Zakładam nowy temat, gdyż zainteresował mnie problem oceny wina do celów liturgicznych. W Kościele rzymskokatolickim istnieją ogólne uregulowania dot. tej kwestii (Kodeks Prawa Kanonicznego: Kan. 924). Nie wiem jednak, czy można stosować do tego celu wino z tzw. hybryd czyli mieszańców złożonych, franko-amerykańskich (np. 'Seyval Blanc')?
Może ktoś udzieli tu jednoznacznej i kompetentnej odpowiedzi na to pytanie.
Ciekawy materiał na temat wina mszalnego znalazłem pod adresem: http://winamszalne.pl/news/3/21/Kilka-s ... alnym.html
Jest też tekst ks. Andrzeja Orczykowskiego SChr: http://www.katolik.pl/paragrafy-o-mszal ... z.html?s=1
Nie daje on jednak odpowiedzi, czy można stosować wino z hybryd do celów liturgicznych.

Kiedy bywałem w Neokatechumenacie używaliśmy do mszy win mszalnych, jak było więcej w kasie. Kiedy było pusto najzwyklejszych, byle nie wytrawniaków. Zawsze czerwonych i słodkich. Szło tego trochę. Z tego co wiem technolgia powina być tradycyjna, czyli wino slomkowe.
Utarło się stosowanie białych, ale to wynika z łatwiejszego prania obrusów, bo powinno być czerwone.
I jeszcze jeden szczegół, wino po przemianie było o wiele lepsze-przyjemniejsze.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

No i zaciekawił mnie ten temat, a mianowicie to jakie wino pił Chrystus i jego apostolowie, ciekawe czy ktoś odkrył jakiej winorośli było to wino?
W Piśmie Świętym jest napisane: "Bierzcie i pijcie z tego wszyscy bowiem to jest kielich krwi mojej która za Was i za wielu nie będzie wydana" nie jest tutaj podane nic na temat wina jednak gdyby bliżej się przyjrzeć innym częścią Pisma Świętego to znajdzie się informacje na temat tego wina, mam na dzisiaj lekturę muszę przeczytać ten skrawek Pisma Świętego w którym opisana jest Ostatnia Wieczerza.

Z ilości porównań do winorośli i winnicy można wyciągnąć logiczny wniosek że Jezus był winogrodnikiem.
Piszę to całkiem na serio.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Coś czuję, że za chwilę zostaną ogłoszone wybory na patrona tego forum. Dwoje kandydatów już mamy: Pogodynka oraz Dzieciątko Jezus. Ja ze swej strony zgłaszam jako kandydata Latającego Potwora Spaghetti (Flying Spaghetti Monster). Kto wygra ? Kogo obierzemy za patrona ? Wysyłajcie SMS-y.... i też piszę serio.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Marcin, to forum trwa m.in dlatego, że jest neutralne światopoglądowo. Wszystkie polityczne dyskusje były dotychczas ucinane w zarodku. Ponieważ religia to też kwestia światopoglądu osobiście wolałbym aby tematy z nią z wiązane nie pojawiały się na forum. Zupełnie wystarczy jeśli użeramy się na tematy winogrodnicze. Jeśli dojdzie polityka i religia, winogrona.org staną się niestrawne i to będzie koniec.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Danielu, zgadzam się z Tobą i popieram.

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Dajcie spokój to jeden temat o tym aby dotrzeć do sedna do tego jakie wino było spożywane podczas ostatniej wieczerzy.

Może trochę nie jasno się wyraziłem ale to dotyczy wszystkich o czym pisałem. Też jestem zdania ,że polityka i religia ludzi dzieli niżeli łączy. Pasja i hobby sprawia ,że ludzie z różnych środowisk, poglądów wspólnie dyskutują o jednym - tu o winoroślach, winach dlatego proponuję abyśmy nie pokazywali swojego uporu maniaka tylko traktujmy takie tematy luźno - z dużą dozą humoru ale na poziomie aby nikogo nie obrazić. Zawsze jest cienka linia którą w takich tematach łatwo przekroczyć i są "ofiary".

Dobra wyluzujcie, jak ktoś nie chce nie musi tutaj się udzielać 94% forumowiczów to katolicy reszta nie musi tutaj zaglądać, a mnie i pewnie wiele innych osób ciekawi właśnie historia winorośli powiązana z historią Pisma Świętego.
A i proszę Was nie spierajmy się o to czy temat powinien pozostać tylko zacznijmy normalną konkretną rozmowę dotycząca tematu.

Chcesz ? To odpowiem:

Sprawa jest prosta. Wino spożywane podczas Ostatniej Wieczerzy musiało być retsiną (żywica na 100% z cedru libańskiego - patrz rejonizacja uprawy, lokalizacja wydarzenia oraz dostępność lokalnych surowców).

Uzasadnienie: pożegnalne spotkanie Jezusa z Apostołami miało miejsce podczas +/- równonocy wiosennej zatem wino musiało być konserwowane (wina niekonserwowane nadawały się do picia jedynie przez 1-2 miesiące od wytworzenia). Siarki wtedy nie używano (może celowo ? przecież to symbol Szatana !), powszechnie stosowano żywicę.

Wnioski:
1. Używanie wina mszalnego innego niż Retsina to czyste bluźnierstwo.
2. Dyskusja zaproponowana przez kt70 czy dopuszczalnym jest aby wino z hybryd mogło symbolizować Krew Chrystusa ociera się o herezję. Dobrze, że Święta Inkwizycja to minione dzieje bo szkoda byłoby człowieka. Miałem przyjemność poznać osobiście i wiem co mówię

Amen

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

No wiecie co?! To przecież była woda. A dyskutować, z jakiego szczepu pochodziła po przemianie w wino, to dość dziwne jest, jak dla mnie. No chyba, że sądzicie, że to wszystko lipa i tak naprawdę to chodziło jedynie o to, żeby po prostu napić się wina.
A to, czy wolno używać takiego czy innego wina do celów mszalnych, zależy wyłącznie od jakiegoś kościelnego przepisu, który dziś jest taki, jutro, dla wygody - inny. I nie ma to absolutnie nic wspólnego ze źródłami.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Macieju, ująłeś to bardzo dokładnie i sądzę, że Twoja wypowiedź jest świetnym zakończeniem i ostatnim postem w tym temacie.

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Macieju, nie rób proszę z Jezusa jakiegoś Pana Kleksa który co chwilę pstrykał na guziki i zamieniał je w jedzenie aby nakarmić uczniów. Wino z Ostatniej Wieczerzy było winem a nie wodą przemienioną w wino. Taka przemiana faktycznie miała miejsce jednak na długo przed Ostatnią Wieczerzą. Był to jeden z cudów których Jezus nie czynił na zawołanie a jedynie wyjątkowo, aby udowodnić ludziom pewne duchowe sprawy.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

I właśnie tego rodzaju dyskusji chciałbym koniecznie uniknąć na forum.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.