Kupić taniej, sprzedać drożej > podstawowa zasada handlu > handel - podstawowy czynnik stymulujący gospodarkę > gospodarka - być albo nie być naszego jestestwa - chleb (i wino) inaczej.
"Jest popyt jest podaż. Nie ma popytu nie ma podaży", "Towar jest wart tyle ile ktoś jest gotów za niego zapłacić". Przecież to znane pojęcia.
Tak więc cena końcowa to również widzimisię sprzedającego, a skoro ma zbyt...

Książka Madeja to przecież nie sól, ani nie penicylina, a tylko na te dwa produkty popyt jest (chociaż na pierwszy raczej był) sztywny.

Szersza rozmowa na temat ceny w wątku "polskie wina czyli...tanie się nie da bo co...?"

blk,
trafne podsumowanie - wyłożenie jednej z podstawowych zasad ekonomii.

_________________
mów mi Małgorzato

Trafne, tylko dziwne,że mamy w Polsce od kilku lat zasady wolnego handlu,a ktoś się dziwi i oburza z tego powodu!!!!!!!
Za komuny jak ktoś coś kupił za 10zł, a sprzedał za 100 to był spekulantem i milicja go ścigała
Dzisiaj taki ktoś jest nazywany człowiekiem przedsiębiorczym!!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Heavy, ale ja napisałem dokładnie to samo co Ty wcześniej. Cenę ustala sprzedający... Nie chcemy nie kupujmy... Kupi kto inny kupi, a jak nie kupi to już tylko i wyłącznie problem sprzedającego

Co innego ze wspomnianą przeze mnie solą i penicyliną, a książka Madeja do nich przecież nie należy.

Tak patrze na allegro i w ciągu 2 miesięcy poszła jedna książka (akurat za 74,99zl) z 9 aukcji bo wygrała pazerność a nie przedsiębiorczość sprzedających (reszta aukcji w cenach wyższych).
Jak widać nie każdy da "dużo więcej" niż 180zł
Więc widać że ktoś na siłe windował cene książki a kolejni sprzedawcy już się trzymali tej ceny.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Książka S. Madeja, wydana w dość sporym łącznym nakładzie w latach pięćdziesiątych XX wieku (wydania z lat: 1952, 1955 i 1957) nie powinna kosztować aż 180-200 zł. To zwyczajne zdzierstwo i spekulacja. Proszę porównać dla przykładu na "Allegro" ceny egzemplarzy "Pomologii Polskiej" i "Pomologii", wydanych również w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. To dzieła znacznie obszerniejsze, solidniej wydane i opracowane przez naszych wówczas najwybitniejszych specjalistów w zakresie sadownictwa. Nie są jednak aż tak wysoko wyceniane. Dlaczego?
kt70

Z Kaszubą też różnie bywa. Książeczka jest bardzo poręczna, też ciekawa. Ostatnio przegrałem jedną z aukcji, której przedmiotem był egzemplarz pracy Kaszuby wydany w 1987 r. Książka została sprzedana za ponad 20 zł. Dwa lata wcześniej nabyłem egz. wydania I tej pracy (z 1974 r.) za 40 zł w jednym z antykwariatów rzeszowskich.
kt70

"Bitwa pod Grunwaldem" Matejki ma 42,0462 m2 powierzchni i do tego bardzo ładna ramę, a "Słoneczniki" Van Gogha 0,6552 m2 i brzydką ramę. Czy to ma oznaczać, że "Bitwa pod Grunwaldem" ma kosztować 64 razy więcej - ponad 5 miliardów $?!
Przecież to naprawdę nie jest trudne: cena wynosi dokłanie tyle, ile skłonny jest zapłacić klient. Cena nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek "obiektywną wartością", bo zależy jedynie od popytu i podaży. A że umiejętny marketing potrafi czasem wywołać nieuzasadniony obiektywnie popyt? Toż to kwintesencja kapitalizmu!
A za "zdzierstwo i spekulację" usiłowano początkiem lat osiemdziesiątych zeszłego stulecia wsadzać do więzień babcie handlujące cukrem i mąką - wolałbym nie wracać do tych czasów.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Może dlatego, że winiarstwo i winogrodnictwo zrobiło się modne?

A dlaczego kiecka wyprodukowana na ten sezon jest kilkukrotnie droższa, niż taka z przed kilku sezonów, mimo, że obie nowe i ich wartość użytkowa jest identyczna? Wiem, że raczej mężczyźni nie są w stanie tego zrozumieć, ale dla mnie jest to oczywiste
Dlaczego biżuteria jest zawsze w cenie (która ma się nijak do kosztów jej wytworzenia) mimo, że nie ma żadnego praktycznego zastosowania?
Takich przykładów można podać wiele i nie trzeba mieć doktoratu z ekonomii, żeby uznać to za naturalne zjawisko.

A wracając do ww. książek, to dla człowieka, który nie potrafi czytać, więcej warta byłaby grubsza książka, bo dłużej by się paliła...

_________________
mów mi Małgorzato

Dodać tylko jeszcze można, że istnieje coś takiego jak pojęcie zwane "paradoksem Veblena". Polega to mniej więcej na tym, że im wyższa cena tym większy popyt. Zjawisko dotyczy bardzo niewielkiej liczby populacji i najbardziej widoczne jest we współczesnej Moskwie. Istnieje też coś takiego jak "efekt snoba".
No, ale pewnie ani pierwsze ani drugie nie bardzo ma się do książki Madeja, no chyba, że się mylę i nawet madejową książkę dotknął ten drugi przypadek bo przecież Madej nie znajduje się na półce przeciętnego gospodarstwa domowego

Tak więc nie ma co się absorbować i przejmować zbyt wygórowana ceną, jak nikt nie kupi będzie tańsza

Witam ekonomistę z dyplomem

_________________
mów mi Małgorzato

JERZY LISEK AMATORSKA UPRAWA WINOROŚLI
http://allegro.pl/show_item.php?item=1440495848

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

To już chyba lepiej kupić jego nowszą książkę:
http://www.larix.lublin.pl/product_info ... s_id/13306
http://zielski.osdw.pl/ksiazka/Jerzy-Li ... lsG4713RWP
Jest obszerniejsza, tańsza i nieużywana.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

ja ostatnio wyhaczyłem 2 ciekawe aukcje:
1. Opaski zaciskowe 100szt białych 200x3,5mm za 1,7pln

http://allegro.pl/opaski-zaciskowe-na-k ... 91548.html

myślę że będą dobre do mocowania winogron
2. Kapturki termo 100szt za 7pln (wydaje mi się w miarę tanio a ilość niehurtowa)

http://allegro.pl/kapturki-termokurczli ... 73466.html

Chyba jednak najlepiej polecić tu Koledze najnowszą publikację prof. Jerzego Liska z 2011 za 40 zł, którą można zamówić bezpośrednio w Wydawnictwie Hortpress: http://www.hortpress.com/produkt/winoro ... rowej_.php