Maciej napisał(a):
W poście, do którego masz zastrzeżenia, podałem dane dotyczące zużycia pestycydów w różnych regionach świata w dolarach amerykańskich ($) na głowę mieszkańca.
Macieju, to, że nie znalazłeś lepszych danych (może lepszych w ogóle nie ma) w cale nie oznacza, że dane te, najcelniej i najrzetelniej obrazują omawiane zjawisko.
Ja przychylałbym się do opinii Tadeusza, że podany przez Ciebie wskaźnik (zużycie pestycydów w $ na głowę mieszkańca) jest nierzetelny.
Zastanówmy się o czym ten wskaźnik ma świadczyć? Lub może świadczyć. Dla zobrazowania weźmy na przykład dwa państwa. Jedno (Państwo A), duży kraj, rolniczy z niewielką liczbą mieszkańców. Drugie (Państwo B), duży kraj, rolniczy z bardzo dużą liczbą mieszkańców. W obu państwach wielkość powierzchni upraw rolnych oraz zużycie pestycydów w wielkości bezwzględnej jest takie same. Co nam to powie?
Wg mnie lepszym wskaźnikiem było by np. zużycie pestycydów na powierzchnię upraw rolnych danego państwa.
A tak już zupełnie na marginesie
Maciej napisał(a):
Zresztą z jednej strony już dwa razy napisałeś, że się gubisz, a teraz zaczynasz się nieprzyzwoicie mądrzyć. Jakieś to dziwne, szczególnie jak na nauczyciela akademickiego.
Maciej, przy pełnym szacunku, ale chciałbym zauważyć, że to już jest uwaga ad personam w stosunku do Tadeusza. Często swoich współrozmówców, którzy śmią nie zgadzać się z Tobą, próbujesz w podobny sposób zdyskredytować. Fakt, trzeba Ci to przyznać, jesteś sprawny w retoryce a nade wszystko w erystyce ale nie stosownym jest w/w postawa.