Teraz jest wtorek, 4 listopada 2025, 08:24

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 5 lipca 2012, 09:21 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 24 marca 2010, 21:09
Posty: 239
Lokalizacja: Brama Krakowska /zachodnia część rejonu/
Porażający brak wiedzy a wręcz czysta głupota jest przyczyną takiego stanu naszego rolnictwa i nie ma co się potem co dziwić że nasze produkty rolne są szkodliwe (choć oficjalnie nikt tego nie powie). I nie ma co mówić że to ciemny rolnik nic nie wie to również ciemny profesor (który ma kawałek ziemi) nic nie wie bo nie chce wiedzieć, zdaje się na innych, nie przeczyta i nie zada sobie trudu żeby się w inny sposób dowiedzieć. Takie uogólnienie jest dla wielu krzywdzące ale też pobudzające, wielu się oburzy że on nie ciemny albo i nie proofesor a zna się dobrze na chemii - i chwała im za to oby większość miała powody się oburzyć.
Nie dziwią mnie zakazy które Rosja wprowadza na nasze produkty.
Tylko i wyłącznie wiedza,nauka wpajana na każdym kroku ludziom zajmującym się uprawą roślin może w tym pomóc bowiem w większości to ludzie nieświadomi . Różne wymagania które niewątpliwie należy stawiać producentom muszą być wcześniej wyjaśnione i sprawdone czy zostały zrozumiane (tu rola różnych ośrodków doradztaw, inspekcji i td). Wtedy będzie można skutecznie kontrolować jakość produktów i ewentualnie wprowadzać sankcje za trucie ludzi czy zwierząt, najlepiej przymusowo podać delikwentowi do spożycia to co wyprodukował (to jak z uczeniem dziecka- nie ma co karać jak nie rozumie za co ma ponieść karę).

Moje osobiste zdanie na temat rolnictwa - wprowadziłbym wymóg posiadania wykształcenia rolniczego (poświadczone egzaminem państwowym) dla producentów rolnych, ewidencjonowanie stosowanych środków w gospodarstwie, na wszystkich produktach rolnych informacja o producencie (wzorem krajów zachodnich).
No to teraz czekam na krytykę :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 5 lipca 2012, 15:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7052
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Ludwik napisał(a):
Porażający brak wiedzy a wręcz czysta głupota jest przyczyną takiego stanu naszego rolnictwa i nie ma co się potem co dziwić że nasze produkty rolne są szkodliwe (choć oficjalnie nikt tego nie powie). I nie ma co mówić że to ciemny rolnik nic nie wie to również ciemny profesor (który ma kawałek ziemi) nic nie wie bo nie chce wiedzieć, zdaje się na innych, nie przeczyta i nie zada sobie trudu żeby się w inny sposób dowiedzieć. Takie uogólnienie jest dla wielu krzywdzące ale też pobudzające, wielu się oburzy że on nie ciemny albo i nie proofesor a zna się dobrze na chemii - i chwała im za to oby większość miała powody się oburzyć.
Nie dziwią mnie zakazy które Rosja wprowadza na nasze produkty.
Tylko i wyłącznie wiedza,nauka wpajana na każdym kroku ludziom zajmującym się uprawą roślin może w tym pomóc bowiem w większości to ludzie nieświadomi . Różne wymagania które niewątpliwie należy stawiać producentom muszą być wcześniej wyjaśnione i sprawdone czy zostały zrozumiane (tu rola różnych ośrodków doradztaw, inspekcji i td). Wtedy będzie można skutecznie kontrolować jakość produktów i ewentualnie wprowadzać sankcje za trucie ludzi czy zwierząt, najlepiej przymusowo podać delikwentowi do spożycia to co wyprodukował (to jak z uczeniem dziecka- nie ma co karać jak nie rozumie za co ma ponieść karę).

Moje osobiste zdanie na temat rolnictwa - wprowadziłbym wymóg posiadania wykształcenia rolniczego (poświadczone egzaminem państwowym) dla producentów rolnych, ewidencjonowanie stosowanych środków w gospodarstwie, na wszystkich produktach rolnych informacja o producencie (wzorem krajów zachodnich).
No to teraz czekam na krytykę :mrgreen:

Z mojej strony krytyki nie będzie. :wink:

2 dni temu byłem w tym samym sklepie co poprzednio (patrz pierwszy post) i dostrzegłem na ladzie sklepowej dwa tomy zalecen stosowania ś.o.r na lata 2004/2005 jeden tom dla warzyw a drugi dla sadów. :shock: :!:
Taki sprzedawca słoiki itp może sprzedawać, ale ś.o.r nie powinien :!: :!:
pozdr. ZB

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 5 lipca 2012, 18:05 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
Ludwik napisał(a):
...Moje osobiste zdanie na temat rolnictwa - wprowadziłbym wymóg posiadania wykształcenia rolniczego...

Dla sprzedawców skarpetek - włókienniczego, ze specjalnością dziewiarstwo, poświadczone przez Ministra Przemysłu Dziewiarstwa Skarpetkowego, a dla zbieraczy jabłek - kursu obsługi drabiny, zgodnego z Dyrektywą 2001/45/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 czerwca 2001 r. (jak kto nie wierzy, proszę bardzo: Dyrektywa) oraz ukończenia Akademii Rolniczej - żeby na pewno odróżniali jabłka od gruszek, wszystko to poświadczone egzaminami Międzygalaktycznej Komisji Zbieractwa Jabłek na III Planecie.
Takie poglądy będę zwalczał zawsze i wszędzie, bo są z gruntu szkodliwe dla kraju w całości i każdego obywatela oddzielnie, a do tego strasznie mnie wkurzają :) Takie rozwiązania zawsze rodzą korupcję, zwiększają masy darmozjadów-urzędasów, którzy wydają zezwolenia, kontrolują, wystawiają mandaty, nie tworząc najmniejszej wartości dodanej. Wszelkie koncesje ograniczają wolność gospodarowania, zwiększając wpływ państwa na życie obywateli i zwiększając koszta funkcjonowania państwa, czyli wprost - podatki, hamując przy tym rozwój.
Ale znacznie ważniejsze jest to, że wszystkie tego rodzaju pomysły są tak naprawdę pudrem na syfilis - nie rozwiązują problemu u źródła, a jedynie udają usiłowanie podjęcia próby. Będę miał kurs rolniczy i kurs oprysków (przecież te kursy tak naprawdę w Polsce JUŻ OBOWIĄZUJĄ!!!), a i tak zrobię, co zechcę, bo g... mi za to ktokolwiek zrobi. Prawdziwym rozwiązaniem jest sprawny wymiar sprawiedliwości, przy sprawnym działaniu organów ścigania. Tylko tyle potrzeba, żeby złapać złoczyńcę, trującego ludzi śor i ukarać go, stosownie do winy. W takich warunkach każdy producent czegokolwiek sam zadba, żeby produkować bezpieczny towar.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 5 lipca 2012, 20:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
To wszystko prawda ale jak miedzią zwalczać mączniaki przez cały sezon ?Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 5 lipca 2012, 20:37 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): czwartek, 24 marca 2011, 19:49
Posty: 47
Lokalizacja: Toruń
zbyszekB napisał(a):

2 dni temu byłem w tym samym sklepie co poprzednio (patrz pierwszy post) i dostrzegłem na ladzie sklepowej dwa tomy zalecen stosowania ś.o.r na lata 2004/2005 jeden tom dla warzyw a drugi dla sadów. :shock: :!:
Taki sprzedawca słoiki itp może sprzedawać, ale ś.o.r nie powinien :!: :!:
pozdr. ZB


No niby tak - ale jeżeli świadomie i nie każdemu (mnie np. tak) mówi że z zarejestrowanych np. szkodnika x to nie ma nic ale środek który był na niego zarejestrowany w 2005 to w chwili obecnej jest pod nazwa INNY zarejestrowany na szkodnika Y - to tu już zblizamy się do SNL

Pozdr. Leszek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 lipca 2012, 12:45 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 24 marca 2010, 21:09
Posty: 239
Lokalizacja: Brama Krakowska /zachodnia część rejonu/
Macieju nie zgodzę się z tobą choć wiem że intencje masz dobre.
Sam też wściekam się, że nie pozwolą mi latać samolotem tylko wymagają licencji, nie wspominając o policjantach czychających w kszakach żeby tylko kontrolować uprawnienia kerowców. Oczywiście pewne wymagania są bezsensowne (jak raczyłeś przytoczyć) jednak w przypadku stosowania chemii mamy do czynienia ze zdrowiem i życiem - prawie tak samo jak z użyciem broni (trochę przesadzone może - nie skutek może być taki sam tylko różnica w czasie).

[quote=] Prawdziwym rozwiązaniem jest sprawny wymiar sprawiedliwości, przy sprawnym działaniu organów ścigania. Tylko tyle potrzeba, żeby złapać złoczyńcę, trującego ludzi śor i ukarać go, stosownie do winy. W takich warunkach każdy producent czegokolwiek sam zadba, żeby produkować bezpieczny towar.[/quote]
A o czymś innym pisałem ?
Żeby złoczyńcę złapać potrzeba do tego funkcjionariuszy - myślę że warto takie koszty społeczeństwu ponieść.
Dalej utrzymuję że najpierw należy szkolić potem sprawdzić czy zrozumiano zagadnienia a potem wymagać i ewentualnie stosować sankcje.
Ludwik

Jeszcze jedno - jeśli producent będzie miał dobry towar to kupimu u niego a nie w innym państwie - popatrzmy na niemców, francuzów - oni wybierają własny towar i go kupują mimo że jest drogi a włoski i hiszpański: emigranci, robotnicy sezonowi i mało zamożni


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 lipca 2012, 15:31 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 9 stycznia 2009, 01:00
Posty: 1114
Lokalizacja: Podkarpacie,okolice Jarosławia
Nasi rolnicy nie są tak niedouczeni aby nie znali słowa "karencja".Myślę że problem jest bardziej złożony.Wymogi współczesnego rynku wymogły na rolnikach produkowanie przede wszystkim wizualnie pięknie prezentującego się towaru.Została do nas sprowadzona masa odmian zza granicy która spełnia te wymagania ale "coś za coś" bo są to odmiany bardzo wrażliwe na choroby i wymagają intensywnej ochrony chemicznej. Dla rolnika ważne jest aby zarobić na towarze bo oni i ich rodziny z tego żyją.Problem w tym że czasami chęć zysku jest dla nich ważniejsza niż ludzkie zdrowie.O ile w przetwórniach żywność jest kontrolowana tak na targowiskach,giełdach,w sklepach itp.panuje wolna amerykanka.Nikt tu nie trzyma pieczy nad tym aby żywność była bezpieczna.Śmiać mi się chce jak widzę spoty reklamowe naszego ministra rolnictwa który zachwala polską żywność jaka to niby ona jest zdrowa i wspaniała. Zdrowa to ona była owszem ale trzydzieści lat temu kiedy praktycznie do jej produkcji nie używano chemii.Teraz to ona niczym nie różni się od tej zachodniej.
Ludwik napisał(a):
popatrzmy na niemców, francuzów - oni wybierają własny towar i go kupują mimo że jest drogi
Drogi to może jest ale czy w pełni bezpieczny?Przypomniałem sobie historię którą opowiadał mi znajomy jak pracował za naszą zachodnią granicą na plantacji truskawek.Właściciel w nocy aby nikt go nie widział opryskiwał jakimś zajzajerem truskawki a on rano je zbierał i owoce trafiały do handlu.Tak więc myślę że w wielu przypadkach skażona żywność sprzedawana jest nie z winy nieświadomości tylko nieuczciwości.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 lipca 2012, 22:25 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
Ludwik napisał(a):
Dalej utrzymuję że najpierw należy szkolić...
Stanowczo nie. Ludzie mają szkolić się sami, dobrowolnie, bez żadnego przymusu. Żadnych egzaminów państwowych, komisji i innych takich. Państwo ma jedynie bezwzględnie i konsekwentnie wymagać postępowania zgodnego z prawem, a przestępców łapać i karać. Nigdy nic dobrego nie wynikło i nigdy nie wyniknie z rozbudowy struktur urzędniczych. Ani w Związku Radzieckim, ani w Unii Europejskiej, choć szczytne i szlachetne uzasadnienie zawsze można wymyślić.
Ludwik, w Twoim świecie byłbym zmuszony do ukończenia jakiegoś debilnego kursu, na którym uczono by mnie obliczania stężeń, bo kursu rolniczego nie mam. A takich ziomali od kursu chemizacyjnego to ja uczyłem 25 lat temu elementarnych podstaw chemii na polibudzie.

Andrew - 30 lat temu do ochrony przed szkodnikami powszechnie używano np. Azotoxu. Żywność była "zdrowa", bo nie była na świecie modna panika pseudoekologiczna. A np panicznie zwalczane przez pseudoekologów GMO są tworzone m.in. po to, żeby minimalizować ochronę chemiczną. Brak logiki i podstawowej wiedzy tych środowisk jest powszechny, niestety.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 07:57 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 24 marca 2010, 21:09
Posty: 239
Lokalizacja: Brama Krakowska /zachodnia część rejonu/
Macieju
Ok, widzę że się zgadzamy tylko różnimy co do sposobu a mianowicie sposobu zdobycia i oceny tej wiedzy.
Indywidualne zdobywanie wiedzy to bardzo długie błądzenie, łatwe zniechęcenie, zdobywanie często złych informacji i nabranie złych nawyków. Co innego pogłębianie wiedzy - to jak najbardziej samodzielniechoć nie tylko.
niestety należy przestrzegać prawa mimo że go nie znamy nawet w 99% lub nie rozumiemy.
Andrew54
Ja też mam taką nadzieję co do wiedzy rolników ale życie to weryfikuje na ich niekożyść. A jak napisałeś "... myślę że w wielu przypadkach skażona żywność sprzedawana jest nie z winy nieświadomości tylko nieuczciwości."
Kiedyś w Niemczech mieli środek na szarą pleń z karencją 1 dniową u nas nie był nigdy dostępny, były tylko o nim informacje - więc znajmy mógł to widzieć - oczywiście mogło być też coś innego. Myślę jednak że nie narażałby się na karę - bo tam donoszą na siebie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 08:35 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 9 stycznia 2009, 01:00
Posty: 1114
Lokalizacja: Podkarpacie,okolice Jarosławia
Maciej napisał(a):
Andrew - 30 lat temu do ochrony przed szkodnikami powszechnie używano np. Azotoxu.
Tak masz rację. Aby dojść do żywności ekologicznej trzeba jeszcze bardziej cofnąć się w czasie.Należy też wspomnieć że współczesny rolnik ma dużo trudniejsze zadanie niż jego dziadowie.Do Europy wraz z rozwojem rolnictwa zostało zawleczonych mnóstwo chorób i szkodników które nie występowały na naszym kontynencie.Stąd też zwiększona jest potrzeba ochrony chemicznej.Dla rośliny która najbardziej nas interesuje czyli winorośli będą to np. obydwa mączniaki.

Ludwiku znajomy nie wiedział czym gość to opryskuje ale skoro robił to w nocy to pewnie czegoś się obawiał :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 12:50 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Jak by mieli ostro karać to by nie była ani w Polsce Niemczech i w całej europie żadnych rolników.W Niemczech co roku
tysiące zamyka swoje betriby z różnych przyczyn jedna z nich jest że kontrole i kary są drakońskie. Wiele gałęzi rolnictwa
są nieopłacalne bez dotacji państwowych nie do zapłacenia nawet ś.o.r. dlatego młodzi agrotechnicy winnicy coraz więcej
przechodzą na EKO-zakłady ok 100 Ha. co powoduje wiedzy trzeba posiadać żeby taki Hof-zakład otworzyć.
Ale to też dość często można zauważyć przyk.EKO Wino burgundera 10 2O E kto to ma zapłacić tego też nie wiem.
Ale ktoś to kupuje wielu z nich jeszcze wina nie wyprodukowali a już jest wszystko zamówione sprzedane.
Pytałem młodą majster winnic twa robi to samo przechodzi na Eko mówi że łatwiej można kogoś przekonać do kupienia
butelki wina za 6,8 E a produkcja wcale nie jest droższa a morze i tańsza.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 14:13 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
andrew54 napisał(a):
Aby dojść do żywności ekologicznej trzeba jeszcze bardziej cofnąć się w czasie.

Bardziej, to znaczy ile? 100 lat? 500? Jeśli 500, to populacja ludzi na Ziemi wynosiła wtedy jakieś 500 milionów. Jeśli 100, to około 1800 roku było nas jakieś 900 milionów.
Pomijając fakt, że niewielka część "zielonych" to dobrze zorientowani w temacie cwaniacy, którzy "zieloni" są wyłącznie dla kasy, większość uczciwych ludzi nastawionych na "ekologię" (sprawdźcie definicję tego słowa - można się zdziwić) zapomina o elementarnych faktach, m.in. o tym, ze teraz jest nas ponad 7 miliardów - 8 razy więcej, niż 100 lat temu. A za 30 lat będzie nas już 9 miliardów. Czy się to komu podoba, czy nie, nie da się wyżywić takiej masy ludzi naturalną uprawą pszenicy i hodowlą kurczaków metodami tradycyjnymi. Albo trzeba wytłuc jakieś 5-6 miliardów ludzi, albo pogodzić się z postępem w technologii żywienia.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 16:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 9 stycznia 2009, 01:00
Posty: 1114
Lokalizacja: Podkarpacie,okolice Jarosławia
Oczywiście czasy się zmieniły i są niewspółmierne do tych sprzed stu czy więcej lat.W tej chwili rolnictwo jak i i inne branże bez chemii praktycznie nie mają racji bytu.Ważne jednak aby korzystać z niej w sposób wyważony,z zachowaniem określonych zasad, możliwie jak najmniej szkodzący nam i środowisku.Nieprzestrzeganie podstawowych zasad jej używania jest nagminne i nie powinno mieć miejsca. Człowiek który świadomie z premedytacją nas podtruwa nie zasługuje na miano rolnika a zwykłego oszusta.
O "zielonych" nie będę się wypowiadał bo jak to w każdej organizacji rządzą tam interesy.Czasami wyrządzają one więcej szkody niż pożytku.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 17:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
andrew54 napisał(a):
Ważne jednak aby korzystać z niej w sposób wyważony,z zachowaniem określonych zasad, możliwie jak najmniej szkodzący nam i środowisku.

To święta prawda. Tyle, że z wielka przykrością należy stwierdzić, że sporo zasad określonych prawem ma się nijak do rzeczywistych potrzeb środowiska, wymagań zdrowotnych i bezpieczeństwa, a jest przejawem interesów różnych grup nacisku.
Choćby ten biedny efekt cieplarniany (nota bene tylko dzięki niemu istnieje życie na Ziemi) i walka z emisją CO2, SO2 itp. Za 98% efektu cieplarnianego odpowiada... para wodna. Z pozostałych 2% część to CO2 i SO2. Co najwyżej za 2% emisji tych gazów odpowiada ludzkość. I ktoś wciska nam do łbów, że 0,04% globalnej emisji gazów cieplarnianych powoduje zmiany klimatyczne. Po co?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 lipca 2012, 19:36 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 9 stycznia 2009, 01:00
Posty: 1114
Lokalizacja: Podkarpacie,okolice Jarosławia
Maciej napisał(a):
To święta prawda. Tyle, że z wielka przykrością należy stwierdzić, że sporo zasad określonych prawem ma się nijak do rzeczywistych potrzeb środowiska, wymagań zdrowotnych i bezpieczeństwa, a jest przejawem interesów różnych grup nacisku.
Trudno Macieju się z Tobą nie zgodzić,światem niestety rządzi ekonomia.Jak pokazuje historia ludzkie zdrowie nie raz było wystawiane na szwank bo ważniejszy był czyjś interes.Ważne jest aby takie przypadki piętnować i nie dopuszczać do takich sytuacji.Trochę to brzmi jak wypowiedzi naszych piłkarzy że z porażki wyciągnęli wnioski he,he... ale cóż nam pozostaje.Przecież nikt nie będzie ganiał z każdym towarem do laboratorium aby go zbadać. Niestety zmuszeni jesteśmy zaufać producentom...
Ludzie przyzwyczaili się do takiej konsumpcji jak niektórzy do stylu jedzenia czereśni,lepiej im do środka nie zaglądać :? :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO