Teraz jest środa, 22 października 2025, 09:14

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 12:19 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Nareszcie mądra dyskusja jak przyjdę z pracy to coś napiszę.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 13:01 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
DW napisał(a):
gbed napisał(a):
..Wniosek taki, że to jedna wielka piramida finansowa. :shock: Najlepiej na tym wyszli pierwsi - inicjatorzy (Myśliwiec itd.)...


Nie myślę, że ktokolwiek robi to celowo. Ot, nowy, modny temat, pasja, mania, itp.


Początkowo pewnie tak było, z czasem jednak górę wzięła ekonomia. Najczęściej najlepszymi odmianami były te, które zalegały w przechowalni, zaczęto doszukiwać się wad u tych licencjonowanych ( na pośrednictwie już mniejszy biznes) itp.. itd..

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 14:28 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
olmek napisał(a):
DW napisał(a):
gbed napisał(a):
..Wniosek taki, że to jedna wielka piramida finansowa. :shock: Najlepiej na tym wyszli pierwsi - inicjatorzy (Myśliwiec itd.)...


Nie myślę, że ktokolwiek robi to celowo. Ot, nowy, modny temat, pasja, mania, itp.


Początkowo pewnie tak było, z czasem jednak górę wzięła ekonomia. Najczęściej najlepszymi odmianami były te, które zalegały w przechowalni, zaczęto doszukiwać się wad u tych licencjonowanych ( na pośrednictwie już mniejszy biznes) itp.. itd..


Przyjmując,że zrobiono nasadzenia winnic w znacznej części odmianami nie licencjonowanymi i nie będącymi na wykazie odmian dopuszczonych w UE więc jak teraz uzyskane z nich wino będzie można legalnie sprzedawać?
Ewentualnie jako produkt regionalny?
__________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 19:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 22 listopada 2004, 01:00
Posty: 448
Lokalizacja: Wegrów
Nie można nawet zarejestrować takiej winnicy w ARR....


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 19:09 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3992
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
jano napisał(a):
.. Przyjmując,że zrobiono nasadzenia winnic w znacznej części odmianami nie licencjonowanymi i nie będącymi na wykazie odmian dopuszczonych w UE więc jak teraz uzyskane z nich wino będzie można legalnie sprzedawać?...


Nie masz czym się martwić jeśli nie masz takich nasadzeń. Ci co sadzili komercyjnie pewnie już takie odmiany wycięli.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 20:28 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 17 marca 2007, 01:00
Posty: 592
Lokalizacja: Krosno
DW napisał(a):
Ot, nowy, modny temat, pasja, mania, itp. Problem polega na tym, że ludzie chcą z tego żyć a zabierają się do tego w sposób całkowicie amatorski


Wystarczy spojrzeć na podkarpackie winnice, gdzie przynajmniej połowa z nich nie powinna być założona w miejscach które obecnie zajmują. Mało kto ma tego świadomość. Ludzie wskakują w biznes z ambitnymi odmianami, później wraz z upływem czasu weryfikują decyzje i na końcu uciekają w najmniej wymagające mieszańce (a winem z nich też nie zawsze można się pochwalić). Przychodzi rozczarowanie i ucieczka w działalność około winiarską.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 21:21 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
Jeżeli mamy jakieś mieszańce amerykańskie czy wschodnie to w takiej skali nie ma to znaczenia,wino wypijemy z przyjaciółmi w swojej piwnicy,albo na jakimś zlocie,ważne aby było dobre.

Nikt z autorów pomysłu na stworzenia z Polski krainy winem płynącej nie dawał gwarancji że tak będzie.Wprawdzie powstał pewien mit oparty na historycznych odniesieniach że winorośl z sukcesem była uprawiana na naszych terenach przed wieloma wiekami więc dlaczego nie można spróbować znów.
Przedstawiono tabelki,przeliczenia ile można z ha. wycisnąć butelek wina i po ilu latach odliczając własny wkład można osiągnąć określone dochody.Takie wizje w oparciu o autorytety mają siłę oddziaływania i mamy setki winnic i "4S" dla niewielu jest to już biznes a dla pozostałych są konkursy,medale i dyplomy.Powstał pewien styl i moda "uprawiam winorośl","mam winnice" jest to dobrze odbierane w różnych kręgach.Każdy realnie myślący wie doskonale,że taka skala uprawy jedynie w oparciu o dodatkowe zabiegi i atrakcje może przynieść pewien dochód więc powstały gospodarstwa agroturystyczne (enoturystyka) w oparciu o winnice.Jest to pewien sposób aby przeżyć,ale czy skuteczny to się okaże.Czy po pewnym czasie nie okaże się również,że" ludzie zostali nabici w butelkę"? Miejmy nadzieję że nie....!

