olmek napisał(a):
.....Zastanawiam się jednak jeszcze nad innym czynnikiem, w związku którym mam pytanie, na które chyba nikt jednoznacznie nie odpowiedział - czy mrozoodporność odciętej łozy i tej pozostawionej na krzewie jest identyczna ? Teoretycznie niby tak, koncentracja soków bardzo podobna, więc i temperatura progowa przy której ulegają uszkodzeniu komórki również zbliżona. Trochę jednak kłóci się to z zaleceniami przechowywania łozy na głębokości 30 cm i więcej. Nadgorliwość, czy mrozoodporność w obydwu przypadkach jednak różni się istotnie ?
Jeśli tylko mogę, staram się przechowywać łozę na krzewach, tzn. tnę dopiero na przełomie lutego i marca. Z reguły nie zależy mi na dużej ilości sadzonek i dlatego nie drżę na myśl, że stracę kilka czy kilkanaście oczek. Jednak szkółkarze nie mogą sobie pozwolić na żadne straty, stąd cięcie łozy wczesną zimą i konieczność jej przechowywania.
Nie mam zielonego pojęcia jak jest z przemarzaniem zebranej łozy. Zalecenia są jednoznaczne: przechowywać długie odcinki w temperaturze kilka stopni powyżej zera. Z własnego (i innych) doświadczenia wiem, że pocięte sztobry świetnie przechowują się w lodówce, w temperaturze 2-3stC. I takich własnie zasad bym się trzymał.
Tak czy inaczej, łoza na krzaku ma inne warunki niż sztobry. Sztobry zabezpieczasz przed wysuszeniem i dlatego trzymasz je w środowisku wilgotnym zatem, kora, łyko i miazga ma sporo wody która zniszczy tkanki jeśli takie wilgotne szobry zamarzną. Zatem przypuszczam, że przechowywanie sztobrów w piasku na głębokości 30 cm, na polu czy ogrodzie, może załatwić je na amen; w czasie mroźnej zimy piaszczyste grunty potrafią przemarzać na głębokość ponad 1 metr.