Ponieważ jest to pierwszy mój post tutaj, chciałem wyznać winy: ponad trzydzieści lat popełniałem rozmaite wina z owoców rozmaitych, a jak już trafiło się winogronowe, to cukrzyłem i chrzciłem. Świadom głębokiej niesłuszności swych postępków i wdzięczny za daną mi szansę użytkowania lessowej pochyłości na wapiennym podłożu o południowej wystawie, obiecuję jeszcze w tym roku posadzić ze dwieście krzaków. Jeśli licznie zgromadzone Koleżeństwo uzna za słuszną tak głęboką pokutę - same vinifery.
W nadziei na zrozumienie i wybaczenie, ubiegam się o azyl polityczny ( stąd w tym dziale) na tym forum i nieco wsparcia duchowego od czasu do czasu.
Pozdrawiam.

Witam serdecznie kolegę.
Uzupełnij profil, skąd jesteś, gdzie zakładasz winniczkę.

Pozdrawiam
Marecki

[quote="emerytek"]... obiecuję jeszcze w tym roku posadzić ze dwieście krzaków. Jeśli licznie zgromadzone Koleżeństwo uzna za słuszną tak głęboką pokutę - same vinifery...Pozdrawiam.

Witam serdecznie!
200 vinifer na Lubelszczyźnie! Niezły debiut! Od razu na głęboką wodę! Kolega ambitny!
To szczery podziw! Ja chyba nie mam żadnej

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A może tak coś bliżej? Który to rejon Lubelszczyzny?
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

AAA

[quote="emerytek"]Świadom głębokiej niesłuszności swych postępków i wdzięczny za daną mi szansę użytkowania lessowej pochyłości na wapiennym podłożu o południowej wystawie, obiecuję jeszcze w tym roku posadzić ze dwieście krzaków.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Pozwolę sobie za porządkiem odpowiedzieć.
Jestem z Brzeska ( Małopolska), emeryt warszawski, winnica będzie w Skierbieszowie ( troszkę nad Zamościem).
Za viniferami przemawia potrzeba ( moja), fakt największego w kraju nasłonecznienia, niestety uwzględnić trzeba kontynentalność zim w tym rejonie. Podobno klimat się ociepla... Ziemia jak miód - prosi by ją uszanować czymś lepszym od rzepaku.
Winogrona deserowe na większą skalę odpuściłem sobie kiedyś po lekturze tego forum ( przekonany argumentami o nieopłacalności). Na swoje potrzeby mam kilka krzaków pod Wwą ( Nero, Schuyler, Einset Seedless i kilka nierozpoznanych odmian). Więc może nie tak do końca debiut.
Te ok 200 krzaków traktuję testowo: jest to wydatek do uniesienia, zaspokoi moje potrzeby, a da mi wiedzę na wypadek gdyby warto było rozwinąć skrzydła.
Jeśli chodzi o odmiany, to planuję zainwestować w Muscat Morawsky, Gewurztraminer, Muller Thurgau, Riesling, Dornfeldera, Pinot Noir Precoce, Marechal Foch, być może Regenta, być może Pinot Gris.
Chciałbym uszanować Traminera - sprawdzał się w Warce, powinien i pod Zamościem dać radę. Liczę na pomoc Kolegów w znalezieniu sztobrów, szkółkarza, ale chodzi mi o materiał z krzaków z dawna zadomowionych w kraju.
Oczywiście jestem otwarty na wszelkie uwagi, zwłaszcza liczę na sugestie co do podkładek - informacji jest niewiele i to raczej wieloznacznych.
Dziękuję za życzliwość i
Pozdrawiam

Mimo tego, że jestem wielkim zwolennikiem vinifer, mam obawy co do Rieslinga (graniczące niemalże z pewnością - nie dojrzeje na Lubelszczyźnie) i Traminera (też późny). Zamiast Traminera możesz posadzić Siegerrebe (charakter wina podobny, a odmiana super wczesna), zamiast Rieslinga, np. Kernlinga (ze 2 tygodnie przed Rieslingiem - też ryzykowny). Wiem, chciało by sie klasyki, ale chyba nie na wschodzie kraju.
No i Marszałek to oczywiście nie vinifera - sam nie zastanawiałbym się sekundy i przed słowem Regent nie pisał bym "być może" - Regent z pewnością ma większy potencjał na wino. Pinot Gris - ma szanse dojrzeć no i to ten klasyk, którego szukasz. PN Precoce (Fruehburgunder) również.
Co do Muskata Morawskiego się nie wypowiadam, bo nie znam, ale Siegerrebe może pewnie zastąpić Ci i Traminera i Muskat. MT i Dornfelder nie przekonuja mnie zbytnio, ale to kwestia osobistego gustu.

Twój zamiar jest niesłychanie ambitny i ryzykowny. Okrywanie ziemią na zimę, przy tym doborze odmian, obowiązkowe. Opryski ochronne, a pewnie czasem i interwencyjne - również. Ale masz szanse na pierwszorzędne wino.
Melduj czasem, co słychać na froncie.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="emerytek"]
Za viniferami przemawia ... fakt największego w kraju nasłonecznienia

[quote="emerytek"] .....winnica będzie w Skierbieszowie ( troszkę nad Zamościem). Za viniferami przemawia potrzeba ( moja)....

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Fakt, w Zamościu nasłonecznienie roczne jest spore (nie napisane że w okresie wegetacyjnym!), SAT nie jest taki mały, ale okres wegetacyjny dość krótki i zimy dość mroźne bywają.
http://www.zazi.iung.pulawy.pl/Documents/Maps.htm#uslo
"najchłodniejszy miesiąc to styczeń ( -4,4°C), a najcieplejszy jest lipiec (+ 17,4°C). Średnia temperatura roczna wynosi ok. 7,2°C. Roczna suma opadów, jakie przeważają w ciepłym półroczu (maj – sierpień), nie przekracza 600 mm. Występuje tu spora ilość dni bezchmurnych (ok. 55 w ciągu roku; jedna z największych w kraju) oraz dni z burzami (ok. 25-30)"

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Dziękuję za zainteresowanie.
Rady Macieja na pewno warte rozwagi, zbigu już wie, alkorowi dziękuję za linka, to najlepszy zestaw jaki znalazłem. Prócz niego sugerowałem się tymi:
http://www.energia-odnawialna.net/obrazy/mapanaslonecznienia.jpg
http://www.solargdynia.com.pl/kolektory.php
Wywiad środowiskowy potwierdził tendencję do częstszych niż gdzie indziej burz gradowych i redukcji przejściowych pór roku ( po ciągnącej się zimie lato w ciągu miesiąca, podobnie z jesienią). Z tymi stepami to pudło, ziemia przeważnie w II i III klasie, mało gdzie odłoguje. Ta, która czekała na gospodarza leży niestety u podnóża stoku, wiem że warto to zmienić. Okolica piękna i czysta ( park krajobrazowy).
Na miejscu zastałem trzy stare i przeraźliwie zapuszczone raczej vinifery: coś ciemnego deserowego, prawdopodobnie Muller Thurgau i ciemną przerobówkę ( skubana uciekła z owocowaniem na czubek 8 metrowej wiśni).
Są więc przesłanki, że może się udać, oceniam szanse na lepsze niż pod Jasłem. Klimatycznie to prawie to samo co pod Lwowem, a tam przecież przed wojną się udawało...
Odmiany Gamay poszukam, brzmi obiecująco, ale w ofercie polskich szkółek raczej tego nie spotkałem.
Pozdrawiam

[quote="emerytek"]
Jeśli chodzi o odmiany, to planuję zainwestować w Muscat Morawsky, Gewurztraminer, Muller Thurgau, Riesling, Dornfeldera, Pinot Noir Precoce, Marechal Foch, być może Regenta, być może Pinot Gris.
Chciałbym uszanować Traminera - sprawdzał się w Warce, powinien i pod Zamościem dać radę.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

[quote="emerytek"] Z tymi stepami to pudło, ziemia przeważnie w II i III klasie, mało gdzie odłoguje. Ta, która czekała na gospodarza leży niestety u podnóża stoku, wiem że warto to zmienić. Okolica piękna i czysta ( park krajobrazowy)

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.