Na początku roku dobrze mieć pozytywną perspektywę spojrzenia na najtrudniejsze tematy.
Chociaż pozytywna perspektywa nie zwalnia z realnego traktowania problemów.
__________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 22:36 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2328
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
Wypowiem się jako konsument win czerwonych.
Miałem okazję przez parę lat skosztować co nieco i w Polsce i zagranicą.
Dotąd z polskich produktów poznałem jedynie kilka Regentów, najczęściej z charakterystycznym posmakiem.
Ale w listopadzie dzięki Enoexpo mogłem utwierdzić się w przekonaniu, że w Polsce ma sens jedynie produkcja wina z hybryd, i to najlepiej pod szyldem ekologii, przy zachowaniu cen w granicach rozsądku dla przeciętnego, niezbyt zamożnego polskiego konsumenta.
Przez dwa dni z premedytacją porównywałem nasze produkty z konkurencją z Czech, Chorwacji, Austrii, Rumunii i Gruzji, celowo pomijając potentatów jak Włochy, Francja czy Hiszpania. Jako konsument kierowałem się głównie kryterium jakość/cena.
Najpierw bez żadnych uprzedzeń poszedłem na polskie stoisko gdzie pozytywnie zaskoczyła mnie winnica Krokoszówka Górska ze swoim nagradzanym Marszałkiem i Leonem. Jak na krytykowane przez niektórych odmiany, jego 3 rodzaje wina z MF i LM były dość charakterystyczne ale dla mnie całkiem niezłe, dobrze zrobione, a przy tym dobry stosunek jakości do proponowanej ceny. I takie wino jeśli będzie w dostępne w handlu chętnie kupię, zwłaszcza że w porównaniu do wyrobów z vinifery jest ekologiczne. I to jest dobry kierunek.
Dalej próbowałem Marszałka z Rondem z Wielkopolski, wypadło bardzo pozytywnie.
Następnie z ciekawości Regenta od Płochockich (bez apteki) i ze Zbrodzic (z lekkim posmakiem apteki), ogólne żadne cuda. Potem jeszcze dowiedziałem ich się ceny to mnie dosłownie zagotowało. Za te pieniądze naprawdę mogę kupić nawet w zwykłym markecie o wiele lepsze wino, i jako konsument nigdy takiego przykładowego Regenta nie kupię. Zwłaszcza że zaraz po polskich winach na Enoexpo miałem okazję degustować znakomite Saperavi cena 30-50 zł, Feteasca Neagra cena ok. 50 zł,CS z Austrii ok. 60 zł, 2 lokalne rumuńskie szczepy bardzo charakterystyczne ale także dobre, tani i dobry Zweigelt z Czech, i największe dla mnie odkrycie winnica Kalazić z Chorwacji z Pinot Noir i Cabernet Sauvignon (2009) w cenie 5,50 euro (zrobiłem sobie mały zapas :D ) o rewelacyjnej jak dla mnie jakości. O ich winnicy można tu poczytać : http://www.vina-kalazic.com/
I te wszystkie w/w wina wręcz deklasują te nasze przykładowe Regenty, zwłaszcza w kategorii jakość/cena.
Więc czym te polskie produkty maja konkurować ? jeśli na dodatek w zwykłym supermarkecie jak Lewiatan dość pijalny Syrah z polskiej winnicy Katarzyna z Bułgarii kosztuje 21 zł, z tej samej firmy (Chateau Menada) przyzwoity Egri Bikaver kosztuje 16 zł, bardzo dobre Bordeaux można nabyć w delikatesach Centrum za 40-50 zł, a dobry Zweigelt w Austrovinie zaczyna się od 30 zł. Nawet Kondrat, bufon którego wyjątkowo nie znoszę, sprzedaje niektóre wina po 30 zł.
To ja w tej kwestii patriotyzm chowam głęboko.
Nie będę płacił więcej za towar niższej jakości z tego tylko powodu że jest z Polski.
I taki jest mniej więcej sens przemysłowej produkcji wina w tym kraju.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 23:05 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
To co wam napiszę nie wszystkim będzie smakowało ale jest prawdą.
Zakładanie nowej winnicy obojętnie gdzie na świecie jest utopią sami to opisaliście i
dlaczego niewiedza,szkolenia to za mało,inwestycja bez gwarancji komercja niewłaściwa,
urzędnicy i zapaleńcy bez pojęcia, współpraca której brakuje itd. nie zrobią dobrego wina.
Ta droga donikąd nie prowadzi morze tylko do strat pieniężnych i czasu.
Porównuję i przyglądam się u nas młodej winniczarce która też dopiero przed 8 latami zaczęła
winniczą przygodę i na pewno nikt jej finansowo nie pomógł czyli od zera.
Pracuje w nocy na poczcie w dzień zajmuje się małym powolutku rosnącym winnictwem
z samego małego winnictwa nie idzie się utrzymać ale dorobić i mieć sens w życiu.
Ma skończoną zawodową szkołę winniczą to nie wystarczy bo rynek jest przepełniony.
Bez pomocy rodziny znajomych za darmo,za jedzenie za butelkę nie miałaby szans nawet
pozbierać.Bez dorady ojca byłego winiarza dyrektora winnic miastowych to duża pomoc.
Traktorek pożycza od winiarza za odpracowanie albo sprzedaż jego produktów na degustacji.
Podatek 30 procentowy od sprzedaży,nowe roczne inwestycje max.1tyś.euro.
Nawet ona wysyła swoje winne próby do kontroli chemicznej do doktora win 6E za próbę co
się z płaca bo chemikiem nie jest.
Michał jest chemikiem to coś na ten temat musiał by wiedzieć to by było dobre dla niego zajęcie
Nie widziałem do tej pory u nas w Opolu na bazarze straganu z wyrobami winiarskimi regionalnymi
np.własne wina soki,winogrona,drzemy.Jeden tej wojny nie wygra ale wiele mądrych głów na pewno.
Jutro proszę mnie za herezję nie wieszać bo to i tak nic nie pomorze,co widzę to opisuję
pomóc nie potrafię nawet sobie samemu a marzenia mam też.
pozdrawiam Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 stycznia 2013, 23:55 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3992
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
RobertR napisał(a):
...To ja w tej kwestii patriotyzm chowam głęboko.
Nie będę płacił więcej za towar niższej jakości z tego tylko powodu że jest z Polski.
I taki jest mniej więcej sens przemysłowej produkcji wina w tym kraju.


Jak jest z tą jakością zobaczymy zapewne gdzieś w połowie roku. Wtedy wypuści wino winnica Srebrna Góra. Ponieważ jest to chyba najlepiej położona winnica w Polsce, prowadzona przez ekspertów z górnej półki, będziemy mieć wzorzec polskiego wina do porównywania z zagranicznymi. Dodatkowo, sezon 2012 był wyjątkowo dobry w okolicach Krakowa i jeśli te wina nas nie zadowolą ogłosimy całkowitą klapę naszego winiarstwa. Mają wypuścić coś ok. 20 tys. butelek co stanowi nieco ponad 1/5 potencjału Srebrnej Góry (docelowo 90 tys. butelek). Nie jest to ilość powalająca jak na tak dużą winnicę ale to przecież było dopiero pierwsze winobranie. Tak czy inaczej, zobaczymy co i jak po degustacji oraz w kolejnych latach.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 00:38 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
Pierwsze winobranie nie da pełnego potencjału odmian,ale z pewnością będzie pewnym wskażnikiem biorąc pod uwagę dobry rok.
Oprócz przytoczonej winnicy jest jeszcze kilka,które w tym roku nabędą prawo handlu własnymi winami.

Czy nasze wina mają szanse konkurować z winami z krajów winiarskich? To zależy w jakiej kategorii.
W winach wytrawnych będzie to wątpliwe biorąc cenę do jakości.Może być lepiej z winami o wyższej zawartości cukru.
Dotychczasowe międzynarodowe konkursy pokazały pewien potencjał win w tej kategorii.
Wina likierowe z Jutrzenki i Hibernala zyskały uznanie międzynarodowego audytorium.
Może to jest pewna ścieżka aby zaistnieć w Świecie win.
__________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 01:04 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 czerwca 2008, 01:00
Posty: 818
Lokalizacja: okolice Brzeska, woj. małopolskie
jano napisał(a):
Z takich odmian raz jest wino a w następny rok może nie być,wielu poszło w typowe prowadzenie tzn.Guyot a teraz modyfikują formę prowadzenia.Nawet na stronie winnicy "Jasiel" zauważyłem że pan Szpak prowadzi Muskata O. w formie "Głowy" Jest jeszcze linia rozwoju winorośli w Polsce dotycząca nasadzeń mieszańcami amerykańskimi która zdobywa coraz więcej zwolenników a to właśnie Myśliwiec proponował takie alternatywne rozwiązanie.
__________________
Pozdrawiam - Janek

O jakości wina krajowego nie mogę się wypowiadać, bo się na tym nie znam. Są jednak pozytywne przykłady winnic owocujących i produkujących wino. Mam tu na myśli winnicę UJ w Łazach koło Bochni.
To, co napisał wyżej Kolega Jano jest bardzo trafnym spostrzeżeniem. Od siebie dodam, że trzeba odczytać na nowo starszą literaturę rodzimą o uprawie winorośli w szpalerach, zwłaszcza prace E. Jankowskiego i S. Bzury oraz M. Kaszuby. W publikacjach tych opisane są metody uprawy krzewów w niskich szpalerach, z drutem nośnym zawieszonym na wysokości około 30-40 cm nad poziomem gruntu. Te piękne teorie o wysokich pniach i sposobach reńsko-heskich może gdzieś sprawdzą się nad Renem i Dunajem - ale nie u nas. Prowadzenie 'Regenta', 'Solarisa', 'Ronda' czy 'Bianki', a zwłaszcza delikatnych odmian winorośli europejskiej w ten sposób - czyli z pniem o wysokości 70-80 cm - jest w warunkach Małopolski loterią. Okrywanie takiej formy jest praktycznie nierealne. Natomiast te niskie szpalery mają sens, ułatwiają okrywanie krzewów czyli dają szansę regularnego plonowania krzewów. Formy średnie i wysokie będą skuteczne tylko w odniesieniu do odmian, które wytrzymają bez większych strat trzydziestostopniowe mrozy.
Ważny jest też dobór odmian. U nas widoczna jest tendencja do eksperymentów. Ścierają się tu poglądy zwolenników winifer, najnowszych hybryd amerykańskich, odmian niemieckich, węgierskich, austriackich, wschodnich a nawet francuskich. Wiele jest kolekcji - chyba zaczynamy przodować już w Europie w tej różnorodności odmian. I to też jest jeden z powodów braku odpowiedniej ilości owoców do przerobu, bo zdecydowana większość tych kultywarów nie nadaje się do towarowej uprawy w naszym, bardzo zmiennym i niestabilnym klimacie przejściowym.
Skoro wino z Krokoszówki Górskiej czyli z okolic Krakowa jest smaczne i powstało z odmian 'Marszałek Foch' i 'Leon Millot' (o czym wyżej pisał RobertR), podobnie jak wino z tych odmian z winnicy UJ (o czym też tu gdzieś wspominano) - to droga wydaje się być jasna.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 08:44 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3992
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
kt70 napisał(a):
...metody uprawy krzewów w niskich szpalerach, z drutem nośnym zawieszonym na wysokości około 30-40 cm nad poziomem gruntu. Te piękne teorie o wysokich pniach i sposobach reńsko-heskich może gdzieś sprawdzą się nad Renem i Dunajem - ale nie u nas. ...


Mam na ten temat odmienne zdanie. Wydajność z ha powinny być przede wszystkim osiągana poprzez odpowiedni dobór odmian. Niskie prowadzenie co prawda ułatwia okrywanie oraz sprzyja dojrzewaniu jednak zdecydowanie zwiększa niebezpieczeństwo zniszczenia winnicy przez późne przymrozki wiosną. Taki kataklizm dotknął winnicę Srebrna Góra wiosną 2011 (o ile dobrze pamiętam). Nie został tam wtedy ani jeden zielony listek czy pęd, wszystko było wymrożone i to na etapie kiedy pędy miały już po kilkadziesiąt centymetrów. Skutkiem tego wymrożenia było opóźnienie w wyprowadzeniu form w roku ubiegłym, w trzecim roku istnienia winnicy. Stąd zapewne słabe plonowanie w 2012 (1/5 potencjału). Przypuszczam, że winnica wybroniła się jedynie dzięki cięciu do wysokiego prowadzenia, gdyby przycięli ją nisko prawdopodobnie 3/4 krzewów padłoby całkowicie.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 09:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2328
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
Chętnie z ciekawości zakupię do degustacji niektóre produkty z winnicy Srebrna Góra, zwłaszcza że pracuję w centrum Krakowa, i mam tam blisko. Nawet przeżyję tą cenę pewnie gdzieś ok. 80 zł będzie jak nic. Wtedy też napiszę swoją subiektywną opinię.
Natomiast co do położenia wygląda na to że nieco na wschód Krakowa są wcale nie gorsze miejsca niż Bielany, równie górzyste i co ważne, w mojej okolicy, jak i w kierunku Nowego Brzeska i Proszowic na wzniesieniach bez przymrozków majowych od wielu lat.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 stycznia 2013, 10:19 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
RobertR napisał(a):
Nawet przeżyję tą cenę pewnie gdzieś ok. 80 zł będzie jak nic.


Przeżyjesz, przeżyjesz, to tylko dwa razy więcej niż DOCG i pięć razy więcej niż IGT w dowolnym gospodarstwie przy via Nobile di Montepuciano :lol:

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO