Witam,
Spróbuje pomóc Wesołemu. 60 PLN cena na półce w sklepie to cena oczywiście brutto /1,23 to już nie całe 49 PLN. Marże sklepów (wszystko zależy od dogadania ale nie liczmy na mniej niż 25% co daje już ok. 39 PLN za butelkę. Nie da się samemu wprowadzić wina do obrotu no może w kilku sklepach ale tak nie sprzedasz kilku tys. Butelek więc posilmy się hurtownikiem. Tu w wersji optymistycznej marż wyniesie tylko 10% jak widać z prostego obliczenia to daje ok. 35 PLN dla producenta, minus butelka, korek, etykieta kapturek i banderole nie ma prawa zostać więcej jak 30 PLN
W tych 30 złotych mamy wszystkie koszty + zysk
Na szybko: zbiór owoców (załóżmy, że zima była łagodna i ominęły nas wiosenne przymrozki) 6000 kg (owoce ciemne) dane np. stąd
http://www.winiarzempw.pl/dokumenty/karta_mpw.pdf pkt. VI (5000 krzewów x 1,2 kg.). Całkowitą wydajność do produktu końcowego myślę, że można przyjąć ok. 50-60% to daje 3000l x 0,7 butelka = 4300 butelek x 30 PLN tj. Niecałe 130 tyś. Rocznie. Z tych pieniążków musimy wyprodukować owoc i wino (nawożenie, sprzęt, opryski, pracownicy itp.)
Nie wchodzę w tematy typu zakupienie ziemi, sadzonek, rusztowania, zbudowania piwnicy, budynku przetwórni (w stodole wina wyprodukować legalnie się nie da).
Czy są to wystarczające pieniążki z 1 ha każdy sobie sam odpowie ( proszę nie zapomnieć, że nie każdego roku zrobimy wino lub wytworzymy go w takiej ilości (pogoda).
Na pewno coś pominąłem i myślę, że dalcza dyskusja wniesie nową jakość do powyższego wątku
U siebie miałem w najlepszym roku z Rieslinga 0,6kg.
Jedna z winnic (jedna z większych w PL) w najlepszym roku miała średnio 50g/krzew z VV
Wszystko pięknie wygląda na kartce...