Ten Basta Bayera jest biodegradowalny ? Oprócz sposobu działania jakie są różnice/ na czym polega jego większe bezpieczeństwo w porównaniu z roundupem ?

Słowo "biodegradowalny" jako hasło brzmi kapitalnie, a faktycznie oznacza jedynie spełnienie bardzo umownych warunków, zawartych w równie umownej normie. No i zależy jeszcze w której normie. Sam Bayer pisze o Basta ulega szybkiemu rozkładowi mikrobiologicznemu w glebie .
Bezpieczeństwo stosowania, w porównaniu z Roundupem polega na tym, że Basta, jako środek wgłębny, ale niesystemiczny, niszczy tylko te części roślin, z którymi ma bezpośredni kontakt. Jak dla mnie wadą podstawową Basty jest cena.
Dokładny opis tutaj

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

no i nie działa na powój, na babkę i kiepsko na perz

Dzięki, poczytałem. To jedna strona medalu. Na roundupie też pisało. Może ktoś wie coś więcej ?
Osobiście to mam wrażenie, że sposób działania czy to wgłębny czy systemiczny ma mniejsze znaczenie jeśli chodzi o ewentualne "nasączenie" gleby chemią. To i to się zapodaje, choć faktycznie przy chemii działającej wgłębnie można pozbierać uschnięte łodygi i wyrzucić. Środek systemiczny pewnie dotrze pod ziemię.
Rozkład mikrobiologiczny, co prawda związków organicznych opisany jest między innymi tu http://www.chem.uw.edu.pl/people/AMysli ... /mikro.htm
Czy glufosynat amonowy sol amonowa kwasu [(RS)-(3-amino-3-karboksypropylo) metylofosfinowego jest dla drobnoustrojów zjadliwa ?
Dadzą redę ci co są w naszej glebie, czy może w domyśle - istnieje taki drobnoustrój który to zje. Tyle tylko, że nie tu i nie w takich warunkach.

Też się wtrącę w wątku ekologicznym. Ciekawy artykuł

Cykl filmowy "Świat Według M-o-n-s-a-n-t-o" 11 części.
http://www.youtube.com/watch?v=ePhDyDbb ... re=related
Jest tam i o roundapie.
Można potraktować go jako punkt wyjścia do poszukiwań bardziej dokładnych/pełniejszych danych.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Myślę że ten wątek powinien wrócić do działu Uprawa (w którym go otworzyłem) bo uwagi w nim zawarte raczej są ważne. Rozumiem że nie wszyscy się takim tematem jak szkodliwość śor interesują niemniej jednak w tym dziale on nie pasuje.

W dziale uprawa tym bardziej pasuje jak pięść do nosa. Ten temat który założyłeś jest tematem typu "wpływ czarownic na zdrowotność niemowląt w wieku dojrzałym". Środki ochrony roślin tak jak sztuczne nawozy są powszechną praktyka na świecie, która od wielu lat umożliwia wyżywienie ludności na całym świecie. Jeżeli ktoś szuka w tym dziury w całym, to proszę aby pretensje pisał do zakładów, które to wyprodukowały, instytutów które to dopuściły i do odpowiednich organów nadzoru nad nimi, które to nadzorują pod względem skutków działania. A te ostatnie szybko reagują, nawet szybciej niż dziennikarze szukający sensacji.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Homo sapiens
to wg Wikipedia ? podobno człowiek rozumny
Homo sapiens jeść jednak musi, a czym więcej je, tym mniej jednak myśli .
Są wyjątki, które tylko potwierdzają regułę.

W Monsanto już dawno to zrozumieli.

Aby wyprodukować więcej żywności potrzeba więcej ś.o.r.
Jak będzie więcej ś.o.r. to populacja homo sapiens wzrośnie jeszcze bardziej i potrzeba będzie jeszcze więcej ś.o.r. i spirala się nakręca sama.
A to już ogromny szmal.
Człowiek żyje krótko ,ale chciałby żyć w dostatku, a bez pieniędzy się nie da.
Więc tu i teraz ;?A po nas choćby potop? jak powiedziała Madame de Pompadour
Czy istnieje jakaś alternatywa dla tej spirali .
Chińczycy już ją znaleźli (bo nie kochają jankesów - monsanto) i stosują u siebie z dobrym skutkiem
kondomy i sterylizację, a także preferencje dla rodzin mających tylko jedno dziecko.
A może by tak jeszcze wysterylizować tych z monsanto ? Efekt byłby zapewne jeszcze lepszy ?!
Inną alternatywą jest wyprodukowanie homo sapiens (zadanie dla genetyków) tak genetycznie zmodyfikowanego aby nie szkodziły mu ś.o.r. i wtedy hulaj dusza z pestycydami.
Jeszcze inną alternatywą (dla konkurentów monsanto) jest wyprodukowanie takiego homo sapiens aby był sprawniejszy fizycznie i mądrzejszy umysłowo, a w dodatku nie musiał aż tyle jeść.
Mam nadzieję, że nie dożyję już jednak tego.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A właśnie że pasuje i nie jest to dziecine przekomarzanie się. Szkodliwość śor czy też nawozów powinna być powszechnie znana i nie po to żeby ją znać dla samego poznania a umiejętnie ostrożnie stosować i dozować w uprawach. Powiecie- banał, nic bardziej mylnego, niestety świadomość stosujących chemikalia jest bardzo niska a jeśli nawet ktoś pięknie podaje substancje czynne środków to niekoniecznie wie jak one działają na cały ekosystem.
Celem tego tematu jest edukowanie, uświadomienie a nie zabranianie czy też wyśmiewanie, warto jest znć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki stosowania chemii w uprawach.

Nigdy nie negowałem potrzeby używania śor i nawozów sztucznych i nie o to chodzi w tym wątku, nie chodzi też żeby dokopać jakiemuś producentowi lub obżydzić ich produkty - bo to jest nawet niemożliwe.

taka dygresja - co powiecie o antybiotykach, przecież ogólnie wiadomo (po wielu latach stosowania) że używamy ich za dużo

@Ludwik
ja przystosowałem się jedynie w swojej wypowiedzi do poziomu wypowiedzi Heńka
On TU nadaje ton

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Tak. Pod warunkiem wszakże, że to wiedza, a nie bajania dziennikarzy goniących za sensacją. Czytałem kiedyś o nauczycielce, której urosło z tyłu głowy trzecie oko - nie musiała się odwracać od tablicy, żeby obserwować klasę. Ludwik, wierzysz we wszystko, co przeczytasz?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Nie Macieju nie wierzę
A tobie radzę przestań czytać te brednie - i to czego nie lubisz

"Szkodliwość chemii" nie powinna być tabu na forum. Winiarstwo to coś więcej niż bezrefleksyjny hołd dla chemii i technologii.
Homo sapiens potrafi też odróżnić bajki "o nauczycielce, której urosło z tyłu głowy trzecie oko" od informacji na temat szkodliwości konkretnych śor.

M.in. z powodu tej chemii sam próbuję robić wina - mieć kontrolę nad tym, co jest w kieliszku.

_________________
pozdrawiam Tadeusz
... Mazowiecki klimat jest "cool" ...

Po pierwsze, ludzie rozumni za dużo spożywają, a co nie zutylizują, wyrzucają do śmietników.
Po drugie, koncerny farmaceutyczne mają większe zyski dzięki producentom ŚOR.
Jedni i drudzy nas trują i zarazem pomagają. Gdzie tu logika ?

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.