[quote="dominikams"]To wklejam - pół na razie, boi strasznie dużo tego 8O
Lepiej usiądźcie
BARAN
Jest 21 III, rozpoczyna się wiosna, słońce wchodzi w znak BARANA,
rozpoczynajac Rok Astrologiczny. Dzieci urodzone w tym znaku sa wsciekłe,
kłamia, histeryzuja, kradna cukierki, niszcza ubrania i kłóca się z
rodzicami, których prędko wykończaja psychicznie.
PANI BARAN
Wyglada zwykle dosć efektownie dzięki wyzywajacemu spojrzeniu, dużemu
biustowi i zbyt ekstrawaganckiemu ubraniu. Musi natychmiast być w centrum
uwagi. Przysiada się do pierwszego lepszego pana, który np. jest wiernym
żonie księgowym z prowincji, opowiada bzdury, wyszarpuje go do tańca,
rozpłaszcza biustem, błaga o telefon i za sekundę zapomina 3/4 tego co
kiedykolwiek widziała na oczy. Jest samowolna, zaczepna, wybuchowa,
nietolerancyjna i egocentryczna. Dużo mówi o swoim dobrym sercu i każdemu
pochopnie cos obieca. Pozornie uczuciowa i ciepła, pogodna i rozesmiana w
duszy jest głęboko znudzonym facetem, którego poczucie humoru polega na
wysmiewaniu wszystkiego i wszystkich. Jej erotyzm jest pozorny. Ma głęboko
perwersyjna naturę. Interesuje ja tylko sam moment łowienia i nadgryzania
ofiary. Lekko napoczęta porzuca i opowiada o tym koleżankom, dorzucajac
paskudne szczegóły od siebie. Kobiety BARANA należy się wystrzegać, bo jest
gwałtowna, uparta jak osioł i wredna jak Lukrecja Borgia.
PAN BARAN
Przykro mi, jest to potwór. Hałasliwy egocentryk, niestrudzony hulaka i
pieczeniacz. W głębi duszy bardzo skapy, jest mistrzem w naciaganiu na
wszystko. Rozerotyzowany, zawadiacki, obiecuje złote góry. Na kolację do
znajomych przywlecze 5 osób bez uprzedzenia, chociaż sam się wprosił na
siłę. Neurastenicznie żadny przygód, wymysla sobie rozrywki cudzym kosztem.
Od rana wystrojony jak Dudek, trabi najnowszym modelem samochodu kupionego
niejednokrotnie za wyłudzone od dam, pieniadze. Jego egoizm pozwala mu
używać wszystkich i wszystkiego. Prowokuje innych i usuwajac się na bok
przyglada się jak rozpędzeni wpadaja w przepasć. Efektowny nieuk, szokuje
paradoksalnymi opiniami, poczatkowo ogłupiajac nawet inteligentne osoby.
Nigdy niczego nie kończy. Jego życie to samo zaczynanie różnych idiotycznych
afer. Chętnie przyjmuje upominki od Pań. Jest wielkim erotomanem -
psychologiem. Dzięki chorobliwemu libido sprawia wrażenie dobrego kochanka.
Zwykle ma umówionych kilka randek jednego wieczoru - któras się uda. O ile
nie wpada bez uprzedzenia do sasiadów, wypija cały alkohol i dzwoni do
Paryża. Przeważnie łysieje paskudnie, a wyjatki potwierdzaja regułę. Nikita
Chruszczow.
BARAN - żona
Wychodzi za maż bez zastanowienia i szybko się rozczarowuje. Gwałtowna,
uparta, samowolna, złosliwa i czasem wręcz grubiańska, rzadzi w domu jak
udzielna księżna. Wstrętna kokietka chce, aby maż przymknał oczy na jej
nieustanne flirty, nota bene spływajace po niej jak woda po kaczce. Sama nie
dopuszcza innych kobiet, nawet w kontaktach zawodowych. Rozrzutna, krnabrna
i niepoczytalna rozwodzi się bez uprzedzenia i rozpoczyna poszukiwanie nowej
ofiary. Dzieci oczywiscie zostawia mężowi, za to zabiera pieniadze i
kosztownosci. Wyjatki nie istnieja.
BARAN - maż
Prymitywny, mało skomplikowany egoista, żeni się niechętnie i pózno.
Hałasliwy, niewyrafinowany, rubaszny, a własciwie ordynarny usiłuje
niewybrednie podporzadkować sobie ewentualna partnerkę. Często pijac, bez
uprzedzenia sprowadza noca kolegów na wódkę. Uwielbia kobiety, i o ile
faktycznie ma ich mniej niż 4 na raz, to i tak chwali się nieistniejacymi
podbojami, szczególnie wsród snobistycznych przyjaciół płacacych rachunki.
Chce być absolutnym panem i władca w domu, na który bardzo niechętnie daje
pieniadze. Swoje mało inteligentne racje wywrzaskuje przy byle okazji. Nie
sposób traktować go poważnie.
BYK
Jest 20 IV. Z nieba usmiecha się Wenus, Słońce wchodzi w znak Byka. Wydawać
by się mogło, że jest to pora miłosci i piękna. Otóż jest odwrotnie. Dużo
logiczniejsza dla tego znaku wydaj e się nazwa KROWA, bowiem ludzie z tego
znaku sa ciężcy, nieelastyczni, pozbawieni wdzięku i fantazji. Dziecko tak
urodzone jest rozwydrzonym lizusem, gadajacym bez przerwy i gromadzacym
potworne ilosci smieci i zabawek. Wszystko im się przyda. Ulubiona rozrywka
jest strojenie się bez względu na płeć w stroje matki i mizdrzenie się przed
lustrem. Marzeniem, bez względu na płeć, jest być Marylin Monroe.
PANI KROWA (sorry!)
Zalotnie leniwa, emanuje tandetna erotyka, której nabawia się z
pochłanianych w młodosci romansów. Marzac o wielkiej miłosci napycha się
słodyczami i wabi mężczyzn ciężkostrawna kuchnia. Uważajac, że jest
stworzona do wyższych celów nie koncentruje się na niczym. Jej pasja jest
obrzydzanie wszystkich i wszystkiego. Najczęsciej wplatuje się w sytuacje
zbyt trudne dla swojego nieskomplikowanego rozumku. Cały czas wini innych za
swoje ciagłe niepowodzenia. Chorobliwie próżna i ambitna, oczekuje hołdów i
darów, które coraz rzadziej dostaje. Z natury poczciwa, leniwa, powolna i
pozbawiona autentycznej pasji, o ile uda jej się wyjsć za maż, koncentruje
się na domu, pełnym konfitur, sosów i nijakich dzieci. O ile nie, zostaje
coraz starsza panna. Zamęcza żonatych kochanków neurastenicznymi
opowiesciami o swoich byłych sukcesach. Na starosć wystrojona operetkowo,
myslac, że popada w styl klasyczny, obżera się wymyslnymi potrawami i
zadręcza się dietami cud, mruczac do Księżyca.
PAN KROWA
W dzieciństwie, będac mała, wdzięczna dziewczynka ubrana w suknie matki, z
wiekiem staje się coraz bardziej pozbawionym fantazji tumanem i tyranem.
Natura niemiecka. Boi się tylko silniejszych i odgrywa się na słabszych.
Ciężko i schematycznie myslacy, działajacy powolnie, marzy o byciu
"kierownikiem wycieczki", choćby składajacej się z półgłówków. Kupuje
ksiażki, których nie jest w stanie czytać, gadżety, których nie rozpakowuje,
dżemy, które napoczyna i gubi. Wierny zamawiacz domów wysyłkowych. Swoich
pogladów Bogu dzięki nie ma. Jest kameleonem, który zlewa się z otoczeniem,
o ile jest silniejsze. Jego stosunek do pieniędzy jest niezwykle
skomplikowany. Nie lubi wydawać, a lubi kupować. Jak swięta krowa snuje się
po sklepach, skad przynosi potworne ilosci niepotrzebnych rzeczy. Potem
płacze nad pustym portfelem. Obżera się bez litosci, a resztki pakuje w
słoiki, którymi zastawia lodówkę. Zostaja tam na zawsze, bo nic nie wyrzuca.
Zakochuje się dosć łatwo, ale jest ostrożny i wygodny. Szans na łatwe
złowienie KROWY ma tylko osoba silniejsza, która go zgniecie bez litosci.
Wtedy chętnie staje się niewolnikiem zasypujacym ja niepotrzebnymi
prezentami i wiernopoddańczym uwielbieniem oraz konfiturami własnego wyrobu.
W małżeństwie staje się zaradna pania domu człapiaca w nie wyrzuconych
starych kapciach. Jest wsteczny, superkonserwatywny i bez polotu.
KROWA - żona
Praktyczna krowa bez fantazji, wyżywajaca się w kuchni. Wczesnie się
zaokragla i zaczyna zajmować się wyłacznie urzadzaniem przytulnego gniazdka,
aby mieć gdzie drzemać na kanapie w starym szlafroku. Bardzo łasa na
pieniadze, prezenty, a nawet byle jakie hołdy, nie koncentruje się na
niczym. Nie ma żadnych zainteresowań. Takiego marazmu żada od całej rodziny.
Ideałem dla niej jest ograniczony żarłok, siedzacy na pluszowym stołeczku i
obsługujacy maszynkę do robienia pieniędzy.
KROWA - maż
Przyziemny pantoflarz, pozbawiony fantazji krypto-despota, ociężały domator,
ceniacy wyżej u partnerki umiejętnosć kwaszenia kapusty, niż jakiekolwiek
zdolnosci umysłowe. Trzezwy i sprytny kalkulator żeni się chętnie z kobieta,
która stoi towarzysko wyżej od niego, na której natychmiast zawisa. Żonę
słabsza terroryzuje i rozlicza z każdego, nawet jej własnego grosza. Lubi
chwalić się wygladem żony i dzieci, acz bardzo cierpi kupujac im, w swoim
pojęciu, za drogie i zbyt luksusowe rzeczy. Mimo poważnych skłonnosci do
tycia - je ciagle! Przekonany o swoim wyjatkowym intelekcie chętnie udziela
rodzinie napuszonych rad. W dodatku trudno się go pozbyć.
BLIzNIAK
Dwudziestego drugiego maja na niebie Merkury - planeta złodziei. Słońce
wchodzi w najmniej reprezentowany w encyklopediach, powietrzny znak
Blizniat. Dzieci urodzone w tym czasie sa. przede wszystkim wredne. Zajmuja
się nieustannie intrygowaniem między rodzicami. Wszędzie ich pełno.
Zmieniaja miny jak rękawiczki, psoca idiotycznie całymi dniami. Ucza się
zle. Od małego wiadomo, że nic z nich nie będzie.
PANI BLIzNIAK
Wydawać by się mogło, że Pani o podwójnej osobowosci, zmienna i trochę
kaprysna, to uosobienie tajemniczego ideału kobiecosci. Otóż bład. To, co
powinno by kaprysem, staje się histeria; spod welonu tajemnicy, wyglada
zwykłe krętactwo, a uosobienie kobiecosci to gadulstwo, nietolerancja i
hipochondria. Jeżeli do Państwa wpadnie bez uprzedzenia, popiskujac, osoba w
dziwacznym kapelusiku, papuzich rajtuzkach z cygarem w ustach i brylantowa
torebka, będzie to Pani Blizniak w drodze do sklepu spożywczego. Wielu
mężczyzn daje się uwiesć tej wiecznie gadajacej pretensjonalnej, delikatnie
mówiac, niezrównoważonej osobie. Wszyscy oni prędzej czy pózniej laduja w
wodnych kapielach leczniczych dr. Kneippa, obok znerwicowanych dzieci Pani
Blizniak. Po umieszczeniu rodziny w zakładzie psychiatrycznym Pani Blizniak
ma czas na rozejrzenie się za następna ofiara. Zakochuje się bez pamięci w
przygodnie spotkanym sekretarzu kacyka afrykańskiego, za którym objeżdża
swiat, oczywiscie za jego pieniadze. Jest o krok od samobójstwa, bo on ma
żonę, ale musi isć na masaż, wobec czego chwilowo rezygnuje. W tym
szaleństwie jest metoda. Pozornie rozbiegana i nieprzytomna, Pani Blizniak
jest doskonałym zimnokrwistym, businessmanem. Zakochana w sobie, ćwiczy z
wdziękiem najbliższe otoczenie z satysfakcja spogladajac w lustro, malujac
wypielęgnowane, szkarłatne pazurki.
PAN BLIzNIAK
Urodzony kłamca i blagier. Żyję w swiecie swojej wyobrazni, mieszajac
fantazję z rzeczywistoscia. Oszukuje bez przerwy, nawet podajac godzinę
przypadkowemu przechodniowi. Zdolny jest do najgłupszego błazeństwa i to po
nic. Zawsze spózniony, przystrojony dziwacznie, ugania się za wszystkimi
kobietami. W zależnosci od sytuacji jest filozofem z Sorbony lub szefem
parowozowni w Kutnie. Gdyby ktos zadał sobie trud zliczenia podawanych przez
niego lat studiów, okazałoby się, że suma jest czterokrotnie większa od
przeciętnej długosci życia ludzkiego. Pozbawiony instynktu
samozachowawczego, żeby się popisać, chętnie skoczy bez spadochronu.
Plotkuje. Jak papuga powtarza chaotyczne informacje. Prostuje sobie zęby w
65 roku życia twierdzac, że własnie zostaje spikerem amerykańskiej TV. W
miłosci zachowuje się wodewilowo. A to wypada z bukietem róż z szuwarów, a
to laduje balonem na dachu domu ukochanej. Po czym znika na dziewięć lat.
Jako maż mocno zestresowany. Wymiguje się od obowiazków. Żon może mieć
kilka, i na dodatek kilka kochanek. Wszystkie zaniedbuje na korzysć kursu
gotowania na parze. Jest tchórzliwym dyletantem, uciekajacym od
rzeczywistosci. Wiecznym chłopczykiem z proca, który na starłos opowiada w
parku kłamliwe historyjki zdumionym emerytom.
BLIzNIAK - żona
Histeryczna gaduła, podskakujac biega po domu, musztrujac jednoczesnie
partnera i dzieci. Błyskawicznie zmienia zdanie i diety, którymi zadręcza
domowników. Kłamczucha i krętaczka lubi się awanturować, a nawet bić.
Absolutnie nieodpowiedzialna, zupełnie obojętna na podstawowe problemy męża.
Pozornie nieprzytomna, jest wyrachowana i próżna. Ceni sobie przede
wszystkim pozycję i pieniadze partnera, ale zwykle ma go za nic. Wiecznie
zakochana, nieważne w kim. Spędza czas na zmianie makijaży, tańcu,
trenowaniu nowych min, kopaniu kota i rozmowach telefonicznych z kochankiem.
Oczywiscie wszystko to robi jednoczesnie.
BLIzNIAK - maż
Ponieważ bigamia jest nielegalna żeni się niechętnie i na krótko. Zmienny
kłamczuch, obmysla sobie coraz to nowe rozrywki. W domu bywa rzadko i
niezbyt długo. Obowiazki i rachunki go nudza. Bardzo prędko stwierdza, że
żona to nie różowy, wesoły balonik, co go zaskakuje, jak również wysokosć
domowych płatnosci. Zajmuje się wszystkim, tylko nie rodzin?. Dzieci lubi,
ale chętnie z nich rezygnuje, nie majac cierpliwosci do niczego. Jako
partner seksualny niezwykle perwersyjny i zmienny, do czasu kiedy się
znudzi. Od tego momentu domowa sypialnia służy wyłacznie do wysypiania się
przed nadchodzacym wesołym dniem, jak najdalej od domu.
RAK
Dwudziestego drugiego czerwca - na niebie Księżyc. Symbol smutku,
melancholii i wycia, patronuje Rakowi, znakowi samobójców. Przykre, ale
dziecko urodzone w tym znaku jest podejrzliwe i zdziczałe. Dręczy zwierzęta.
Toczy obolałym wzrokiem po dziecinnym pokoju i robi na złosć, z czego
czerpie radosć, objawiajaca się w histerycznym szlochaniu. Z czasem ciężar
wychowania spada na psychiatrę.
PANI RAK
Kobieta zupełnie bezwładna, czepiajaca się szczypcami wszystkiego i
wszystkich. Neurasteniczna histeryczka, nadpobudliwa kura domowa, stworzona
jest wyłacznie do rodzenia dzieci i odkurzania barokowych mebli. Charakteru
nie ma, a potrafi zatruć życie każdemu. Czasami posiada pewne nikle talenty
artystyczne, których łapie się kurczowo. Nieszczęsna rodzina oglada ja
grajaca ogony w teatrach lub wyjaca wbrew muzyce w drugorzędnych kabaretach,
zwykle do póznej starosci. Wiecznie zatroskana, miotajaca się między kuchnia
a salonem, jest prawdziwa zmora mężczyzn, których łowi dosć wczesnie, kiedy
jeszcze jest szczupła. Jej agresja i podejrzliwosć nie maja sobie równych. Z
natury ponura i hermetyczna, nadrabia mina popadajac w coraz większe stresy.
Jej żelazne zasady kłóca się z wrodzona niestałoscia. Jest krętaczka i
erotomanka. Budzi się i zasypia z chandra. Jesli nie pije, to je. Czasem je
i pije całymi dniami. Coraz bardziej ucieka w swarliwosć i zrzędliwosć. Niby
upiorna Pani Twardowska przywiazuje się chorobliwie do partnera, który ma
jedna szansę. Uciec na Księżyc.
PAN RAK
Na pierwszy rzut oka nie wyglada obrzydliwie. Mokrym spojrzeniem,
charakterystycznym dla znaków wodnych, patrzy czujnie, acz przymilnie na
swiat. Od dziecka pisze elegie i treny, kolekcjonuje czaszki i piszczele. O
ile w wieku młodzieńczym nie popadnie w dewocję, poprzestaje na wybujałym
autoerotyzmie. O ile popadnie - znajdzie wielka przyjemnosć w samoudręczeniu
i umartwianiu się na oczach pięknych pań, pod kontrola spowiednika. Boi się
wszystkiego, popija więc dla kurażu z kolegami i sam. Oczywiscie w domu, bo
jest urodzonym domatorem. Siedzi melancholijnie w kacie i patrzy na zmagania
żony z piatka lub lepiej dziesiatka dzieci. Jest urodzonym gaduła i
teoretykiem-erotomanem. Przekupuje otoczenie ekstrawaganckimi podarunkami i
historyjkami o swoich podbojach i wynalazkach. Pieniędzy nie ma. Jest zbyt
watły psychicznie, żeby je zarobić i zbyt rozkojarzony, żeby je utrzymać.
Chętnie żeruje na osobach silniejszych, które sa w stanie tolerować jego
chimery oraz płaci jego rachunki w barach i barkach.
RAK - żona
Oziębła seksualnie i przeczulona na własnym punkcie. Jest niezwykle trudna
partnerka dla mężczyzn o jakichkolwiek pozadomowych zainteresowaniach.
Zakompleksiona i pamiętliwa całymi dniami rozpamiętuje wyimaginowane urazy,
jakich doznaje od męża i dzieci. Wiecznie zabiegana, obłożona noworodkami i
pieluchami, pogdakujac jak kura, czeka aby spełnić swoje najwyższe
posłannictwo - podać kolację. Gotujac bez końca, po kryjomu obżera się sama
i prędko ze slicznej wrażliwej panienki zmienia się w niechlujna mamuskę o
smętnym spojrzeniu basseta.
RAK - maż
Nieskomplikowany seksualnie, przewrażliwiony pantoflarz. Chorobliwie
przywiazany do rodziny, szczególnie do swojej cudnej mamusi, tatusia, babuni
i dziadziusia, zadręcza żonę opowiesciami ze swojego dzieciństwa. Trzeba
koło niego skakać, bo się obrazi i nie zje zupki, chyba, że da się
przeprosić jakims kosztownym, antycznym upominkiem. Odłoży do skrzyni stare
kapcie i kapielówki wuja Stefana, gdyż nie wyrzuca nic z lenistwa i ze
skapstwa. Z romantycznego adoratora zmienia się prędko w skwaszonego
dziwaka, gadajacego w oddzielnej sypialni.
LEW
22 VII słońce swieci jasno. Rozpoczyna się znak LWA. Dzieci urodzone w tym
znaku sa tyranami i rozkapryszonymi bałwanami. Wszystko im się należy,
chętnie cwałuja na sterroryzowanych babciach, rozdajac głupawe słoneczne
usmiechy, zabkami zżartymi przez cukierki. Nie chwalone staja się
młodocianymi przestępcami.
PANI LEW
Wyglada jak obłakana, wyliniała hiena. Od dziecka chora z ambicji, spala się
wymyslajac sytuacje, w których mogłaby zabłysnać. Przeważnie nieurodziwa,
zajmuje się z braku propozycji wszelkimi możliwymi działalnosciami. Tańczy
towarzysko, pisze ksiażki o pryszczach dla nastolatków. Szyje spadochrony,
projektuje schrony atomowe i zastanawia się, jakim cudem mężczyzni moga
patrzeć na inne kobiety. Jedyne co ja może uradować, to jakas brzydsza
koleżanka. Przeważnie jest głęboko nieszczęsliwa. Wykorzystuje każda okazję,
żeby zaistnieć. Niezbyt efektowna i inteligentna, opowiada bez końca nudne
historyjki o swoich planach. Nie ma żadnego sexappeal u. Erotycznie oziębła,
nie szanujaca niczego i nikogo, czasami złowi jakiegos zakompleksialego
mężczyznę o 25 lat młodszego, któremu wmówi, że jak będzie grzeczny,
zabierze go na lody na Florydę. Wyrazy współczucia. Marcjanna Fornalska
astrologii.
PAN LEW
"PALANT MAGICZNY" astrologii. Wyrasta w nieuzasadnionym poczuciu wyższosci.
Z natury potwornie leniwy i wołowaty, snuje się po swiecie w poszukiwaniu
choćby najmarniejszych hołdów. Ludzi nie zauważa, więc nie szanuje. Pyszny i
próżny nie może znies sukcesów innych. Urodzony wodzirej przytupuje
komicznie w poczuciu własnej wielkosci. Liczy na swoje szczęscie i słabosć
innych. Kochać potrafi tylko siebie. Rodzinę zakłada wyłacznie w celu
powiększenia własnego dworu. Seksualnie żaden, zajmuje się iloscia, nie
jakoscia swoich podbojów. Każda kobieta, która podoba się innym, może go
mieć. Ozdabia siebie i swoje najbliższe otoczenie bez sensu i smaku, za to
kosztownie. Ma największy dom, najbardziej swiecacy zegarek, najbardziej
czerwony samochód następnej generacji. Obżera się towarami wyłacznie
pochodzenia zagranicznego. Zostawia wysokie ceny na meblach i wstawia sobie
z przodu złote zęby. Intelektualnie watły, nie potrafi się skupić na niczym,
co jest choć trochę madrzejsze od niego. Ksiażki kupuje "z metra" . Jest
wyjatkowo napuszonym ignorantem. Działa na nerwy wszystkim. W wieku srednim
kapcanieje, tyje, rozpija się i głównie drzemie potwornie zadowolony w
marmurowym szalecie ze swoim monogramem. Totalny bałwan.
LEW - żona
Lekko nadęta, tępa egocentryczka żada hołdów i choćby namiastki luksusu od
sterroryzowanego otoczenia. Zawsze ma rację. Gardzi mężem, który jej nie
imponuje. Generalnie marzy o hollywoodzkiej rodzinie, gdzie piękna matka, w
otoczeniu rozkosznych, acz bardzo wymusztrowanych dzieci, czeka na męża,
szefa koncernu, muszacego mieć minimum 190 cm wzrostu, w willi z basenem.
Bez względu na status społeczny gra wielka damę, a tak naprawdę interesuje
ja wyłacznie własna kariera i pieniadze.
LEW - maż
Jest tak zadowolony z siebie, że (uwaga!) może dojsć do lewitacji. Rodzina i
goscie sa publicznoscia, przed która się popisuje rozdawaniem prezentów,
obietnic, lub tylko zmywaniem po przyjęciu. Jest apodyktyczny i wtraca się
do wszystkiego, wierzac swięcie w swoja nieomylnosć. Żonę uwielbia
spektakularnie, jak wszystko co do niego należy. Swoja pozycję w domu
akcentuje żałosnie na każdym kroku. Jest leniwym egoista, którego można
łatwo złowić lub udobruchać, nawet najtandetniejszym komplementem. W domu
należy mieć zawsze butelkę whisky i kadzielnicę, gdyż lubi czuć się jak
bożek.
PANNA
Merkury złowrogo poprawia sobie skrzydełka u kapelusza. Słońce wchodzi w
znak Panny. Zaczynaja rodzić się hochsztaplerzy. Dzieci urodzone w tym znaku
sa płaczliwe i uparte. Trzeba im po sto razy czytać ta sama bajkę i podawać
dokładna ilosć krasnoludków zwiazanych uczuciowo z sierotka Marysia. Chętnie
robi doswiadczenia na zwierzętach i rodzeństwie zapisujac wyniki. O ile za
pomoca "Małego chemika" nie wysadzi siebie i domu w powietrze, wyrastaja na
nudziarzy i sadystów.
PANI PANNA
Wydawać by się mogło, że jest to znak wyjatkowo zwiewny i kobiecy. A
przecież jest dokładnie odwrotnie. Przemadrzała dziewczynka, która bez
przerwy upomina i bije lalki, przeistacza się w chłodna, afektowana i czujna
kobietę o piskliwym głosie. Jest zawsze podpora organizacji Woman
Liberation, cierpiac w duszy nad bałaganem swiata. Chętnie zostaje okrutna
kadrowa. Marzy o pracy z młodzieża, może więc wybrać karierę drużynowej
skautów lub wychowawczyni w zakładzie karnym. Zasadnicza, ciężko myslaca,
nie nadaje się do żadnej samodzielnej intelektualnie pracy. Wisi na
otoczeniu, które bezlitosnie wykorzystuje udajac słabe niewiniatko. Krańcowo
utylitarna, samolubna i drobiazgowa potrafi zniechęcić nawet najżyczliwsze
osoby. Seksualnie oziębła i niechętna, o ile jej się to opłaca, zwiazuje się
z podstępnie usidlonym, najlepiej starszym mężczyzna. Od rana szelesci
wykrochmalona bielizna osobista, sprawdza i krytykuje czystosć, liczy
garnki, porcjuje dżem i okresla dokładnie czas czynnosci fizjologicznych
rodziny. Poucza męża, co do odpowiedzi jakiej ma udzieli szefowi, odpytuje
dzieci ze snów, które zapisuje. Po czym może rozpoczać torturowanie gosposi.
Zostawiwszy ja łkajaca w kuchni, gdyż zginęła zakrętka od pasty sledziowej,
wybiega Pani Panna zajać się słuszna walka kobiety o swoje prawa.
PAN PANNA
Od dawna astrologowie tocza spór jaki jest najgorszy znak Zodiaku. W
statystykach Panna wyprzedza Ryby o 60%. Własciwa nazwa znaku powinna
brzmieć "Stara Panna" . Mężczyzna spod tego znaku ma wszystkie cechy
zgorzkniałej, samotnej, starzejacej się na prowincji księgowej. Stary
psychicznie, jest brzydki i wychudzony przez chorobę wrzodowa żoładka i
dwunastnicy. Pedantyczny, w przenicowanym garniturku, usiłuje wydawać się
otoczeniu romantyczny i elegancki. Ma wyjatkowo wspaniale, acz niesłuszne
mniemanie o sobie. Każda urazę zapisuje w notesie i obmysla riposty. Nie
mysli szybko, może się więc zdarzy, że zanim nam się "odgryzie" min 3-4
lata. Kobiety uciekaja od jego ciężkich, pełnych liczb historyjek. Bardzo
skapy Pan Panna sili się na oryginalnosć, nie zapraszajac narzeczonych na
obiady i nie kupujac kwiatów. Już w wieku młodzieńczym udajac miłosć zaleca
się interesownie tylko do zamożnych koleżanek. Nie rozumie dlaczego uciekaja
od niego wszyscy, choć chętnie pożycza im pieniadze na procent. Jest stary
od urodzenia, jego ciasny horyzont zabazgrany jest obliczeniami i donosami.
Ze strachu, że nie zdaży wydać oszczędnosci, kupuje sobie wielka kasę
pancerna, w której drzemie sam jak palec w zimowe wieczory.
PANNA - żona
Chłodna realistka, nie ma czasu na romantyczna miłosć. Podniecona domowymi
rachunkami z radoscia liczy zaoszczędzone pieniadze. Lubi rzeczy tanie, a
chce żeby były solidne. O ile maż potrafi żyć jak ona, wyłacznie mysla o
okazyjnych zakupach i interesach. Szanuje go, a nawet dopuszcza do pewnych
poufałosci. Zakompleksiona, pełna zahamowań seksualnych, wyżywa się w
musztrowaniu dzieci. Ceni organizację i czystosć nie zawracajac sobie głowy
emocjonalnymi bzdurami. Wyjatkowo chłodna i nudna partnerka.
PANNA - maż
Nie zaspiewa serenady, nie zadzwoni zapłakany w nocy, nie przyniesie żonie
róż, lecz o ile zajdzie koniecznosć zatańczy z pijanym szefem. Urodzony
stary kawaler i dziwak, nie znosi ekstrawagancji i domowej rozrzutnosci.
Patrzy krytycznie na swiat, a przede wszystkim na najbliższych. Pedantycznie
czysty i oschły, niezwykle wymagajacy, krytykuje żonę czujaca się cały czas
jak na musztrze. Jest ew. sadysta pantoflarzem. Bije żonę i dzieci a boi się
spóznić na obiad. Do dzieci wygłasza napuszone homilie baczac, aby nie
usnęły w trakcie. Od małego dziecka zrzędliwy i kochać biedactwo nie chce i
nie potrafi.