Hejka

Mam pytanie odnośnie destylatu z wina, czyli Brandy.
Pewnie niektórzy z Was destylują

Czy / jak bardzo ważne jest to z jakiego szczepu powstało "wino" do destylacji
w kontekście jakości produktu końcowego, czyli brandy?

Chodzi mi o analogię do np. Leona z którego sok jest świetny, wino powiedzmy
że średniej jakości, a jaki będzie destylat z tego wina?

Czy myśląc o destylowaniu warto zakładać od razu użycie konkretnego szczepu winorośli,
czy tylko taki, który nie choruje, obficie owocuje i daje sporo cukru a więc i %?
Jeśli chodzi o destylaty to lubię raczej łagodne, z delikatnym, charakterystycznym
dla danego owocu smakiem i zapachem. Nie przepadam np. za ciężkimi łyskaczami.

Szukam motywacji do wyrwania resztek tuj i posadzenia w to miejsce 7-8 krzewów...

Jakub

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Zawsze wino, jest pochodną owocu z którego zostało stworzone. A destylat, pochodną wina z którego powstało. Jeśli Ci smakuje wino, to i duch z niego będzie dobry.

Z których odmian robiłeś destylat i byłeś zadowolony?

q

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Wszystko zależy od sposobu destylacji.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Mowa o brandy więc destylacja prosta, jak alembik, pot-still.
Żadnych osadników, filtrów, etc. Jedyne co to można regulować mocą
grzania intensywność parowania wsadu...

Chodzi o to jakie efekty daje destylowanie wina z danej odmiany bez żadnego
oczyszczania etc. To, że mogę z dowolnego wina zrobić czysty spirytus 96.5% to wiem

Ze względu na potencjalną łatwość uprawy i wielkość zbiorów dosadziłbym Leona,
ale jak ma się okazać, że destylat będzie tej samej jakości co wino to chyba nie

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

A może znowu warto zadać sobie takie same pytanie jak w przypadku wina: Co ja lubię?
Mi bardzo odpowiadają domowe chorwackie rakije oraz włoskie grappy w których dominuje smak pestki.
Aby powstał taki alkohol na zacier najlepsze są fermentowane na skórkach białe odmiany, a żeby było praktycznie, ekonomicznie i co ważne nie wpływa to na smak/efekt końcowy wystarczą uwodnione i zacukrzone wytłoki z białych odmian - które ciśnie się przed fermentacją.

Ileż to dobra z Solarisa się marnuje kiedy po ciśnięciu resztę wywalamy .

Winiakiem jest też pisco /nie tylko brandy/, produkowane w Chile i Peru z kilkunastu odmian muskatów. Mnóstwo ciekawych informacji i filmików w internecie.

_________________
Pozdrawiam, Anna

Nadają się przede wszystkim odmiany o słabej tłoczliwości.
Np Hibernal i jeszcze ma te smaki delikatnie korzenne.
Muscaris- jest zdecydowanie aromatyczny co zależy też dużo od uprawy.
Brandy mogłaby być ciekawa.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ooook, tu sugerujesz fermentowanie wytłoków?

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

No tak, tak właśnie zrobiłam.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Dodawałaś cukru / glukozy / fruktozy czy tylko odzysk naturalnego cukru z wytłoków?

J.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Kupiłam drożdże do grappy, dosłodziłam, dolałam wody.
Liczyłam co dawałam i co może wyjść.
Zależało mi na %.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ogólnie ujmując jeśli chcemy uzyskać produkt winogronowy o znacznie wyższym procencie niż wino to warto aby owoc miał dużo ciała , wyrazistości , aromatu i smaku co przeniesie się do jakości trunku.

W tym przypadku nie ma problemu z kwasowością owoców ,ale ważny jest Brx owoców,jeśli nie chcemy wspomagać się cukrem z buraka.
Z odmian ciemnych doskonale sprawdzą się Frontenac, Marquette,Marechal Foch a z jasnych La Crescent,Solaris,Muscaris,Hibernal ,również odmiany muszkatowe.

Wytłoki z winogron białych to jest skarbnica niewykorzystana,więc warto jak wspomniała @joaker czerpać z nich niewykorzystany potencjał smaków i aromatów.
______________________
Pozdrawiam - Janek

Same wytłoki są za suche. Ale wystarczy dodać trochę całych owoców (w znaczeniu że z sokiem) i wytłoki się odfermentują. Ja preferuję bez dosładzania. Niestety w efekcie po fermentacji jest mało alkoholu i szybko się psuje - trzeba szybko dać do destylacji.
Siarkowanie odpada - psuje smak.
Utlenienie zwiększa drastycznie ilość metanolu i psuje smak.

No i właśnie dlatego dodawałam drożdży, żeby fermentacja przebiegała szybko i prawidłowo.

_________________

Pozdrawiam- Jola.