad jest niestety kłótliwy i z każdym szuka powodu do zwady. Jest skłócony już ze wszystkimi sąsiadami. Jest też dobrze znany policji z tytułu licznych wezwań. Nigdy na nic dobrowolnie się nie zgodził. Z tego co wiem jest przepis mówiący, że mogę wejść na działkę sąsiada bez jego zgody nawet, by usunąć gałęzie z mojego drzewa zwieszające się nad jego pole. Mogę też wchodzić na jego działkę bez jego zgody by obrywać owoce jeśli wiszą nad jego działką. Natomiast nigdzie nie widzę uregulowań prawnych dotyczących położenia drzewa na jego pole. A przecież jak wycinają drzewa przy drogach to kładą je na pola. Jest to zupełnie puste pole porośnięte trawą do pasa, którą też kosi tylko wtedy kiedy ma nakaz ze straży miejskiej. Mogę położyć te drzewa z mojej działki, ale przewrócą się na jego pole. Są to bardzo wysokie świerki, które rosną co metr, bo ktoś je chyba posadził na żywopłot. w związku z tym są bardzo chude, niemal łyse i stanowią zagrożenie dla domu w razie wichury.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 14:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 6 marca 2007, 01:00
Posty: 2063
Lokalizacja: Borne Sulinowo
[quote="DarekRz"]
Sąsiad - nawet gdyby znalazl się przepis zmuszający go do udostepnienia nieruchomości - na mocy art. 149 KC ma prawo domagać się odszkodowania za naruszenie posesji (prawie nigdy nie można doprowadzić nieruchomości do dokładnie identycznego stanu jak przed incydentem - dobry prawnik może wykazać cały szereg naruszeń i rekompensata może nieźle uderzyć po kieszeni).

Osobiście radziłbym wyciąć jedno drzewo z brzegu po kawałku, bez wchodzenia na posesję sąsiednia a nastepnie powalac pozostale w linii na wcześniej usunięte (lina stalowa, samochód ciężarowy lub ciągnik i fachowy pilarz).

Przecież my żadnej szkody nie wyrządzimy na tym polu, ono jest puste, nie uprawiane od lat. Wszędzie przy drogach tną drzewa na pola. Za co niby miałabym płacić odszkodowanie?
Ja wiem, że można zamówić ekipę itp... ach.. szkoda słów

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 15:20 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
[quote="aguskac"] Przecież my żadnej szkody nie wyrządzimy na tym polu, ono jest puste, nie uprawiane od lat. Wszędzie przy drogach tną drzewa na pola. Za co niby miałabym płacić odszkodowanie?
Ja wiem, że można zamówić ekipę itp... ach.. szkoda słów


Pewien znajomy prawnik powiada: "Tam gdzie kończy sie logika, zaczyna się prawo".
Nie chodzi o szkodę w TWOIM rozumieniu - chodzi o szkodę w rozumieniu sąsiada. On ma prawo chcieć miec na swojej posesji metrową sucha trawę - może tak lubi i dzieki temu czuje się znakomicie. Natomiast jesli trawę zniszczysz a w to miejsce załozysz mu piekny strzyzony trawnik lub wsadzisz palmy daktylowe rodzace w naszym klimacie owoce ze szczerego złota - on bedzie nieszczęsliwy, wpadnie w depresję, poniesie koszty długotrwałego leczenia psychicznego, dozna utraty wartosci rodzinnych (bo wysoka, sucha trawa przypomina mu okolicznosci w ktorych poznał swą małzonke, lub ojcowiznę skąd pochodzi)... - itp. mozna mnozyc długo jeszcze.
Radzę zrobic drożej, ale bez angazowania sasiada - po czym usiąść na brzegu rzeki i zaczekać "aż spłyna zwłoki" - czyli sasiad przyjdzie w łachę (może bedzie chciał coś zbudowac na swojej działce i będzie mu potrzebna decyzja warunkow zabudowy, lub też zbuduje coś bez wymaganego zezwolenia :twisted:

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 15:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 6 marca 2007, 01:00
Posty: 2063
Lokalizacja: Borne Sulinowo
:)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 16:06 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Ne wiem czy Ci się bardzo śpieszy. Możesz okorować dół tych świerków. Przez lato wyschną. Może wtedy sąsiadowi zbrzydnie widok takich drzew.
A jak już dłużej podeschną, to może jakaś wichura sama je poprzewraca.
Ech skoda słów.

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 16:21 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 602
Lokalizacja: Kraków
[quote="kilis"]Możesz okorować dół tych świerków. Przez lato wyschną. Może wtedy sąsiadowi zbrzydnie widok takich drzew.


urzędowa zgoda na wycinkę pewnie jest ale okaleczenie drzewa to kolejny argument dla sąsiada - zawiadomi "zielonych" - ochronę środowiska itd.. - wariat pewnie tylko na to czeka...

[quote="kilis"]... to może jakaś wichura sama je poprzewraca.


no to wtedy by sąsiad ruszył z prawną ofensywą !
mieli zezwolenie - ale nie wycięli ! a ja mam takie a takie szkody !

ktoś tu dobrze radził :
fachowy pilarz, liny, traktor - i zwalamy w "bezpieczną" stronę...

_________________
najmłodsze dziecko : www.forexx.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 17:19 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 6 marca 2007, 01:00
Posty: 2063
Lokalizacja: Borne Sulinowo
Na wycięcie mamy zgodę do końca roku :) więc to raczej pilne. Myślałam, że to jakoś uregulowane prawnie, skoro wszędzie na pola kładą cięte drzewa.

Właśnie o to chodzi by wichura nie poprzewracała, bo nam na dom polecą !!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 18 grudnia 2008, 18:43 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 listopada 2008, 01:00
Posty: 577
Lokalizacja: zachodniopomorskie
[quote="aguskac"]Mamy zgodę na wycięcie drzew rosnących przy granicy działki sąsiada. Nie ma możliwości,by położyć je na naszą działkę. Chcemy je położyć na puste pole sąsiada. Czy mamy prawo wejść na pole sąsiada by usunąć położone drzewa? Czy są jakieś regulacje prawne na ten temat?

Jeśli te drzewa nie stwarzają zagrożenia to bez porozumienia z sąsiadem nie ma opcji na wkroczenie z tym problemem na jego posesję. Jest jedno rozwiązanie, a mianowicie wystosować odpowiednie pismo do najniższego organu samorządowego w danej miejscowości poparte tym, że dane drzewa zagrażają zdrowiu i życiu. Kiedy taka sytuacja zostanie stwierdzona przez dany organ administracji (jeśli są to drzewa owocowe to może nie być problemu, w przypadku drzew nieowocowych mogą być małe komplikacje :))
odpowiednio wójt, burmistrz lub prezydent miasta może skierować nakaz do owego sąsiada o udostępnienie posesji na czas załatwienia problemu.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 27 grudnia 2008, 02:42 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 19 maja 2008, 01:00
Posty: 176
Lokalizacja: ornontowice (gliwice, mikolow)
zrobić zdjęcia do dokumentacji i ścinać, potem posprzątać i tyle.... jak sąsiad pójdzie do sądu to udowodnić, że drzewa zagrażały zawaleniem na wasz dom w razie wichury, w najgorszym wypadku skończy się na niskiej szkodliwości czynu.... no chyba, że sąsiada stać na super dobrego adwokata ;). Pozatym jak kiedyś energetyka ścinała drzewo na mojej posesji to nawet nie przyszli powiedzieć... po fakcie jak spytałem jak to tak to powiedzieli, że oni mają prawo bo drzewo mogło zerwać kable... i mieli prawo je skrócić o połowę... widziałem też jak ścinali takie świerki po kawałku od góry z wysokiej drabiny, trochę to trwało ale dali radę.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO