Zachęcam do czytania wyborczej.pl. Tam możemy dowiedzieć się, że Cabernet Savignon powstaje z winogron.

Cytat za http://wyborcza.pl/1,75477,8443193,Zlodzieje_wina.html#ixzz11bbFLkLK:
"... złodzieje zebrali i wywieźli 30 ton winogron, z których powstaje lokalne cabernet sauvignon".

_________________
pozdrawiam Tadeusz
... Mazowiecki klimat jest "cool" ...

Dzięki za info. Chyba z ciekawości kupię

_________________
mów mi Małgorzato

Sorry Tadeuszu, ale nie załapałem co w tym dziwnego.

Kupiłam, przejrzałam i muszę powiedzieć, że to bardzo fajna przekrojówka przez wiedzę o uprawie winorośli i o produkcji wina. Dla kogoś, kto kompletnie nie ma pojęcia o temacie, a chciałby się w nim zorientować, byłaby fantastycznym wstępem, ale...
Niestety, są tam wpadki typu "winorośl owocuje co 2 lata" (chyba, że to ja czegoś nie wiem, to proszę o uświadomienie). Nie pamiętam już dokładnie, ale inne błędy też były, a szkoda, bo nawet całkiem ładnie wydane i bogato ilustrowane, jak na broszurkę dołączoną do gazety...

_________________
mów mi Małgorzato

@blk
Naprawdę polecasz ten "poradnik dla smakoszy wina"?
Nie rażą Cię błędy typu "winorośl owocuje co dwa lata"? Przecież jakisz "smakosz wina" może w to uwierzyć ...


ps. Pomijam błędy ortograficzne wskazane przeze mnie wcześniej.

_________________
pozdrawiam Tadeusz
... Mazowiecki klimat jest "cool" ...

Tadeuszu, wcale nie polecam tego poradnika, nawet nigdzie o tym nie napisałem. Nie polecam bo nie czytałem, nie miałem w rękach. Ot, tak po prostu jak co rano i wieczór przeglądałem sobie wydanie internetowe tejże gazety bo ją bardzo lubię przeglądać, a że znalazłem w niej taki poradnik postanowiłem donieść kolegom i koleżankom z forum w tym wątku o zaistniałym fakcie z myślą, że komuś się przyda.
Jeśli rzeczywiście w poradniku są napisane takie rzeczy to chyba nie warto go kupować i czytać. Nie mniej jednak zdarza mi się kupować dodatki do GW i nie często dopatruje się w nich takich bzdur napisanych tylko dlatego, że jest to Wyborcza. Przynajmniej nie częściej niż w innych gazetach w których można wyczytać o rzeczach naprawdę bzdurnych i to wcale nie w ich sporadycznych dodatkach.