Teraz jest czwartek, 25 grudnia 2025, 02:40

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 10:06 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2008, 01:00
Posty: 258
Lokalizacja: uprawa - Wolbórz /k. Piotrkowa
Mam takie małe zboczenie, że od wielkiego dzwonu porywam się na winko z najniższej pułki supermarketowej. Głównie z dwóch powodów: po pierwsze żeby przypomnieć sobie początek układu odniesienia, a po drugie żeby poprawić sobie samopoczucie kiedy degustuję własne wyroby z tatowej labruchy (wykarczowanej zresztą ostatnio...).
I ostatnio właśnie, pomiędzy lubianymi przeze mnie Shiraz i Pinot Noir, wylądowała w koszyku jakaś nowość bułgarskich "mistrzów", zalegająca na najniższej półce sklepu.
Po odkorkowaniu butelki szok... Ciężko dokładnie opisać co to było, bo kiedy w nozdrza uderzyła woń wiślanego szlamu i (mimo to) po umoczeniu ust poczułem smak zelówki sfatygowanego gumofilca, zrezygnowałem (pierwszy raz w życiu) z dalszej "degustacji"... Myślę, że nawet krajowy jabol, którego nutka od lat szczenięcych jeszcze gdzieś krąży mi po głowie, byłby przy tym napitku rarytasem. I ten opis nie jest jakąś moją fantazją czy ubarwianiem historii. Po prostu w mojej głowie nie ma innych, lepszych skojarzeń, które byłby w stanie opisać walory tego produktu. To znacznie wykracza poza zakres dyskusji w kategoriach: cienkusz, puste, itd.

I teraz do sedna. Nie piszę tego, żeby dyskutować nad jakością takich produktów, bo one wykraczają raczej poza zakres naszego Forum. Pytanie jest inne. Otóż mam wątpliwość, czy aby to nie była już jakaś autentyczna trucizna? Nie wiem - ale może zwyczajnie zepsute wino? Czy uważacie, że jest sens zgłoszenia takiego podejrzenia do odpowiedniej instytucji? Jeśli tak, to jakiej? (sanepid?)

_________________
pozdrawiam Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 10:18 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Mogło być po prostu popsute z powodu np. złego korka!

Najłatwiej to sprawdzić kupując kolejną butelkę :lol:

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 11:09 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2008, 01:00
Posty: 258
Lokalizacja: uprawa - Wolbórz /k. Piotrkowa
[quote="heavy"]Mogło być po prostu popsute z powodu np. złego korka!

Najłatwiej to sprawdzić kupując kolejną butelkę :lol:


Na moje skromne oko korek od strony mechanicznej wyglądał ok. Ale kto wie?

_________________
pozdrawiam Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 13:40 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
[quote="_Andrzej_"][quote="heavy"]Mogło być po prostu popsute z powodu np. złego korka!

Najłatwiej to sprawdzić kupując kolejną butelkę :lol:


Na moje skromne oko korek od strony mechanicznej wyglądał ok. Ale kto wie?

Miałem na myśli nieszczelność powodującą dostęp powietrza.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 21:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Wypiłem 7 butelek Bajtka , było super . Po miesiacu ostatnia butelka , rarytas , niestety była utleniona . Wino psuje sie szybko . Z korka N. Zelandczycy zrezygnowali , poniewaz nie gwarantuje jakości , Ta jakoosc wd. Nich gwarantuje zakretka . Ale to już sprawa prestiżu , a nie jakosci . Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 9 stycznia 2009, 23:58 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
A czy Bajtek siarkował wina przed rozlewem. Czy sprowadził już zabutelkowane?

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2009, 01:35 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 26 maja 2008, 01:00
Posty: 705
Lokalizacja: Opoczno, 206 mnpm
Raczej Bajtek wina nie sprowadzał 8O .
Zakładam winnicę, by chwalić się swoim wyrobem.
Chyba, że się mylę...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2009, 13:28 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 maja 2005, 01:00
Posty: 608
Lokalizacja: Lubuskie
[quote="beny"]Raczej Bajtek wina nie sprowadzał 8O .
Zakładam winnicę, by chwalić się swoim wyrobem.

Ty może tak, a o Bajtkowym ekspresie poczytaj na forum...

_________________
GZEHO


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2009, 22:54 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 5 października 2008, 01:00
Posty: 367
Lokalizacja: Kraków
O dwóch ekspresach :wink:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2009, 22:58 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 5 października 2008, 01:00
Posty: 367
Lokalizacja: Kraków
Nie ma co trzeba kupić jeszcze jedną butelkę tej "nowości" jak to już ktoś proponował i będzie wiadomo wszystko. 8O


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 stycznia 2009, 01:25 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 lutego 2007, 01:00
Posty: 746
Lokalizacja: lubaczów i okolice
Cytuj:
Nie wiem - ale może zwyczajnie zepsute wino? Czy uważacie, że jest sens zgłoszenia takiego podejrzenia do odpowiedniej instytucji? Jeśli tak, to jakiej? (sanepid?)
Wystarczyło je zdekantować i spróbowac jeszcze raz.
Moim zdaniem wino mogło być przesiarkowane lub zwyczajnie brakowało mu powietrza/jako młode za wcześnie zabutelkowane/.
Jeśli go jeszcze masz, to spróbuj teraz.

ps. już kilkukrotnie miałem takie przypadki,
to nic szczególnego w przypadku wina

_________________
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 stycznia 2009, 17:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3504
Lokalizacja: Apelacja Zgorzelec
Nie sądzę, że sanepid tu coś pomoże. Podejrzewam, że to jak w moim przypadku było, to koszmarnie utlenione wino. Ja się też jeden raz połakomiłem w Polsce na Sophie bułgarską, w moim przypadku był to Chardonnay. Kupiłem to wino parę lat temu na otwarciu sklepu Kaufland w Zgorzelcu. O efektach smakowych i aromatycznych nie chcę wspominać bo się niedobrze by Wam zrobiło. Od tamtego czasu nie kupuję Sophi w Polsce. Ale zwróciłem uwagę na pewne napisy na butelce: "butelkowane w Polsce" i "wyłączny importer ... (i tu firma jakaś tam)" to mi dużo dało do myślenia. Resztę jakby co google wyjaśni.
Sophia kupowana w niemczech jest OK.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 stycznia 2009, 19:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Nie kupuję win butelkowanych w Polsce. Oznaką tego jest zielona banderola akcyzy. Kupuję wyłącznie wina butelkowane przez wytwórcę z niebieską banderolą akcyzy i napisem: "wyprodukowano (butelkowano) dla...". Najpewniejsze są te, które mają jeszcze banderolę kontroli jakości danego kraju. Nie miałem przypadku trefnego wina. Sofii nie kupuję - nie odpowiadają mnie te wina.

pozdrawiam JanuszJ49

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 stycznia 2009, 19:54 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 31 lipca 2008, 01:00
Posty: 346
Lokalizacja: Tarnów
Sofia to marka stworzona podobno głównie na rynek polski i jak to z marką bywa dużo się pod nią może kryć i różnie ją można wykorzystać. Ten sam Chardonnay pod tą samą marką w zależności od producenta różnie smakuje. Niestety są to konsekwencje złego zarządzania ale widziałem ostatnio próbę podszycia się pod markę Sofia. Wino firmowane było bodajże Sofinio i pochodziło z okolic Melnika, więc okolica zacna co miało również odzwierciedlenie w jakości a cena była coś koło dychy.
Z zasady jak widzę wina z okolic Melnika to nie mogę się powstrzymać, szkoda że u nas jest ich jeszcze tak mało.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 stycznia 2009, 20:51 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 lutego 2007, 01:00
Posty: 746
Lokalizacja: lubaczów i okolice
Faktycznie,
wina marki Sofia kupione w Bułgarii smakują nieco inaczej.

_________________
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO